[p0melo]

#programowanie #pracait #it #korposwiat #programista15k #pracbaza

Branża IT to jedna z najgorszych branż pod względem praw pracowniczych, work life balance i stabilności zawodowej. W przeciągu 10 lat została zdemolowana przez samowolę korporacji, które zdegradowały pracowników do bezosobowych zasobów.

Kiedyś pracownik IT darzony był dużym szacunkiem. Zawód programisty był przyszłościowy, zarezerwowany dla ludzi o ponadprzeciętnym IQ i zdolnościach matematycznych.

Był kojarzony z trudną pracą wymagającą abstrakcyjnego, logicznego myślenia i precyzji. Informatycy to byli tacy matematycy, mądre głowy. Programowanie brzmiało jak naprawdę poważne, mądre zajęcie. Ludzi z ulicy to odstraszało. Branża IT zrzeszała pasjonatów, informatyka nie była popularnym kierunkiem studiów.

Żeby zostać informatykiem, trzeba było zdać maturę z matematyki i fizyki na wysokim poziomie, a potem ukończyć trudne studia informatyczne z zaawansowaną matematyką, algorytmami i elektroniką.

Nauki ścisłe od dawna uchodzą za najtrudniejsze: matematyka, fizyka i podobne. Ludzie w szkołach zwykle nie lubili matematyki, poza geniuszami i zdolnymi uczniami, więc większość wybierała łatwiejsze kierunki humanistyczne, prawo, medycynę lub finanse.

Informatyka była trudnym kierunkiem studiów, więc korporacje miały problem ze znalezieniem wykwalifikowanych ludzi, bo nauki ścisłe odstraszały. Potrzebowali informatyków, więc stawki rosły.

Mimo wysokich zarobków ludzie wciąż bali się studiować nauki ścisłe, bo nie chcieli spędzić całego życia przed komputerem.

Kapitalistyczne kołchozy wymyśliły więc inną strategię, żeby znaleźć tanich wyrobników.

Po prostu postanowiły, że będą przyjmować ludzi bez wykształcenia. Będą brać każdego za grosze i szkolić jak małpy w małym wycinku, którego potrzebują.

W ten sposób przeskoczyli sito, jakim są studia, na których trzeba rozwiązywać całki, robić projekty, znać kilka języków programowania i zasady działania systemu operacyjnego.

Była to wspaniała strategia, żeby uciąć koszty i mieć stały dopływ wyrobników praktycznie bez ograniczeń typu trzyletnie trudne studia ścisłe, które hamowały produkcję wyrobników.

Na dodatek rozpoczęli machinę propagandową, opłacane artykuły w mediach, w których powtarzano, że brakuje informatyków, a gazety pisały, że w IT zarabia się 15 tysięcy po roku pracy.

Powstawały dofinansowania do szkoleń dla kobiet w programowaniu, żeby aktywować drugą połowę populacji i zwiększyć podaż pracowników również wśród kobiet, które wcześniej nie były chętne do tego zawodu.

Głoszono propagandę, że humaniści są potrzebni w IT. Że umiejętności miękkie są ważniejsze od technicznych i że kołchozy wolą zatrudniać osoby bez pojęcia o informatyce, ale z umiejętnościami miękkimi po jakiejś socjologii, żeby robić z nich tanich menedżerów za pół ceny specjalisty z wykształceniem technicznym.

Korpokołchozy promowały programowanie wśród matek na macierzyńskim jako świetną pracę dla matki, bo można pracować z domu.

Rynek pracownika został zdegradowany. Stawki spadły do poziomu średniej krajowej. Podaż pracowników wzrosła do tego stopnia, że na każdą ofertę pracy przychodzi po 1000 CV.

Wykształcenie, doświadczenie i certyfikaty straciły na znaczeniu. Kołchozy zaczęły pełnić funkcję komisji egzaminacyjnych, to one przejęły ocenę umiejętności kandydata, a nie uczelnie. Znalezienie pracy zależy od tego, czy przejdziesz dziesięcioetapowy egzamin wstępny, każdy kołchoz ma swoją ewaluację.

Standardem stało się zatrudnianie wyrobników na B2B, żeby mieć większą kontrolę nad nimi i móc ich wyebać z dnia na dzień, tak jak to robią w Hameryce.

Aby zachować pozory świetnych warunków pracy w IT, kołchozy wprowadziły śmieszne benefity takie jak owocowe czwartki i piłkarzyki w biurach. Aby przykryć smutną rzeczywistość tej pracy: niekończący się zapierd0l w sprintach, pisemne oceny wydajności wyrobników co pół roku, aby stale wywoływać na nich presję zapoerd0lu i widmo zwolnienia.

