Oczywista wina zgniłej chodziaczki. Skąd niby kierowca zbliżający się do przejścia i widzący pieszego na nie wchodzącego ma wiedzieć że pieszy zaraz na nie z nienacka wejdzie?
@Tatiagla no ale przecież zaburzyłbyś całkowicie przepustowość. Taki chodiaż to wiadomo złodziej albo bezrobotny więc jakim prawem ma zatrzymywać śpieszących się na ważne spotkanie?