@mojemacki @cvany zdarzało mi się zrobić małą zwrotnicę tylko dla gracza, dzisiaj już nic tamtędy nie jeździ, bo nie ma po co, a komu by się chciało to usuwać (。◕‿‿◕。)
Jako, że są święta to nie może zabraknąć pierogów z kapustą i grzybami. Więc się dzisiaj do tego zabrałam.
Ale nie chce mi się lepić iluś tam pierogów, więc zrobię 1 dużego pieroga. Jak powiedziałam tak zrobiłam. Zagniotłam ciasto, rozwałkowałam i nadziałam kapustą z grzybami.
Niestety nie zmieściłby mi się do garnka, więc musiałam go zwinąć w taki zawijas. O dziwo po ugotowaniu utrzymywał się na powierzchni wody jak każdy inny pierożek, a podejrzewałam, że ten potwór będzie cały czas leżał na dnie garnka. Nie rozwalił się ani trochę, po ugotowaniu został nietknięty, a farsz nie wyłaził.
@Jabby: Co to jest Triduum Paschalne? Jak z Islamistami, chociaż nie, Islamiści nie mają chociaż w------e na swoją religię, a te czopy sami mają w dupie swoją religię, ale chętnie wymuszaliby na innych przestrzeganie jej zasad.
Pamiętajcie żeby nie mówić, że starsza kobieta zmarła czekając na miejsce na OIOM-ie, które od prawie 2 lat blokuje mąż marszałek Witek, mimo że co do zasady pacjenci spędzają tam maksymalnie kilka tygodni. Nie mówcie też, że miejsce dla męża marszałek Witek znalazło się tylko dlatego, że jest członkiem rodziny czołowego polityka PIS, bo gdyby był zwykłym Polakiem to zdychałby w hospicjum albo w domu. Mówienie takich rzeczy przekracza granice przyzwoitości. Za
@tonawiarywkilkarzeczy: Wokół drzew zawsze jest mniej ściegu tworzące tzw. tree snow trap/tree well. Gałęzie blokują opady śniegu tworząc coś w rodzaju studni często wypełnionej tylko nawianym lekkim nieubitym śniegiem.
#biedanonim Jako kogoś zajmującego się AI na co dzień strasznie wkuriwa mnie ten cały sztuczny hype i rzesze pseudoeksperów, którzy obejrzeli 10 minutowy filmik o ChatGPT od "entuzjasty technologii" i już wszystko rozumieją.
Modele bazujące na tej architekturze co GPT4, czyli na Transformerach nie są stanie osiągnąć poziomu AGI i zyskać świadomości. W zasadzie to co odróżnia GPT4 od modelu który można sobie wytrenować w domu to rozmiar sieci oraz przede wszystkim liość danych na których został wytrenowany. GPT nie jest w stanie uczyć się nowych rzeczy po zakończeniu trenowania. Wiem, że jak podacie mu coś na wejście jako kontekst to będzie to pamiętał, jednak kontekst ten ma ograniczoną wielkość i po zakończeniu sesji generacyjnej jest resetowany. Nie zmienia on wag sieci (czyli takiego w pewnym sensie mózgu), a co za tym idzie sieć się nie uczy. Przykładem jest choćby to, że świetnie radzi sobie z zadaniami algorytmicznymi które zostały zamieszczone przez zakończeniem treningu. Jednak nowe zadania, które wymagają analogicznych umiejętności są dla niego nierozwiązywalne. Powód jest prosty: w danych treningowych znalazły się gotowe rozwiązania. Ten sam efekt uzyskacie wpisując treść polecenia w google.
Ponadto jako model językowy kompletnie nie rozumie o czym pisze. Podczas generacji w każdej iteracji bazując na aktualnym kontekście zwraca prawdopodobieństwa wystąpienia następnych tokenów (subwordów), a potem losuje (pewnie jest tam jakiś bardziej zaawansywany algorytm przeszukiwania, ale i tak te z najwiąkszym prawdopodobieństwem będą najczęściej wybierane). Następnie wybrany token zostaje dodany do kontekstu. Zauważyliście pewnie, że ChatGPT nigdy nie powie, że czegoś nie wie, tylko będzie zmyślał jak podczas matury z polskiego.
