Przedwczoraj lodówka zaczęła mi pikać że drzwi niedomknięte, więc rozebrałem, dostałem się do czujnika, odłączyłem na krótko spiąłem i nic, nadal pika. Na mój gust powinno działać, ale pomyślałem że może jakaś lipa, więc zamówiłem serwisanta, ale w oczekiwaniu na niego także czujnik bo pomyślałem ze może wymaga żeby był jakiś konkretny opór przy zwarciu żeby nie dało się zewrzeć przewodów tak o. Wymiana czujnika nie pomogła. Przez 2 doby słuchaliśmy pikania, bo nie odłączyłem lodówki, a pikacz był pod panelem i nie chwiałem popsuć próbując go rozłączyć.
Przyjeżdża serwisant, zdejmuje obudowę i ku mojemu zaskoczeniu nie rusza czujnika, tylko otwiera barek XD !!!! sprawdz czujnik, działa, sprawdza przewody, jest usterka. Łączy na krótko przy wtyczce, cisza.
Cena: 260zł + dojazd ( z góry wiedziałem ile będzie)
Wiązka
Przyjeżdża serwisant, zdejmuje obudowę i ku mojemu zaskoczeniu nie rusza czujnika, tylko otwiera barek XD !!!! sprawdz czujnik, działa, sprawdza przewody, jest usterka. Łączy na krótko przy wtyczce, cisza.
Cena: 260zł + dojazd ( z góry wiedziałem ile będzie)
Wiązka
Jeden z nich za to opowiedział ciekawą historię: mieli wykonać testy nowego projektu drzwi do jakieś lodówki - 50 (albo i więcej, nie wiem