Wpis z mikrobloga

Ej, wierzycie w to, że jak jecie owoce, to nie ma to negatywnego wpływu na wasze zdrowie przez opryski? W sensie — uważacie, że te opryski już nie działają na was, bo okres karencji minął? Ja mieszkam na wsi i mam gospodarstwo, i widzę, ile razy pryska się taki sad jabłkowy różnymi środkami chemicznymi, a potem jeszcze pod drzewkami herbicydami od chwastów. I odechciewa się tego jeść. A naturalnych na giełdzie nikt za bardzo nie chce kupować po niskiej cenie, bo mają jakieś plamki albo są mniejsze. Pytam was z ciekawości — co myślicie na ten temat?
#zdrowie #pytanie #mikrokoksy #przemyslenia #dieta #keto
Agrimar - Ej, wierzycie w to, że jak jecie owoce, to nie ma to negatywnego wpływu na ...

źródło: 7CC255D3-F068-43F1-844E-A697FCAF90E2

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Agrimar: myślimy, że nie można dać się zwariować bo takim podejście

- Mięso faszerowane tym aby zwierzak urósł jak najszybciej
- Warzywa, owoce pryskane
- Woda z plastikiem
-
  • Odpowiedz
  • 0
@Kasahara: wiadomo ze nie ma co się stresować ale porozmawiac mozna wiadomo ze nie zniweluje sie tego do zera Ale mozna chyba zawsze kupowac mieso bio albo owoce
  • Odpowiedz
@Agrimar: jedzenie pryskanych owoców, czy czegokolwiek zdrowego, ale kontrowersyjnego dalej jest bardziej korzystne, niż jedzenie pospolitego syfu. Innymi słowy - korzyści przeważają nad ryzykiem ich spożywania
  • Odpowiedz
  • 0
@Saprofit: to tez fakt ludzie bardzo gowno spożywają jedzenie najbardziej co mi sie rzuca w oczy przy kasach to bardzo duza ilość cukru z jakichs napojów batonów itp
  • Odpowiedz
@Agrimar: można, ale ludzie muszą mieć świadomość, że będzie drożej i mniej fajerwerków wizualnych w takim owocku, ale tego akurat pewnie nie da się przetłumaczyć komuś kto nigdy nie widział jak to rośnie, a wsie się wyludniają lub sama hodowla to już giga farmerzy a nie wujek Józek z kilkoma hektarami sadu. Ludzie zawsze kupują oczami. Na ten moment też nie ma konkretnych jasnych badań na ile to szkodzi. Szkodzić
  • Odpowiedz
@Agrimar Synek!

Dziadek pryskoł! Ojciec pryskoł! To jo też będę pryskoł! - Tako rzecze zawsze polski rolnik.

Jak myślisz? Dlaczego tak wiele korporacji sprzedawało Polsce środki ochrony roślin już w siermiężnym prlu a w latach 70 wymiana handlowa szła na całego?
  • Odpowiedz
@Krzysztof53647: tak, tak , tylko polski rolnik pryska xD przy obecnym modelu wielkopowierzchniowych monokultur chemia jest wszędzie, a tak europejskie jedzenie ma dość restrykcyjne normy w porównaniu z takim przykładowo amerykańskim
  • Odpowiedz
@Kyriakos A napisałem gdzieś tak czy go tylko sytuacja mająca miejsce w twojej głowie?

Pryskają wszyscy jak leci, tlyko że ważna jest kontrola, a u nas z nią bywa ciężko.
Co widać po skazonych produktach z Ukrainy.
Jak nikt nie wykryje to nie ma tematu ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@Agrimar pryskaja czesto, bo to slabe srodki sa. Gbyby bylo to cos nielegalnego to by raz na miesiac przeszedl i miałby spokój.
Do tego jak tir jedzie za granice z towarem z PL to badaja wszystko. Jak wyjdzie ze norma przekroczona to wtopileś.

Przyklad- masz 3metry truskawki u siebie w rabacie, a i tak slimak czy cos innego polowe zje. Rolnik nie moze sobie na takie straty pozwolic.
Tak jest ze
  • Odpowiedz
@Agrimar: bardzo zle mysle. Wyobraz sobie, ze moj ojciec posiadajac wlasny sad z owocami dla siebie, popsikal ziemie przed chwastami roundupem ( glisofat). Az strach sie bac co pryskaja osoby ktore sa nastawione tylko na zysk (°°
  • Odpowiedz