Wpis z mikrobloga

@Anonek463: Zależy gdzie. Były miejsca spokojne. Były i takie jak Radom, gdzie bezrobocie dochodziło do 30%, co jakoś nikomu humoru nie poprawiało. Policja potrafiła godzinę jechać do wezwania. 40 minut to było szybko - to tak dla marzycieli, którym się wydaje, że policja ich obroni.
  • Odpowiedz
@Anonek463 a i w samochodzie nic nie można było nawet na chwilę zostawić, radio trzeba było wyjmować i zabierać ze sobą. Pamiętam jak na wakacjach pojechaliśmy do latarni morskiej w Gdańsku, zaparkowaliśmy na pobliskim parkingu, latarnia akurat była zamknięta tego dnia i wróciliśmy po mniej niż 10 minutach, a tam już 2 łebków majstrowało przy zamku, bo chciało radio ukraść (zwykłe gówno radio z odtwarzaczem kaset). Podbiegamy i standardowy wtedy motyw,
  • Odpowiedz
@Anonek463: w Warszawie po tej lepszej lewej stronie było raczej normalnie, nikt nikogo nie #!$%@?ł za wejście na obce osiedle. Może tak było w jakichś patologicznych miasteczkach czy wsiach.
  • Odpowiedz
@Anonek463: na pewno było niebezpieczniej. Może nie niebezpiecznie generalnie, ale była spora drobna przestępczość przez biedę (kradzieże, napady, bójki), biznesy często miały styczność z odłamami gangów (raczej jak płaciły to był spokój), najgrubsze biznesy musiały wręcz mieć styczność z mafią (która sama się w końcu wystrzelała i została zniszczona przez policję po Papale), osiedla nie były terroryzowane przez sebów jak niektórzy piszą, ale sporo patologii się kręciło i wiele osób
  • Odpowiedz
@Anonek463 Było tak włamania do sklepów moich starych zdarzały się raz na pół roku. Najczęściej byli to klienci lokalnego dilera heroiną . Akcje typu która godzina (wyciągasz telefon żeby sprawdzić) i cyk nie masz telefonu
  • Odpowiedz
@Anonek463: Ja mieszkałem w małej dziurze więc nie było takich aż ekscesów ale prawdą jest że po wejściu do UE dużo się polepszyło bo ćpuny, #!$%@? i patologia co nigdy by w rodzinnym mieście roboty nie znalazła #!$%@? głównie do Holandii do robót typu #!$%@? azbestu z lewej na prawą. W większości już tam zostali na czym zyskała lokalna społeczność.
  • Odpowiedz
@Anonek463: To było normalne w tamtych czasach… np wybierając się pociągiem z Wołomina do Warszawy trzeba było jechać min we dwoje aby uniknąć wpier…, a i tak zostałeś okradziony ze dwa razy, raz w pociągu i raz na stacji Wileńskiej w stolicy, pieniądze nosiło się w butach lub skarpetkach a telefony schowane jeszcze lepiej ????
  • Odpowiedz
@vlahbej: W ciągu dnia kumplowi skroili komórkę. Rozmawiał akurat, dwóch podeszło i go podniosło pod ręce, trzeci wyjął z ręki, po czym się ulotnili szybkim krokiem (nawet nie biegnąc). Wyglądali tak, że nie było co gonić, tylko się pogodzić.
  • Odpowiedz
  • 2
@Anonek463 było. Jak rok starsza siostra dostała rower na komunie, pojechałem na drugi dzień do kolegi i już wróciłem bez niego.
Po 30latach siostra pracujaca w mopr odwiedziła te rodzinę - matka kolegi przyznała się, że to oni ten rower za@@@ali.
  • Odpowiedz
orzeszku... końcówka lat 90, malutka miejscowość, wystarczyło przejść przez nie to podwórko żeby dostać wpierd0l
  • Odpowiedz
@Anonek463: Aha i jeszcze dodam jedną rzecz. Tak jak pisałem w poprzednim komentarzu, w 90' byłem dzieckiem, ale pamiętam te czasy mniej więcej 2000 - 2003 całkiem nieźle.

Dużo tutaj osób pisało o przestępczości ale ja też pamiętam że było bezrobocie w #!$%@?, naprawde takie przytłaczajace. Mój tata cały czas od zakładu do zakładu, gdzie nie popracował kilka miesiecy to zamykali firmę. Potem założył swoją i mu się udało. A
  • Odpowiedz
@Anonek463: gościu, stare buty trzeba było pilnować bo potrafili ci #!$%@?ć, w latach 2000 jeszcze często się zdarzało że ktoś potrafił przyłożyć kosę aby oddać mu telefon itp

  • Odpowiedz
  • 0
@paliwoda Ale się zesrałeś. Jak pisałem „starcze #!$%@?” nie miałem na myśli, że taka osoba jest stara xD Po prostu tak się mówi (przynajmniej w moim otoczeniu) jak ktoś gada o dawnych czasach.
  • Odpowiedz
@Anonek463: Było. Kilka takich wrzutek z mojego miasta od lat 90 do gdzieś 2010 roku przy czym te ostatnie lata to akcje ostatniego tchnienia przed finalizacją przemian społecznych.

-Rodzice mieli poloneza a w zasadzie kilka. 2-3 razy zdarzały się kradzieże w tym raz na takiej zasadzie, że auto zostało przestawione i najpewniej sprawdzali zainteresowanie policji.
-Stary rower, składak ukradziony z komórki
-Na osiedlach wieczorami, głównie niebezpieczny element
-Jedno osiedle było powszechnie znane jako niebezpieczne, to się na przestrzeni lat zmieniło gdyż większość tych niebezpiecznych albo poszła siedzieć
  • Odpowiedz