Wpis z mikrobloga

Mirki, co robić z mendami, które regularnie blokują mi wjazd do garażu?

tl;dr:


Mam garaż naziemny w centrum Wrocławia (ale nie ma tu strefy płatnego parkowania). Jest usytuowany na podwórku i notorycznie ktoś mi go zastawia "tylko na chwilę". Nie że jakiś sąsiad - przyjezdni. Frustrujące jest to okrutnie, nie jestem agresorem, ale naprawdę trochę tracę już siły czasem i jedyne co mam ochotę zrobić to zdemolować te samochody.

Podpowiedzcie co z tym robić, bo mogę kiedyś skończyć na nagłówkach gazet z tytułem:

PODPALIŁ SAMOCHÓD, KTÓRY ZABLOKOWAL MU GARAŻ NA 3 MINUTY - szaleniec z Wrocławia ujęty na miejscu zbrodni z morderczym grymasem na twarzy xD


1. Zdarzyło mi się już, że nie mogłem z niego wyjechać bardzo się spiesząc i musiałem wezwać taksówkę.
2. Jak mam zaplanowany wyjazd o jakiejś wczesnej porze (zdarza mi się wyjeżdżać nad ranem), to parkuję zawsze poza garażem, w obawie, że mnie jakiś ciul zastawi.
3. Raz jak chciałem się jakoś przecisnąć obok zaparkowanego gruza, to przerysowałem sobie klamkę próbując się wydostać, ale najwyraźniej było za ciasno.
4. Podwórko nie jest drogą, nikt mi tych gruzów nie odholuje, w najlepszym wypadku straż miejska zostawi mandat. Jak już dojedzie. Ale ich czasy reakcji to są na poziomie godzin, realnie 2 razy mi się udało do tego doprowadzić.
5. Średnio 1-2 razy w tygodniu mi ktoś zastawia garaż. Zwykle to rzeczywiście jest na chwilę i po kilku minutach ktoś przychodzi, ewentualnie sprowadzony klaksonem. Choć zdarzyło się, że jeden kretyn zastawił same drzwi, tak że się nie dało nawet wślizgnąć do środka i tego klaksonu użyć.

Delikatnie mówiąc: irytuje mnie to. Nieraz się już zdarzyło, że wydarłem mordę na kogoś kto stał dwie minuty, ale z mojej perspektywy to jest perspektywa zablokowania samochodu na godziny, co już się zdarzało, do tego np. kolejny raz w tym tygodniu.

Najgorzej jest oczywiście jak auto jest w środku, jak wracam to sobie przecież jakoś poradzę. I to jest swoją drogą najdziwniejsze - generalnie tu się da legalnie parkować w okolicy. Gdy nie miałem garażu zdarzyło mi się krążyć, ale naprawdę rzadko. Ale nie: usrali się żeby mi się ładować pod ten garaż.

Jak z tym walczyć? Stać tam jak debil i się wydzierać na każdego? W garażu mam plik kartek z prośbą o nieparkowanie w tym miejscu, to zostawiam regularnie za szybą, jak kulturalny człowiek. SM to jest niestety ostateczność, bo nigdy nie mam gwarancji, że jak już łaskawie przyjadą, to jeszcze będzie komu mandat wystawiać. Nie ma tu niestety możliwości zagrodzenia podwórka tylko dla mieszkańców, bo wymaga to zgody 7 wspólnot, które mówiąc oględnie "mają inne priorytety", ale to temat na osobną historię.

Na koniec dnia po to mam ten garaż, żeby z niego korzystać, a niestety przez najróżniejszej maści idiotów - często jest to bardzo utrudnione.

#wroclaw #parkowanie #samochody #polskiedrogi #gorzkiezale #boldupy
Iudex - Mirki, co robić z mendami, które regularnie blokują mi wjazd do garażu? 

tl;...

źródło: upadek-1993

Pobierz
  • 197
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Android
  • 1
@witam12 xD

Tak robi sąsiad, który wstawia dwa samochody między śmietniki a murek. Zanim się doczekałem garażu było to moje ulubione miejsce. A skubaniec sobie je właśnie gruzem "zarezerwował" teraz xD
  • Odpowiedz
@Iudex: marker kredowy + niewulgarne naklejki, zgłaszaj przez zglosparkowanie.pl, dopóki straży czy policji "nie boli" to nic z tym nie zrobią
  • Odpowiedz
  • 0
@Leniek: Nie da się odgrodzić terenu przez to, że stoją na nim śmietniki, z których korzysta 7 wspólnot, z którymi w żadnej sprawie nie da się dogadać. A teren należy do gminy.

