Prawdopodobnie mam krztusiec (czekam na wyniki), ale biorę od wczoraj antybiotyk i tabletki na kaszel i już jest prawie dobrze. Korzystając z okazji, że jestem na L4 w domu by innych niepozarażać to zastanawiam się czy mogę iść do alergologa na odczulanie, bo chodzę co miesiąc i akurat mi wypada termin. Czy jak pójdę w maseczce to lekarz się wkurzy, że przyszedł do niego gość z prawdopodobnie krztuśćcem, który jest bardzo zaraźliwy?
Czy iść do lekarza z krztuśćcem na odczulanie?
- tak 20.0% (4)
- nie 80.0% (16)
Dajcie plusika bo się trochę cykam ᶘᵒᴥᵒᶅ
#dzieci
Zarodki które powstały i się rozwinęły (tu może istnieć wątpliwość, czy normy rozwinięcia są poprawne, ale to jest temat na dyskusję dla profesorów) są chronione.
Jeden z zarodków jest transferowany do macicy, pozostałe są zamrażane.
Para płaci co roku opłatę za przechowywanie zarodków. Jeżeli podejmie decyzję że nie chce pozostałych, jedyną możliwościa "pozbycia się" pozostałych zarodków jest oddanie ich do adopcji (tak są pary, gdzie nie ma możliwości pobrania jajeczek, plemniki nie działają, i te pary korzystają z takich możliwości).
Kolejna wątpliwość może się pojawić przy ekstremalnie długich czasach przechowywania zamrożonych zarodków - czy adopcja się powiedzie - tu już nie wiem co się dzieje :(
Ciekawostka, w jednej z klinik rozmrożono 15(!!) letni zarodek, i urodziło się
Ale nikt nie zabrania zapłodnić jedną komórkę.
Jak dla mnie, powinno się zapładniać tyle komórek, ile dana para chcę dzieci, bądź jest gotowa przyjąć "chcemy dwójke, ale jak będzie 4 to też ok".
@93michu93: tak, tylko koszty nie tylko finansowe, są ogromne - stymulacja to duże dawki hormonów które przyjmuje kobieta. wjeżdzają na głowę, ciało. a pamiętać należy że najlepsze klinki oscylują w okolicach 30% skuteczności.
więc jeżeli nie masz problemu z mrożeniem zarodka to wg mnie o wiele lepszym jest zapłodnić tyle, ile chce