#pracait #programowanie #programista15k #it #praca #korposwiat Morawiecki miał rację, elitą są lekarze a nie informatycy. Kosiniak-Kamysz jest lekarzem, ma ojca lekarza. Biejat - lewaczka córka pary lekarzy. Kopacz - lekarka. Chinka z sejmu, która niedawno wyszła za mąż za astronautę - córka lekarza przedsiębiorcy.
Elitami są lekarskie rodziny. Elity nie posyłają dzieci na politechniki żeby kształcić ich na informatyków - kołchoźników w korpo.
Biejat bananowe dziecko lekarzy podczas debaty zaatakowała informatyków zarabiających dzisiaj ledwo 10k na rękę którzy mają problemy ze znalezieniem pracy, wypomniała im że powinni płacić więcej podatków na ochronę zdrowia i dokładać się do dobrobytu lekarzy.
Elity nie posyłają dzieci na politechniki żeby kształcić ich na informatyków
@p0melo: potrzebne źródło. Dużo ogarniętych osób z bogatych domów szło na programowanie
Wiadomo, że elity często wysyłają swoje dzieci na podobne studia co oni, bo tak działa świat. Programiści tak nie robią, bo są po prostu młodzi i nie mają dzieci a te 25 lat temu (zakładając, że programista zaczął pracę wtedy i 20 lat temu urodziło mu się
@armin-van-kutonger: Nie będzie żadnego bólu dupu, bo lekarze potrafią dbać o swoje interesy i NIL czy jak to tam się nazywa nie pozwoli na to i zaraz będzie kampania jak przy ziębach
@FlayedOne: Jak tylko by padło takie info (zanim jeszcze zostałoby to wdrożone) to cyk strajk i cała służba zdrowia staje więc nikt takiego politycznego samobója sobie nie strzeli, prędzej się dogadają w jakiś sposób, bo nikt nie chce urywać złotej kurze jaj
@p0melo niestety sama prawda, w 2009 roku poszedłem na politechnikę żeby zostać tym elitarnym "inzynierem", skończyłem studia, poszedłem do pracy w zawodzie gdzie zaoferowano mi
Fast forward, 10 lat minęło od zakończenia studiów i jakieś 90% moich znajomych inżynierów po polibudzie (nie infa tylko budo/arch/mibm) cienko przedzie a ludzie w podobnym wieku po medycynie kosza juz konkretne pieniądze.
Politechniki w tym kraju to scam większy niż Amber Gold
Potwierdzam, jestem informatykiem i jestem kiepem. Na pewno wyżej niż wydziarana samotna madka Julka na kasie w żabce, czy Zbychu operator łopaty i małpek, ale jednak znam swoje miejsce w szeregu. Jestem świadom tego, że nie nauczyłbym się tego co przeciętny lekarz, jestem za słaby w uszach na to.
A teraz czas start, proszę jechać mnie, bo uważam się lepszy od roboli po zawodówie. Nawet was wyprzedzę, tak, wiem, znacie jakiegoś tam
@MiguelZCali: No cóż - może masz rację. Niestety pewnie w perspektywie dziesięciu lat się przekonamy. (nie jestem zwolennikiem AI - raczej się obawiam, że zrobi całkowitą masakrę z naszego społeczeństwa)
A jeśli chodzi o programistów - to po prostu zmienił się przeciętny poziom intelektualny i umiejętności. Jakiś czas temu to była elita - większość to byli wyedukowani pasjonaci. Teraz, byle "małpa" może programować w językach wysokiego poziomu i z frameworkami
Jestem świadom tego, że nie nauczyłbym się tego co przeciętny lekarz, jestem za słaby w uszach na to.
Nie przesadzajmy, prawda jest taka że medycyna to nie są jakieś wybitnie trudne studia, tam masz w wiekszosci pamięciówe i pracę odtwórcza. Lekarz rzadko musi wymyślić coś od zera (jak np. inżynier który ma stworzyć maszyne/budynek/program) tylko działa na zestawie danych od pacjenta które musi dopasować do konkretnej jednostki chorobowej.
@Makarow: owszem, jeśli mówimy tu o lekarzach rodzinnych to pół biedy, ale jeśli chodzi o lekarzy od których zależy czyjeś życie, no to sorry, ale ja bym nie dał rady. Za duża odpowiedzialność. Wolę "klikać w komputer".
Przykładowo, to że z całek byłem ujowy bo se piłem na akademiku nie ma żadnego przełożenia w przyszłości. Za to jak lekarz z czegoś był kiepski, no to może to wpłynąć na jego
Za to jak lekarz z czegoś był kiepski, no to może to wpłynąć na jego pracę, co przekłada się na zdrowie/życie pacjenta.
