Wpis z mikrobloga

Ostatnio pisałem o tym że nie mogłem znaleźć pracy w marketingu i jestem załamany. Dzisiaj moja psychika trze o dno ale o takie dno pełne mułu zwątpienia w siebie. W podpunktach wam napiszę co się wydarzyło chronologicznie i jak z każdą godziną chciałem już uciekać do domu.
1. Szefowa poleciała na wakacje i zapomniała poinformować mnie że jestem przyjęty do pracy napisała do mnie pracownica w tej sprawie.
2 przyszedłem i nie mialem stanowiska nawet przygotowanego autentycznie, moje biurko było jak typowe miejsce na bibeloty
3 na rozmowie gadałem z szefową że mam dokończyć projekty po poprzedniczce dzisiaj nie dostałem maila pracowniczego, hasła do programów graficznych robiłem przez 8h pozycjonowanie linków pod seo (gdzie mówiłem że znam teorię ale w praktyce nie mam doświadczenia i będzie to u mnie kuleć)
4 martwy szczur między alejkami
5 poprzedniczka jest na l4 i nie oddała laptopa to robiłem na jakimś starym kompie co mulił
6 dowiedziałem że lepiej mieć wywalone w to co mówi szefostwo niż brać to do siebie (no luz jak w każdej robocie trzeba brać dystans ale nie w takim momencie gdzie szef cię może zwyzywać od debili)
7 szefowowa nie wiedziała jakie ma mi dać stanowisko pod zrobienie badań lekarskich
8 miałem być od marketingu później się okazało że jednak od pozyskiwania klientów i sprzedaży gdzie na rozmowie szefowa powiedziała że to będzie tylko w moich obowiązkach jak nie będzie jej albo pracownicy jednej. Pozniej powiedzieli mi pracownicy że pewnie z czasem będę i od tego i od tego.
Multum było takich smaczków, ale to mnie r-------o konkret bo wczoraj cieszyłem się że coś dorwałem w końcu i będę sobie nabijał doświadczenie a jednak wyszedł wielki c--j i jestem w punkcie startowym, po majówce wysyłam cv na magazyny i będę szukał w między czasie jakiekolwiek pracy biurowej gdzie chociaż trochę będę mógł się rozwijać.
#pracbaza #januszex #januszebiznesu #biurowyjanuszex #przegryw #marketing
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach