Kolejna część #biurowyjanuszex, dziś będzie trochę śmiesznie a trochę strasznie...

Biuro w którym pracowałem miało na swoim terenie przylegający do budynku zielony skwer z ławkami, fontanną, jakieś drzewka, obok chodnik i ulice, ale skwer należał do właściciela budynku.
Administrator zauważył, że często przychodzą na ławeczki ludzie z psami z okolicznych bloków bo ławeczki były specjalnie profilowane, takie niby leżaki, coś jakby szezlongi ażurowe z drewna i stali.
W związku z tym zamontowane zostały dozowniki na woreczki na psie odchody... bo skoro już tu ludzie przychodzą to żeby jeszcze po sobie sprzątali.
Pomysł fajny, sprawdzał się dość dobrze przez kilka
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Pierwsza część się podobała więc lecę z kolejną.

Pod tagiem #biurowyjanuszex będę się dzielił z wami tym co odwalało się w firmach w których pracowałem xD

W pracy w biurze mieliśmy taką biurową parkę. Dajmy im Monika i Kamil.

W
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Sprus: Myślałem, że rzeczywiście będzie coś ciekawego, a tu się okazuje, że zwykłe zarzutki-historyjki. W obecnych czasach dziewczyna ukrywa że ćwiczy pool dance dopóki szef nie zwolnił chłopaka, a jej zapewnił psychologa ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
Pod kilkoma wpisami dzieliłem się własnymi przygodami z januszeksów w których byłem więc zakładam własny tag z historyjkami wspominkami.

Pod tagiem #biurowyjanuszex będę się dzielił z wami tym co tam się odwalało xD

Będzie długo. Jak się podoba i pisać więcej to dajcie znać w komentarzach.

Cz
  • 34
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach