Wpis z mikrobloga

Niesamowicie mnie zaskakuje, że utrzymujący się od wielu lat trend wywiadów przeprowadzanych w trakcie jazdy autem nie stał się jeszcze obciachem. Obym był złym prorokiem, ale pewnie stanie się to w momencie, gdy dojdzie do tragedii i jej przyczyną będzie właśnie jeden z takich wywiadów. Czy wtedy dojdzie do świętego oburzenia i wszyscy biorący w tym udział nagle przerzucą się na promowanie bezpiecznych zachowań za kierownicą?
Choćby nie wiem jak zaklinać rzeczywistość, skupienie kierowcy na drodze w sytuacji prowadzenia wywiadów jest obniżone.
Pamiętacie historię z escape roomem kilka lat temu? Wszyscy wtedy zaczęli mówić o bezpieczeństwie tych lokali. Albo odśnieżanie dachów po tragedii na Targach Katowickich trochę więcej lat temu?
Tylko że wszystko to było odrobinę za późno.

#przemyslenia #dziennikarstwo #polska
arbuz45kg - Niesamowicie mnie zaskakuje, że utrzymujący się od wielu lat trend wywiad...

źródło: kuzniar-2

Pobierz
  • 47
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@puffpuff głupie porównanie. Tutaj kierowca może rozmawiać cały czas będąc skupionym na drodze. Influencerzy muszą jednocześnie operować telefonem, tańczyć lub robić inne głupoty. Jak to jest że nie doszło jeszcze do wypadku w trakcie takiego wywiadu a widziałem już kilka nagrań ze stłuczek kiedy ktoś czyta komentarze na live?
  • Odpowiedz
  • 0
@arbuz45kg Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale w pandemii te wywiady nie były robione zdalnie w samochodzie? Że chlop jeździłem autem sam?

@BenAli kolega niżej przychodzi z odpowiedzią:

@arbuz45kg: Pamiętam jak w pandemii redaktor/redaktorka łączyli się z gościem zdalnie wciąż jadąc prawie pustym autem po mieście

:)
  • Odpowiedz
@galonim: teraz już się zmieniło orzecznictwo na szczęście po jakimś europejskim wyroku i samochód nie będący w ruchu może być sprawcą jak najbardziej
  • Odpowiedz
@Kulfonix:

wywiady w trakcie jazdy są tak z-----e, że głowa mała. Nie wiem skąd ten idiotyczny pomysł się u nas pojawił, ale to jest tak głupie że aż niemożliwe.


pomysł pojawił się pewnie na YT. A to z tego względu, że jakiś tam YTuber nie miał wielkiego studia, setek kamer gdzie mógł komfortowo przeprowadzić wywiad, więc wpadł na pomysł tanim kosztem zrobić to jedną kamerą w samochodzie.
No i ok,
  • Odpowiedz
@arbuz45kg: bo to jest takie wiesz, złapanie gościa w porannym dojeździe do roboty, na świeżo, autentycznie, bez przygotowania, jak gadka z kumplem który Cię podwozi. W dużych miastach uśmiechnięci ludzie tylko tak podtrzymują więzi, to takie progresywne
  • Odpowiedz
@puffpuff ale co dokładnie jest niebezpiecznego w rozmawianiu prowadząc? Czym to się różni od zwykłej rozmowy z kolegą? Lub rozmowy taksówkarza z klientem?
Przecież taki dziennikarz nie musi korzystać z telefonu, odczytywać komentarzy. Zwyczajnie prowadzi samochód i prowadzi rozmowę. Tak jak miliony Polaków dzień w dzień.
Jak już to można się przyczepić do wszystkich programów motoryzacyjnych w których prowadzący jednocześnie kieruje, pokazuje wady i zalety samochodu, sprawdza jego możliwości i często
  • Odpowiedz