@mirko_anonim: oczywiście masz w 100% rację, tylko w ramach luźnej rozmowy, czym różni się nasz mózg od AI? Czyż nie jest to zbiór informacji i wyszukiwanie najlepszej odpowiedzi do zadanego pytania? Co powoduje że AI nie jest w stanie rozwiązać pewnych zadań? Może nie został po prostu nauczony jak sobie radzić z wzorami, bo my też korzystamy z tego czego się nauczyliśmy, mózg nie ma żadnych magicznych mocy. Może AI
Po jedenastu latach nieobecności wracam na wykop.pl. Film zrealizowany dla DDTVN nazwał mnie "Pan od eksperymentów" . Witam się zatem sztuczką kelnerską. Może się przydać już podczas świąt, gdy goście nie będą chcieli wyjść z przyjęcia. A wkrótce nowe materiały z kanału CiekaWizja. Pozdrawiam serdecznie.
@wiktor-niedzicki: jak miło Pana tutaj widzieć ( ͡°͜ʖ͡°) gdy chodziłem do podstawówki we wtorki urywałem się z lekcji żeby obejrzeć "Kuchnię". Dla mnie to był fascynujący program, gdzie widziałem rzeczy, których w szkole nie pokazywali. Pozdrawiam serdecznie!
Prezydent Ukrainy wraca z Bahmutu, gdzie wręczał medale. Wjeżdża na stację benzynową. Tam tankują też żołnierze... ["Czy to prezydent?", "Prezydencie, kawka za darmo"].
@RoninX: Ładna akcja PRowa. Zaufanie na linii rzad-żołnierze to podstawa dobrze funkcjonującej armii. Bez tego spadają morale, jak podczas I wojny światowej gdzie niemieccy żołnierze zauważyli ze alianci dostają więcej prowiantu i są lepiej traktowani jako POW.
Znowu ktoś mi ukradł dziś torbę z cateringiem, p-----e mnie zaraz, bo to jest już kolejny raz ( ͡°ʖ̯͡°) wcześniej się położyłam i nie wzięłam od razu jak przyjechało, wstałam przed 7, ale pudełek już nie było pod drzwiami xD Jakim trzeba być k---a zjebem, żeby kraść czyjeś jedzenie, i to podpisane imieniem i adresem (-‸ლ) #warszawa #zalesie
Wychodzę dziś przed drzwi mieszkania a tam torba z jedzeniem koło drzwi somsiada. Wziąłem bo somsiad pewnie wyrzuci a ja z chęcią to zjadłem. Były smaczne naleśniki + jakiś pulpet i sporo surówki. Polecam. #catering #jedzzwykopem
U mnie też jakaś moda się zrobiła na wyrzucanie toreb z jedzeniem. Zbieram to po klatce, czasem też u rodziców w bloku i jem przez cały tydzień. Zupełnie dobre jedzenie, nie wiem co Ci ludzie mają w głowach.
Może dekadencki kapitalizm oferował bardzo dobry poziom życia, ale za to produkował bardzo kiepskich nawigatorów lotniczych, czyli Avro Lincoln zestrzelony nad NRD.
Zimna wojna pomiędzy wschodem a zachodem to nie tylko chłodne relacje, szpiegomania i wyścig zbrojeń w nieustannej obawie przed konfliktem. To także mające tragicznie skutki incydenty, które w warunkach normalnych relacji prawdopodobnie zakończyłby się zupełnie inaczej.
12 marca 1953 roku brytyjski szkolny bombowiec Avro Lincoln, startujący z bazy Leconfield w Yorkshire, podczas treningowej misji z siedmioosobową załogą wleciał w przestrzeń powietrzną Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Sowieci (lotnictwo NRD powstało dopiero w roku 1956) poderwali myśliwce MiG-15 w celu przechwycenia brytyjskiej maszyny. Lincoln został zestrzelony z działek pokładowych nad leżącym tuż przy granicznej rzece Elbie miastem Boizenburg. Według niepotwierdzonych relacji świadków, dwóch członków załogi przeżyło zestrzelenie i zostało dobitych na ziemi (lub w trakcie opadania na spadochronach) przez myśliwce.
