No to ja jestem takim niebezpiecznym Wojtkiem. Chorowałam dokładnie rok temu, parę tygodni temu zbadałam sobie poziom przeciwciał i wyszło prawie 600 (czyli całkiem nieźle). Nie szczepię się zatem bo nie muszę. Czy to czyni mnie złym antyszczepionkowcem? Ozdrowieńcy z wysokim poziomem przeciwciał są w tej narracji pomijani.
Miałam robiony zabieg w znieczuleniu ogólnym (wycięcie polipa z zatoki) i odzyskałam świadomość już na koniec zabiegu. Nie mogłam się ruszać, nie mogłam otworzyć oczu, wszystko słyszałam. Na szczęście wszystko co miało być wycięte zostało już wycięte ale byłam wciąż zaintubowana... I miałam wrażenie, że się duszę. Nie mogłam nabrać powietrza, nie mogłam nic zakomunikować. Pamiętam, że leżałam bezwładnie na tym stole a w głowie miałam potworną panikę i tylko jedną myśl
Zajebiscie. Czyli mnie jako osobę, która przechodziła już covida (lekko) a jednocześnie będącą uczuloną na wiele rzeczy (w tym leków) i na tej podstawie podejmującą ŚWIADOMĄ decyzję o nieszczepieniu się (zbyt duże ryzyko plus nabyta po chorobie odporność) wywalili by z pracy. Ktoś tu robi k... z logiki.
@delfinterapeuta podejrzewam że nawet jak zrobisz na nfz to w tym momencie już i tak jest taki chaos ze nikt się z Tobą nie skontaktuje. Ja mam pozytyw od środy, gdybym nie zalogowała się na internetowe konto pacjenta to do tej pory bym oficjalnie nie wiedziała że mam korone i nałożono na mnie izolację domową. Nikt nie zadzwonił, nikt się nie zainteresował, nie było sprawdzania kontaktów. Nic, zero. Na szczęście w trosce
MS Teams działa naprawdę spoko. Nauczyciel zaprasza uczniów więc ma kontrolę nad tym kto jest w klasie. Plus w bonusie możliwość wyłączenia wszystkim mikrofonów.
A w Szczecinie najtańszy bilet (normalny) - 15 minut z dowolną liczbą przesiadek kosztuje 2 zł. Za 3 zł dostaniemy już 30 minut (autobusy, tramwaje, cokolwiek). Ulgowy to 50% a młodzież szkolna jeździ za darmo.
Wydaje mi się, że nie do końca jest to dyskryminacja. U pacjentów z Gleasonem 9 lub 10 na 99% nastąpiły już przerzuty do kości i płuc, więc leczenie np. Zytigą (bo pewnie o ten lek chodzi) mija się z celem. Ale, ale... być może się mylę, być może nie mam racji. Bo generalnie cały temat raka prostaty straszliwie mnie wkurza - może opiszę na przypadku z własnej bliskiej rodziny, nazwijmy tą osobę
@Strahl: Pofatygowałam się przeczytać Twoja trzy wcześniejsze posty, pofatygowałam się również przeczytać artykuł, do którego link wrzuciłeś. Jak dla mnie to dużo zastanawiania się nad niczym. Badanie PSA niewskazane, bo możesz się potem martwić wynikami? May cause anxiety and confusion? Każde badanie, które ja wykonuję u siebie, wywołuje u mnie lekki lęk, nawet głupie CRP. To nie znaczy, że mam się nie badać. Nie wiem, gdybym miała jakieś dostępne badanie z
A ja miałam taką sytuację w podstawówce. Jedna dziewczynka z mojej klasy zaprosiła pół klasy na swoje urodziny. To "fajniejsze pół", a ja nie wiem czemu też się znalazłam wśród zaproszonych, bo niezbyt za sobą przepadałyśmy. Pamiętam, że była dość wredną i mściwą dziewczyną, ale która dziewieciolatka trochę nie jest. Urodziny były we wtorek u niej w domu (nadal to pamiętam po ponad 25 latach). Nie przyszedł NIKT. Co dziwniejsze, nikt się
@vici tu akurat mąż był w stolicy na szkoleniu i wysłał mi zdjęcie z podpisem, że "ładna mgła". U nas w Szczecinie też bywa smog, ale nie aż taki. I więcej wieje.