Ogłaszam oficjalnie koniec challangu #drogado10kkcal.
W zeszłym tygodniu podjąłem próbę 5k, która skończyła się niepowodzeniem. Po zjedzeniu około 3,5k kcal (zajęło mi to ok 15 min) zaczęła mnie mocno boleć głowa, a tętno mierzone przez garmina skoczyło do około 110-120 (normalnie mam zakres 60-75). Ogólnie w tym momencie stwierdziłem że odpuszczam dalsze jedzenie tamtego dnia. Stan utrzymywał się około 3-3,5 h i to serio nie było przyjemne.
Dzisiaj ponowiłem próbę







































@gregor40: to też baaardzo uproszczony temat. Jednych i drugich różnią priorytety no i poza strzelaniem jeszcze mundurowi mają inną robote do wykonania. Gdzie sportowca interesuje cyzelowanie jednego strzału w dziesiątkę przez pięć minut używając sprzętu, którego nie uniesie dalej niż 5km, to wojskowego interesuje podejscie niewykrytym do celu na jak najmniejszy dystans, obserwacja, rozpoznanie, czasem kilkudniowe bytowanie, ewentualnie (nie zawsze!) oddanie strzału w cel