@wiekdwudziesty_pl moj tesc byl pilotem RAF(transportowce) w latach osiemdziesiatych, przy lotach do Berlina Zachodniego musieli trzymac sie okreslonej sciezki przelotu nad NRD, zmiana kursu zwiazana byla z ryzykiem zestrzelenia
@wiekdwudziesty_pl: Hehe. Przypomniał mi się kawał, jak to Chruszczow dzwonił do Gomułki i krzyczał, który to polski poeta napisał "Litwo, ojczyzno moja", że to skandal. Gomułka mówi: "Ale towarzyszu Chruszczow, on już nie żyje.". A Chruszczow: "No. Widzę, że się rozumiemy."
#oszukujo dzisiaj z rana przywitał mnie telefon z PKO, żeby potwierdzić umowę o pracę do umowy kredytowej. Żadnego kredytu nie brałem, więc gość mówi, że w takim razie to zgłasza, blokuje wniosek, pyta w jakim banku mam konto i że poinformuje mój bank o próbie wyłudzenia, że zaraz mój bank się skontaktuje. Faktycznie zadzwonił numer prawidłowy mojego banku, dostałem prawidłowego smsa od mojego drugiego banku (prawilny sms), że moje kanały
@sierpien22: tak, racja, o tym słyszałem i wiem że w sam numer ufać nie można, ale w momencie kiedy mówi: teraz przyjdzie panu powiadomienie z banku, że blokujemy dostęp dla bezpieczeństwa, przychodzi Ci faktycznie takie powiadomienie, no to jest to nieźle wkręcające
@sierpien22: SMS, bank mi potwierdził, że tak, to oni tego smsa wysłali bo system wykrył nieprawidłowości - a ci oszuści wykorzystują to na potwierdzenie swoich słów, co faktycznie jeszcze je uwiarygadnia
Mało jest bardziej sugestywnych i przerażających wizji Upadku Okcydentu, niż serial animowany "Gumisie".
Gdzieś w lesie, pośród gruzów nieużywanej od dawna technologii, niezrozumiałych machin i ksiąg napisanych w dawno zapomnianym języku, żyje garstka przedstawicieli dawniej dumnej i potężnej rasy. Przeszli i wyblakli władcy, kiedyś rozkazujący żywiołom niczym psom, teraz są tylko cieniem tego, czym byli kiedyś. Dwoje dzieci nie zapewni wspólnocie przetrwania, są zresztą rodzeństwem. Nie przeniosą tajemnicy gumisiowego życia w przyszłość. Co najwyżej opatrzą bandażami gnijące wrzody swoich starców, ale już na pewno nie zasiedlą potomstwem dawnej potężnej podziemnej cytadeli. Grubas-idiota, symbol niepohamowanego konsumpcjonizmu, jest zbyt ograniczony intelektualnie aby wytworzyć dość dóbr dla podtrzymania swojej egzystencji. O wymianie z innymi nie mówiąc. Jest tylko obciążeniem. Stara i przekwitła robotnica może dać co najwyżej chwilowy haj po soku z gumijagód, ale na pewno nie jest szafarką ogniska domowego, bo jest na to zbyt prymitywna. Sepleniący technolog nie jest niczym ponad dziecko z gumowym młotkiem, które ma naprawić prom kosmiczny. Jego "wiedza" nawet nie nadgryza problemów, przed którymi stoi wspólnota. Nie może on zapewnić jej materialnego dobrobytu. Niebieski zidiociały renegat, który ze wspólnotą żyje w pewnej symbiozie na pewno nie wydźwignie jej na wyższy poziom swoją dekadencką sztuką. Nie ma nic do przekazania, przynajmniej nic wartościowego. Na czele tej żałosnej resztki ostatnich Gumisiów stoi sepleniący starzec. Niezdolny do zrozumienia choćby strzępów wiedzy, której rzekomo ma pilnować.
