Wpis z mikrobloga

Cześć

Ogłaszam oficjalnie koniec challangu #drogado10kkcal.

W zeszłym tygodniu podjąłem próbę 5k, która skończyła się niepowodzeniem. Po zjedzeniu około 3,5k kcal (zajęło mi to ok 15 min) zaczęła mnie mocno boleć głowa, a tętno mierzone przez garmina skoczyło do około 110-120 (normalnie mam zakres 60-75). Ogólnie w tym momencie stwierdziłem że odpuszczam dalsze jedzenie tamtego dnia. Stan utrzymywał się około 3-3,5 h i to serio nie było przyjemne.
Dzisiaj ponowiłem próbę zmieniając lekko treść posiłku, niestety elekt był ten sam.

Jak już wyżej wspomniałem rezygnuje z dalszych prób. Dziękuje za towarzyszenie mi w tej drodze, przykro mi jeśli ktoś poczuł się zawiedziony.

  • 30
  • Odpowiedz
  • 6
@Kasahara: Rozumiem, ale nie chce tracić jednak kolejnego dnia na męczenie się z skutkami jedzenia bo serio jestem nie do życia :(
@Saprofit: przyjmie to na klatę
@wykolejony: Jeśli masz ochotę droga wolna. Powodzenia ( )
  • Odpowiedz
@IHA1Ll: raz podjąłem taka próbę nieświadomie gdy dobrałem się do polskiego żarcia będąc na emigracji w UK. Nie było umiaru, wjechała golonka z ziemniakami, wielki kotlet schabowy, barszczyk jakiś tatar oraz na dojebke serniczek.
Tak żałowałem tego dnia, zlały mnie zimne poty, dyszałem, czułem jakby żarcie mi wystawało z gardła jakby spojrzeć i nie mogło wyjść z żadnej strony ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz