Wpis z mikrobloga

Są "straconym pokoleniem" dzięki swoim rodzicom którzy niczego sensownego im nie zapewnili poza ciągłą walką o przetrwanie i nie skończenie w długach.


@Zgrywajac_twardziela: haha no jasne kompletnie niczego sensownego - zwłaszcza, ze 25 lat temu to się dzieciaki bawiły kolorowym kapslem i starą kartą do budki telefonicznej a nie telefonem czy hulajnogą elektryczną za kilka koła ^^

zwyczajnie ludzie już w PL mają bardzo wysoko zawieszoną poprzeczkę konsumpcyjną i chcą mieć
  • Odpowiedz
@Zgrywajac_twardziela: nie "internety" bo to jest uproszczenie złożonego tematu - każde pokolenie ma swoje własne problemy, sytuacja gospodarcza, ekonomiczna, społeczna cały czas fluktuuje i się zmienia

tylko zwyczajnie niektórzy żyją zbyt krótko żeby zobaczyć jak nasz kraj się ZMIENIŁ NA LEPSZE przez ostatnie 30 lat plus niektórzy są młodzi i głupi (albo tylko głupi) i nie widzą świata poza tym co jest im prezentowane w mediach a konkretnie w internecie bo
  • Odpowiedz
A co ma rodzic do przyszłość dziecka. Szkole masz darmową.


@lunaexoriens: Nie chcę szczerze wchodzić w tą całą dyskusję tutaj ogólnie, ale akurat z tym kompletnie nie da się zgodzić, rodzic ma ogromny wpływ na przyszłość dziecka, przeogromny.

Wystarczy zrobić proste porównanie, osoba urodzona w dobrym domu w bogatej rodzinie, której jeszcze rodzice kupują małą kawalerkę w dużym mieście żeby miała bliżej na uczelnie sobie studiować dziennie, a potem dzięki tej
  • Odpowiedz
@ProEloKox Ale to uważasz, że trzeba zapewnić dziecku 100% szans na sukces i wygodę? Łapie Twoje argumenty,tez jestem lewicoecem, ale są dla mnie absurdalne. Zawsze byli bogatsi i biedniejsi, nie każdy musi chodzić na prywatny angielski, jeździć po świecie czy mieć mieszkanie od starych. Powiem więcej, z ekonomicznego punktu widzenia nie mogą wszyscy być bogaci.
  • Odpowiedz
@lunaexoriens: Odwołałem się tylko do tego cytatu, z którym się nie zgadzam.

A co ma rodzic do przyszłość dziecka. Szkole masz darmową.


Mi chodziło tylko o to że rodzic, rodzina ma ogromny wpływ na przyszłość dziecka. Nie rozprawiam tutaj o tym o czym jest ta cała dyskusja wokoło, po prostu mi się nawet nie chce pisać rozprawek na tematy antynatalistyczne/natalistyczne, uważam że każdy ma prawo do swojego punktu widzenia i tyle
  • Odpowiedz
moje dzieci idą na studia po to żeby twoje na nich #!$%@?ły, czekaj czekaj, dlaczego nie chcesz mi rodzić roboli? Kto bedzie #!$%@?ł na moje dzieci? ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@kamil-tumuletz: Co ty #!$%@?.
  • Odpowiedz
@GrafikaUltraHaDe żeby nie było to żaden Flex z mojej strony, chciałem jedynie zaznaczyć że podejście rodzica jest ważniejsze od zamożności - takie mam zdanie. I jak najbardziej rozumiem każdy jest inny co nawet zaznaczałem.

Co do ciężkich chorób, w tym nieuleczalnych jest dokładnie jak piszesz, niestety znam to bardzo dobrze z doświadczenia. W dzisiejszych czasach jednak choćbyś miał miliardy $ możesz trafić na chorobę np. genetyczną (recesywna), na którą zwyczajnie nie ma
  • Odpowiedz
@Marek_Licyniusz_Krassus następny boomer. Myskisz, że danie dziecku dachu nad głową, zabranie raz na miesiąc do kina i na wakacje do dziadków to oznaka tego, że nas na nie stać? Może Ty miałeś/masz małe oczekiwania do życia, ale skąd wiesz, czego chciałoby dziecko Marysi czy Krysi? Włącz myślenie.
  • Odpowiedz
@Klusiu_ dokładnie, w końcu jakiś mądry głos. Z takiego myślenia właśnie biorą się różnice pokoleniowe - mój ojciec również twierdził, że wszystko zapewnił mnie i siostrze - bo przecież miałyśmy nowe ubrania, zabawki, a nie tak jak on - praca w polu a ubrania cerowane. Szkoda, że te 15 lat to się już w ogóle nie liczyło bo dlaczego miało mnie to obchodzić? Czasu się zmieniły. W niczym rodzice mi nie pomogli,
  • Odpowiedz
@zibizz1 tu już wchodzi kwestia wygody, i tego, że nie chcą rezygnować z pewnego "poziomu" życia - mam tu na myśli brak odpowiedzialności, brak ogólnego obowiązku. Tego również nie można im zarzucić.

Inna kwestia jest w przypadku tego postu -ludzi, którzy chcą mieć dzieci, ale ich nie stać. A może i stać, ale nie są w stanie zapewnić dziecku takiego życia, jakie sami chcieli mieć, gdy byli młodzi. Ja również jestem jedną
  • Odpowiedz
@Efghi:

Dla twojego dziecka to że ludzie 100 lat temu żyli o wiele gorzej niż on sam, nie ma znaczenia. Problem z takimi porównaniami jest taki, że możesz mieć depresję, chcieć popełnić samobójstwo a dalej "obiektywnie" możesz żyć kilka poziomów wyżej niż ludzie kiedyś bądź po prostu ci mniej zamożni.

Wogóle mam wrażenie, że trochę umniejszasz tym problemom. Jeżeli brak najnowszego markowego ubrania rośnie do rangi tragedii życiowej, to może jednak
  • Odpowiedz
@wstanczyk:

ucieka od odpowiedzialności wiecznie


To nataliści nieustannie uciekają od odpowiedzialności za stworzenie potrzeb, jaką jest powinność ich stałego, dozgonnego zaspokajania.

czemu właściwie nie rozwiążesz swoich problemów, tylko ich dokładasz?


Problemydokładane jedynie przez natalistów, którzy tworzą kolejne istoty, a wraz z nimi ich potrzeby oraz problematyczność wiążącą się z ich zaspokajaniem.

Decyzja o nie sprowadzeniu kogoś na świat to takie samo hipotetyczne ryzykowanie czyimś życiem


Nierobienie kolejnej istoty logicznie
  • Odpowiedz