Gumisie już czują, że ich czas przeminął. Muszą żyć w jakimś porozumieniu z ludzkimi podrostkami, żebrać o ich atencję i wyprzedawać swoje idee i dorobek za pomoc, o którą dawniej nie musiałyby się prosić. A to przecież ludzie doprowadzili do upadku Gumisie. Może i mniej subtelni, ale obdarzeni większą Wolą Mocy wyparli coraz to bardziej degenerującą się starą rasę. Ich nędzni pod każdym względem potomkowie nie mają wyjścia. Jeśli nie oddadzą dobrowolnie strzępów wiedzy, która dla ich przodków była fraszką, jeśli nie uzyskają pomocy od ludzi, wówczas przyjdą jeszcze więksi barbarzyńcy i wezmą bez pytania, co będą chcieli. Ogry tylko czekają na możliwość brutalnego obcowania z gumisiowymi samicami i szansę na zagonienie gumisiowych samców do ciężkiej fizycznej pracy, która zakończyłaby się niechybnie ich śmiercią.
@Chodtok nie no, na końcu zamorska kolonia gumisiów obiecała kiedyś ich zabrać do siebie (chociaż wiadomo jak to jest z obietnicami). Niestety widać postępującą stagnację. Okręty Wielkich Gumisiów musiały zawrócić po rzuceniu w nich kilkoma kamieniami xD Przez tyle lat nie mogli wymyśleć czegoś do obrony, jak choćby wzmocnionych kadłubów?
Jeśli chodzi o potomstwo to stworzyły się dwie pary: Sani i Buddy, oraz Ursa i Grafi. Oczywiście to za mało, żeby
Pod wpływem wykopywanego na gorąco wpisu jak to szpitale powiatowe są umieralniami jako lekarz właśnie pracujący na SOR w takim , powiem dlaczego te szpitale są i będą umieralniami. I nic tego nigdy nie zmieni. Żadne kadry, żadne nakłady. Przeniosłem się na SOR z miasta wojewódzkiego do zabitego dechami miasta powiatowego. Hajs mniejszy, ale spokój ogromny, warunki pracy bardzo przyjemne. Z ciężkie dyżury miałem może z dwa, pacjent na mnie czekał z godzinę raz. Jak mi pielęgniarki dały znać, że jest nowy zarejestrowany jak byłem na dwójce i zanim skończyłem, to zapomniałem o nim. I mimo to, zgony stwierdzam co tydzień jak nie lepiej, kiedy wcześniej przy większej ilości godzin i znacznie większej liczbie pacjentów raz na kilka miesięcy. Czemu? Jakość pacjentów. To jest faktycznie zadupie. Młodzi wyjechali za granicę, zostali sami starcy. Pacjenci po 80, 90 latach, samotni, jak się pytasz gdzie dzieci, to w rajchu albo gdzieś w miastach wojewódzkich po kilkaset kilometrów dalej. W okolicy małego szpitala i małej interny samych DPS jest 5. Na oddziale chorób wiecznie nie ma miejsc, bo jak Ci taka 90-letnia odwodniona babcia trafi, to potem z przyczyn socjalnych i po 3 tygodnie leży, to Ci pacjenci od dawna zdiagnozowani leżą mi na SOR. Po raportach obdzwaniasz okoliczne szpitale, to czasem Ci któraś interna się zlituje i kogoś weźmie. Obecnie kończąc dyżur 24-h mam na SOR 5 pacjentów. 3 z nich leży co najmniej 3 dni. Jeden pacjent - dekompensacja marskości wątroby u alkoholika jest osobą rokującą. Pozostała czwórka z po udarach/z zespołem otępiennym, najmłodszy po 70, dwójka po 90. To nie jest to, że ci pacjenci nie są leczeni. Są leczeni, mają szeroką diagnostykę z poziomu SORu mają TK, endoskopie, szczerze bardziej z prokuratorskiego niż medycznego punktu widzenia.
@Fan_Morawieckiego jako osoba, która pochodzi z miasta powiatowego (ale już tam nie mieszkająca) jestem w stanie w to uwierzyć, przynajmniej w sporą część opisu