W latach 2015-20 mieszkaliśmy przez chwilę z rodzicami w stolicy, z tego rok (ostatni) na Saskiej u mojej cioci. Ciocia miała 3-letnią córkę (moją kuzynkę) i tak się jakoś złożyło, że często się nią zajmowałem. Miała to być niby szkoła życia dla mnie (dzieciak oczywiście mówił po polsku), tak naprawdę oczywiście znaleźli sobie darmową nianię.
Pewnego razu dostałem zadanie zabrania kuzynki do fryzjera. No to siedzę
źródło: comment_1671059149BQRD7OTaL0PLYflnsOZ7es.jpg
Pobierz