@Yelonek Nawet zgłoszenia tam poprawnie nie zrobię, bo adresu nie ma jak podać. Przecież oni nie myślą przy takich zgłoszenaich.
  • Odpowiedz
Nawet zgłoszenia tam poprawnie nie zrobię, bo adresu nie ma jak podać. Przecież oni nie myślą przy takich zgłoszenaich.


@Iudex: możesz podać w opisie, ale stara prawda głosi "kierowców powstrzymuje tylko fizyczne ryzyko uszkodzenia samochodu"
najlepiej fizycznie zablokować możliwość parkowania, ale z tego co mówiłeś to jakiś teren wspólny
  • Odpowiedz
@Iudex kup jakiś skuter czy inne g---o jak najtańsze (najlepiej bez rejestracji, żeby nie płacić OC) i postaw przy tym murku. Nikt tam raczej już nie zaparkuje, bo to jednak blokowałoby przejazd, a jest duża szansa, że sąsiadom nie będzie to przeszkadzać i nikt się nie zabierze za jego usuwanie. W ostateczności to ty nie wiesz, kto to tu postawił, a za jakiś czas postawisz drugi. Za stówę na olx znajdziesz
  • Odpowiedz
@Iudex: Tak jak pisali - koperta i widoczna tabliczka co by nikt się 'nie pomylił'.

jak ktoś będzie notorycznie stawać i akurat trafisz to zacząłbym od kartki za wycieraczką informującą w czym problem, jak to nie pomoże to karne utasy lub inne naklejki które będą uciązliwością dla zastawiacza.

Na blokowanie wyjazdu jest też paragraf więc możesz każdego delikwenta obfotografować i wysłać na stopagresjidrogowej z opisem sytuacji. Nie wiem jak potraktują
  • Odpowiedz
1. Duzy znak zakaz parkowania / uwaga wyjazd na drzwiach garazu

2. Przed garazem wymalowana koperta


@Wychwalany: xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD chciałbym znów być naiwny
  • Odpowiedz
Wbij 2 slupki przy murku, nie stana na srodku ulicy, bo zatarasowaliby przejazd. Jezeli jestes sam z problemem to czasem dobrze jest aby ten problem zaczal dotykac innych, wtedy wiecej osob bedzie chcialo jego rozwiazania.
  • Odpowiedz
@Iudex: Może głupie, a może proste rozwiązanie.

Zamiast kombinować z blokadami i resztą dowalić do murku nawet ten łańcuch i dogrodzić przy murku ten kawałek tak żeby przy murku było za wąsko na miejsce co spowoduje że kretyn jeden i drugi się zastanowi czy tam stanąć bo nie ma opcji Ewentualnie jakieś 2 bloczki betonowe i też powoduje, że parkowacz nie stanie.

Tylko idiota stanie tak, żeby się wystawić bardziej
Darth_Gohan - @Iudex: Może głupie, a może proste rozwiązanie. 

Zamiast kombinować z ...

źródło: image

Pobierz
  • Odpowiedz
@Iudex:
Niestety to jest pokłosie trzymania śmieci w garażach przez Januszy, każdy z tych parkujących z góry zakłada, że nikt z takiego garażu nie będzie wyjeżdżać, bo w 90% przypadków tam nie ma samochodów w środku. W praktycznie każdym miejscy w którym mieszkałem i były w okolicy wolnostojące garaże to były tak naprawdę w minimum 70-80% naziemne śmietniska, z bramami zarośniętymi trawą, i przerdzewiałymi kłódkami, parkowane auta to tam można
  • Odpowiedz
  • 5
@Darth_Gohan: Ja tam prawie na żyletki wyjeżdżam jak nic nie stoi. Zostaje mi do tego murku ze 20-30cm. Raczej nic tam nie wstawię. Mogę tylko tyłem wjechać do garażu, przodem bym się tak nie złamał. Wąskie miejsce, dłuższe auto. Pewnie jakbym jeździł matizem to bym wyjeżdżał bez problemu, nawet jak ktoś tam zaparkuke.
  • Odpowiedz