Wartość pracy umysłowej gdzie każde zadanie wymaga myślenia, analizy, zrozumienia kontekstu i optymalizacji wydajności została zdegradowana do poziomu fizycznego wyrobnictwa z zarobkami podobnymi do zarobków tirowców, fryzjerek i tipsiar.

[boguslaw_licencyjny]

@p0melo ok.

[jobol_pl]

tl;dr

Branża IT, niegdyś zarezerwowana dla wykwalifikowanych specjalistów i pasjonatów nauk ścisłych, została w ostatniej dekadzie zdewaluowana przez korporacje, które masowo zatrudniają tanich pracowników po krótkich szkoleniach. W efekcie prestiż, stabilność i wynagrodzenia spadły, a zawód programisty sprowadzono do roli wyrobnika w kapitalistycznym kołchozie. Work-life balance i prawa pracownicze w branży praktycznie przestały istnieć.

[walciak]

@p0melo p---------e wykopka który dnia nie spędził na pracy fizycznej w kołchozie i myśli że korpo go strasznie krzywdzi

[Filip3k91]

@jobol_pl @p0melo programistom sie to 20k po prostu nalezy xD

[Aesss]

@walciak Odklejka na medal, jak dużej części wykopków z It ;D

[AstroBoy]

@Filip3k91: jak psu buda

[EgzeQTroll]

@walciak: zawsze mnie bawi jak korposzczury z wykopu które w życiu na drabine nawet nie weszły gloryfikują pracę fizyczną i jebią na home office na którym możesz pracować w szlafroku z kubkiem kawy w ręku

[walciak]

@EgzeQTroll ja pracuje w korpo i nawet by mi do głowy nie przyszło gloryfikować pracę fizyczną xD tam się trzeba n-----------ć, nie to co u mnie

[sberatel]

@p0melo: szacun że chce ci się takie wysrywy pisać

[gaz_wieprzowy]

Wartość pracy umysłowej gdzie każde zadanie wymaga myślenia, analizy, zrozumienia kontekstu i optymalizacji wydajności

@p0melo: moze jednak nie wymaga skoro moze to robic byle zbyszek po bootcampie?

[elo_kebab]

@p0melo: pomelo wariacie, dobrze że prostujesz tych kodokiepów

Gdyby nie ty to nikt by nie nagłaśniał tej patologii cuckodo-crudiarskiej na B2B

[cadcadcad]

@gaz_wieprzowy c---a a nie może. Zbyszek po bootcampie mógł to robić kilka lat temu jak był boom i brali każdego kto miał dwie ręce i oddychał. Dzisiaj ogłoszeń na juniorów już praktycznie nie ma a jak już są to wymagają doświadczenia jak kiedyś na seniora architekta, a na każde ogłoszenie na mida jest 5000cv

[202492]

@Filip3k91: chłop odleciał bardzo daleko...

[kastrator2]

@Filip3k91: IT bez programistów to jak szpital bez lekarzy. Można zarządzać dowoli

[Camaxtle]

Zawód programisty był przyszłościowy, zarezerwowany dla ludzi o ponadprzeciętnym IQ i zdolnościach matematycznych.

@p0melo: Nigdy tak nie było. To była po prostu chwilę nisza i jak to z niszami bywa, przestała niszą być. Dalej nie czytam. Wszystkiego dobrego :)

[TatusMuminka]

@p0melo: Nie jest ani tak źle jak się teraz pisze ani tak dobrze jak było wcześniej, po prostu rynek się normalizuje i oczyszcza z nadmiarowych ludzi zwabionych łatwym i dobrym zarobkiem, szkoda tylko studentów którzy w ostatnim czasie faktycznie poszli na studia informatyczne z pasji bo dużo trudniej im się będzie przebić. Natomiast bardzo cieszy odwrócenie trendu i obrzydzanie pracy w IT, niech się teraz zacznie naganianie na medycynę czy

[dobry-informatyg]

@p0melo: czy jak mam studia kierunkowe to jestem w tej dobrej grupie, czy nie?

[ArnoldZboczek]

kołchozy wprowadziły śmieszne benefity takie jak owocowe czwartki i piłkarzyki w biurach

@p0melo: o Panie, to za lepszych czasów, teraz już i nawet piłkarzyki powynosili ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[aa-aa]

@p0melo nie ma większych przeciwwskazań żebyś swoje elitarne usługi oferował klientom bezpośrednio bez pośrednictwa "korpokołchozów"

[morgul2]

@p0melo: prawa pracownicze sami oddaliście przechodząc w gonitwie za lepszą kasą na B2B