Wpis z mikrobloga

@mrmydlo: nieprawda. Moim zdaniem grubasy (nie mylic z otylymi) w pewnym momencie swojego zycia zaczynaja zrec wiecej niz moga spalic. Gdy ich cialo jest juz wystarczajaco ohydne, to wmawiaja normalnym ze tak ma byc bo trzeba sie nauczyc akceptowac siebie. A jesli komus sie to nie podoba to jest nietolerancyjnym mizantropem.
Bycie grubasem nie rozni sie niczym od bycia cpunem, alkoholikiem czy palaczem fajek. Ot kolejny, powszechnie akceptowany nalog.
@jurekqwerty: juz w streszczeniu masz napisane:

Further evaluation is needed as unresolved questions remain about the possible impact of social class differences


poza tym mijasz się z punktem mojej wypowiedzi - facet tłumaczy, że istnieje magiczna moc*, która sprawia, że:
-dwoje ludzi, je to samo, tak samo, w tych samych porach
-jednemu waga fluktuuje przez całe życie +-150kg
-drugiemu waga fluktuuje przez całe życie +-0,1kg

serio bronisz takiej tezy xD
@wonsz337: Nie koniecznie, jak ktoś zacznie jeść mniej, bardziej kalorycznych pokarmów to przytyje XD sporo osób myśli np że mięso jest w jakijś magiczny sposób bardziej kaloryczne niż ziemniaki. Dlatego dieta keto wywraca ich świat do góry nogami bo nagle jedzą rzeczy które myśleli że mają niewiadomo ile kalorii i chudną xd Realnie bardzo niewiele osób zna realną kaloryczność pożywienia a edukacja żywieniowa w Polsce ssie i ludzie nie rozróżniaja "kaloryczne"
@mirun1717: Ja akurat z tym walczę. Mam #!$%@? tarczyce, ale teraz jest to niestety choroba xxi wieku i wiele bab ja ma. Większość moich koleżanek jest szczupła przy haszi, czy niedoczynnosci. Zdarzają mi się momenty, ze nabiorę więcej wody, ale wtedy znów coś kombinuje z jedzeniem, wizyta u endokrynologa i szybko wraca waga. Jak dostałam diagnozę, ze mi świruje tarczyca i inne hormony, to pierwsze co zrobiłam, to ogarnelam nawyki żywieniowe
Jeszcze śmieszniej jest z żulami. Siedzą 15 lat razem na melinie, piją i żrą to samo, jeden totalny otylec, drugi totalny suchar z niedowagą 2 stopnia.


Pewnie jeden z nich "ma tarczycę" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@WyslijNaPwUlubionegoMema:

serio bronisz takiej tezy xD


oczywiście, że nie. Fizyki, nie oszukasz. Defityt kaloryzcny = chudniesz

Mówię, tylko, że otyłość bywa spowodowana zaburzeniem psychicznym, na które otyły ma ograniczony wpływ. Istnieją inteligentni, odnoszący sukcesy ludzie, którzy zapijają się na śmierć. Również osoba, która ma BMI, a wciąż tyje, ma prawdopodobnie obniżoną zdolność do kontroli swojego zachowania w tym zakresie = uzależnienie, którego mechanizm (zmiany neurogoliczne w mózgu) zostały dobrze opisane.
@jurekqwerty: to co mi napisałeś to truizmy i wiadomo, że masz racje, bo to tak jakbyś mi napisał, że niebo jest niebieskie. Tylko co to ma do rzeczy, o której ja piszę?
Facet twierdził, że istnieje magiczna siła* która sprawia, że w danej grupie która je tyle samo, jedni będą fluktuować w amplitudzie 150kg a inni 0,1 kg.
Z tym się nie zgadzam i tyle. Nie zmieniaj tematu, nie pisz o