Wpis z mikrobloga

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 1026
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Hayabussa też jestem ze wsi, i tak było, co dożynki przyjeżdżali do nas z wioski Y i już wiedziałem że zaraz będzie inba ( ͡º ͜ʖ͡º) menelki raczej były spoko, natomiast na wiejskim boisku było różnie...mi się udało poukładać z patusami, a inni ziomale niestety musieli np. Ciągnąć osikana zapałkę ustami z ziemi i inne tego typu bzdety. Wjeb też któryś dostał, bo zaczął coś pyskować...
  • Odpowiedz
Jestem z rocznika 82. Miasteczko było bardzo małe (i nadal jest, lecz już tam nie mieszkam). Tak małe, że była tylko jedna podstawówka, więc nie było "rozbicia dzielnicowego" – fajni kumple z klasy mieszkali wszędzie, a zjeby ze starszych klas też mieszkały wszędzie. Tylko w śmigus-dyngus każde osiedle najpierw lało (wodą) się między sobą, a później reprezentacja szła walczyć z innymi osiedlami.

Była ulica, taka jedna mała uliczka, gdzie mieszkały dwie rodziny największych
  • Odpowiedz
a w 1998 już jej praktycznie nie było w tej najniebezpieczniejszej formie.


@joazaxa: ale ja powiedziałem, że

a w 1998 już jej praktycznie nie było w tej najniebezpieczniejszej formie.

a nie, że już jej
  • Odpowiedz
@Anonek463: dokładnie tak było, w każdym mieście. Oczywiście dało się żyć w miarę normalnie, ale każde balety wiązały się z potencjalną bójką, były "wojny" między osiedlami, a nawet między podstawówkami. W takim Poznaniu np jak przyjechałem na studia, to rządziła mafia, która jeździła BMW 7, z rejestracją 7777 i każdy to wiedział. Trzeba było unikać na imprezach + jakieś osiedlowe mini grupki. Jako studenci, byliśmy często "krojeni". W Łodzi na
  • Odpowiedz
czy to po prostu starcze p---------e?

@Anonek463 P---------e, to jest twoje – teraz, skoro nazywasz ok. 40-letnich ludzi starcami. A do tego sam nie zdążyłeś przyswoić wiedzy o swoim kraju sprzed niespełna 30 lat. Mało to materiałów w necie/YT czy w TV?
Żenujące…
  • Odpowiedz
@Anonek463: Było. Nawet jak się dostałem do liceum (niby poważnego i szanowanego) to pierwsze pytanie jakie usłyszałem po wejściu pierwszy raz do środka to "Z jakiej jesteś dzielnicy?".
  • Odpowiedz
@Anonek463: było, to były p------e czasy bezprawia gdzie naprawdę wychodzenie bez obstawy w nocy w dowolnym mieście kończyło się w najlepszym wypadku w--------m, każdy znał kogoś kogo sebictwo zabiło/ napadnięto
  • Odpowiedz
@Anonek463: Była po prostu bieda i duże bezrobocie, które wywołały sporą z dzisiejszej perspektywy przestępczość. Jeżeli prowadziłeś biznes w latach 90, to miałeś dużą szansę na odwiedziny miłych chłopaków z ofertą "ochrony", której odrzucenie mogło wywołać nieprzyjemne konsekwencje ( ͡° ͜ʖ ͡°) A jeżeli byłeś zwykłym szarakiem to trzeba było znać miejsca, które trzeba omijać, bo bywały osiedla/ulice, gdzie za samo bycie obcym mogłeś wyłapać w------l,
  • Odpowiedz
@Anonek463: Zależy od lokalizacji ale było. W Warszawie były zaklęte rewiry gdzie nie należało się zapuszczać samemu, nawet przed zmrokiem. Obecne centrum-2 czyli tereny Woli od Jana Pawła na wschód; jeszcze w okolicach 2005 Żelazna, Łucka, Miedziana to był prawie gwarantowany w------l jeśli nie wiedziało sie co, gdzie, kiedy i jak / na Ursynowie nie było starej patoli ale były subkultury i za ubranie czy wizerunek, jak się trafiło na
  • Odpowiedz
Pamiętam jak się wpieprzyłem jakimś cudem w grupę skinheadów na boisku za opuszczoną szkołą i im naściemniałem że znam jakiegoś wielkiego skina z dzielni obok o którym kiedyś słyszałem, tępaki uwierzyli i mi włos z głowy nie spadł XD
  • Odpowiedz
  • 2
@Anonek463 bylo duzo bezpieczniej niż dzisiaj ale na prowincji i małych miastach. W dużych zwlaszcza mafijnych bylo o wiele gorzej. Wiec odpowiadając, to zależy :)
  • Odpowiedz
@Anonek463: ja p------e, wyparłem już ówczesną patologię z pamięci, a tu throwback ( ͡° ʖ̯ ͡°) Mi się udało uniknąć w-------u, bo rodzice nie kupowali mi markowych ciuchów, ale kradzież lepszych butów, czapek czy kurtek to była norma, tak samo jak kradzieże różnych elementów samochodów z radiami na czele (stąd popularność modeli z odczepianym panelem), ale generalnie znikało absolutnie wszystko co nie było przytwierdzone do ziemi,
  • Odpowiedz
Było tak dobrze, że dwóch chłopaków co grali ze mną w piłkę, zdążyło wrócić po 25 latach do grania z naszą ekipą a następnie zasłużyć sobie w ten dam sposób na kolejne 25 :/

Jak nie znałeś kogoś dwie ulice dalej to juz mogłeś byc skrojonym i/lub dostac wp%&@^.
Nikt nie wybierał się do innego miasta. Wjazd na domówki to była norma. Brak policji standard.
Po 2004 syf wyjechał. Zostały resztki, pijaczyny i kibole.
Kradziono
  • Odpowiedz
Można było dostać po ryju.
Teraz nie wiem czy są gangi ale, wtedy bokserzy, kibole, faszyści.
Młodzież była twardsza, nikt się nie bał wyskoczyć z metalową rurką, nożem człowiek bawił się od 12 roku życia.
Problem zniknął jak otworzyli granice, wszyscy wyjechali do UK.
  • Odpowiedz
@Anonek463 było ja co prawda rocznik 79 i na samym początku lat 90 jako 13-14 letni łebek to była norma. Nie jeden raz było gorąco. Dziesiony, rozboje nawet mojego kumpla udusili patusy z ruchu Chorzów. Pod koniec 90 tych to już było o wiele spokojniej, zresztą już wtedy miałem 20 lat to i nie było się prosta ofiarą. Ale to co jest dzisiaj a wtedy to nie ma porównania.
  • Odpowiedz