@4mmc-enjoyer: a myślisz, że ktokolwiek z nich się tym przejmuje? oni tam nie szli zbawiać świat, tylko żeby mieć na trzeciego mercedesa w drugim garażu. a jak kogoś zabiją, to albo kolega po znajomości, albo koperta załatwi sprawę.
@IceBeast: no to też prawda. Tylko jest też coś w tym, że większość informatyków to typy z piwnicy, co nie wytrzymaliby takiej odpowiedzialności. Oczywiście, są i hardkorzy co lecą na 4 etaty w ciągu 8h pracy, ale jednak to jest promil informatyków.
Programiści tak nie robią, bo są po prostu młodzi i nie mają dzieci a te 25 lat temu (zakładając, że programista zaczął pracę wtedy i 20 lat temu urodziło mu się dziecko, które idzie na studia) programistów było po prostu mało
Istnieją programiści w zaawansowanym wieku. Myślisz, że kto pisał w Fortranie, Cobolu czy nawet Delphi? Oni już dawno mają dzieci i posłali je na studia.
@p0melo: jako programista mogę tylko potwierdzić że programiści nie sa żadną elita xD pamiętam moje studia 90% osób to chłopy oderwane od pługa najczęściej młodsze rodzeństwo które nie miało szans na odziedziczenie gospodarstwa więc zostali wysłani na studia do miasta. Główne zainteresowania takiego gagatka to mechanika i komputery więc wybór politechniczny jest oczywisty. Mieszkanie w akademiku życie od 1 do pierwszego i masowe picie piwa z innymi kolegami z kierunku
Morawiecki miał rację, elitą są lekarze a nie informatycy. Kosiniak-Kamysz jest lekarzem, ma ojca lekarza. Biejat - lewaczka córka pary lekarzy. Kopacz - lekarka. Chinka z sejmu, która niedawno wyszła za mąż za astronautę - córka lekarza przedsiębiorcy.
Elitami są lekarskie rodziny. Elity nie posyłają dzieci na politechniki żeby kształcić ich na informatyków - kołchoźników w korpo.
Biejat bananowe dziecko lekarzy podczas debaty zaatakowała informatyków zarabiających dzisiaj ledwo 10k na rękę którzy mają problemy ze znalezieniem pracy, wypomniała im że powinni płacić więcej podatków na ochronę zdrowia i dokładać się do dobrobytu lekarzy.
źródło: image
Pobierz@p0melo: potrzebne źródło. Dużo ogarniętych osób z bogatych domów szło na programowanie
Wiadomo, że elity często wysyłają swoje dzieci na podobne studia co oni, bo tak działa świat. Programiści tak nie robią, bo są po prostu młodzi i nie mają dzieci a te 25 lat temu (zakładając, że programista zaczął pracę wtedy i 20 lat temu urodziło mu się
Fast forward, 10 lat minęło od zakończenia studiów i jakieś 90% moich znajomych inżynierów po polibudzie (nie infa tylko budo/arch/mibm) cienko przedzie a ludzie w podobnym wieku po medycynie kosza juz konkretne pieniądze.
Politechniki w tym kraju to scam większy niż Amber Gold
A teraz czas start, proszę jechać mnie, bo uważam się lepszy od roboli po zawodówie. Nawet was wyprzedzę, tak, wiem, znacie jakiegoś tam
A jeśli chodzi o programistów - to po prostu zmienił się przeciętny poziom intelektualny i umiejętności. Jakiś czas temu to była elita - większość to byli wyedukowani pasjonaci. Teraz, byle "małpa" może programować w językach wysokiego poziomu i z frameworkami
Nie przesadzajmy, prawda jest taka że medycyna to nie są jakieś wybitnie trudne studia, tam masz w wiekszosci pamięciówe i pracę odtwórcza. Lekarz rzadko musi wymyślić coś od zera (jak np. inżynier który ma stworzyć maszyne/budynek/program) tylko działa na zestawie danych od pacjenta które musi dopasować do konkretnej jednostki chorobowej.
@p0melo: ale to ty dzwonisz opie. Poza bańką przegrywów z tagu #programista15k nikt nie twierdził że jest innaczej
Przykładowo, to że z całek byłem ujowy bo se piłem na akademiku nie ma żadnego przełożenia w przyszłości. Za to jak lekarz z czegoś był kiepski, no to może to wpłynąć na jego
@4mmc-enjoyer: a myślisz, że ktokolwiek z nich się tym przejmuje? oni tam nie szli zbawiać świat, tylko żeby mieć na trzeciego mercedesa w drugim garażu. a jak kogoś zabiją, to albo kolega po znajomości, albo koperta załatwi sprawę.
Lekarz to też klasa średnia. Człowiek z elit nie musi pracować, tylko zarządza majątkiem.
Istnieją programiści w zaawansowanym wieku. Myślisz, że kto pisał w Fortranie, Cobolu czy nawet Delphi? Oni już dawno mają dzieci i posłali je na studia.
Ale właśnie nie na