#wroclaw Chwilę temu 17 latka przechodziła przez przejście dla pieszych (Rondo) i jebnął w nią tramwaj. Zginęła na miejscu. Kilka wozów straży pożarnej, parawan rozłożony, nadal ją zeskrobują z torów.
@cl_master Jeszcze bardziej przeraża mnie fakt, że przed Twoim komentarzem pojawiło się mnóstwo innych i większość z nich ma tą samą, z-----ą narrację. Kiedyś na sto komentarzy pojawiały się 3 idiotyczne. Teraz proporcja jest podobna, ale w drugą stronę.
Dzień dobry Mireczki, Wczoraj wieczorem jadąc w okolicach miejscowości Zabór w stronie Zielonej Góry niebo rozświetliło się w sposób pokazany na nagraniu. Ewidentnie nie było to wyładowanie atmosferyczne. Wyglądało zupełnie inaczej, a ponadto w okolicy nie było wówczas żadnej burzy. Może mieliście już doświadczenie z czymś podobnym?
Wczoraj dosłownie rozbiłem bank, wygrałem całe zawody Słodkiewicz Classic (kategoria do 100kg i overall), uzyskując tytuł międzyfederacyjnego mistrza polskie w kulturystyce i nagrodę w wysokości 5000zł (jedyne zawody z nagroda pieniężną).
@randall A dziękuję! Do biegania moja ulubiona, bo z domu nad zbiornik i z powrotem mam 10km więc taka podstawa, a resztę dystansu ustalam robiąc kółka wokół zbiornika. W czepku urodzony jestem pod tym względem ( ͡º͜ʖ͡º)
Chłop się wybrał na pierwszy rowerek w tym sezonie. W porównaniu do poprzedniego warto odnotować, że zgoliłem wąsa. Jednak to nie pozwoliło osiągnąć wyników jakie bym chciał. Idziemy dalej. Może teraz nogi? ¯(ツ)/¯
Bardzo rzadkiego hot-hatcha udało mi się trafić w ubiegłym roku. Był to jeden z 35 przeznaczonych na polski rynek nowych Mini John Cooper Works GP. Jak zwykle bywa z edycjami limitowanymi, trzeba było za niego słono zapłacić (203 161 zł w 2020), ale wartości tracić raczej nie będzie. Liczba całkowita to 3000 egzemplarzy, a numer samochodu widać na przedniej osłonie nadkola.
Występuje tu silnik z BMW M135i R4 2.0 306KM, automatyczna ośmiobiegowa skrzynia i napęd tylko na przód. Z zewnątrz auto wyróżnia mocarne tylne skrzydło, osłony nadkoli i sportowe felgi. W środku nie ma tylnej kanapy, wszerz ciągnie się rozpórka, a pasy bezpieczeństwa są w kolorze czerwonym, jak w Fiacie Cinquecento Sporting.
Czy mamy tutaj Mireczków, którzy jeździli bardzo mocnymi autami z napędem na przód i potwierdzają tezę, że nie dają one takiej radości z jazdy jak tylnonapędowe lub 4x4?
@DerMirker To samo co kolega @slaper , ale w następnej generacji i porobiona jak wuja na weselu. W rzeczywistości 328 km i gubi trakcje przy suchym nawet na 3 biegu. Pewnie na odpowiednich oponach byłoby lepiej.
Miało być 200, ale jak po 60 km zapisałem traskę zamiast ją wznowić to emocje opadły, bo wiedziałem, że i tak na dwa zapisy zostanie to podzielone XD W każdym razie dzisiaj nakręcone 180 km w prześlicznej pogodzi (。◕‿‿◕。)
W końcu udało mi się wziąć udział w Maratonie Północ-Południe. Założenia miałem proste - jechać, w miarę możliwości zmieścić się w 48h (limit to 72h).
Ruszamy w sobotę o 9 rano, spod latarni morskiej na Helu, jest nas nieco ponad setka. Półwysep Helski przejeżdżamy peletonem w asyście policji. Za Władysławowem ostry start i rzeczywiście, niektórzy polecieli mocno do przodu. Początek trasy jest ciekawy, bo lecimy przez pagórkowate Kaszuby. Na pierwszych dziesiątkach kilometrów jest jeszcze dość ciasno, więc czasem wbijam się do jakiegoś mini peletonu i suniemy razem. Pogoda jest średnia, bo jest chłodno i mniej lub bardziej wieje w twarz. Po ok. dwusetnym kilometrze zaczyna padać, ubieram kurtkę i ochraniacze na buty – te drugie zdejmę dopiero na Głodówce ( ͡°͜ʖ͡°) Od momentu wjazdu w kujawsko-pomorskie pada już całkiem konkretnie: deszcz, mżawka, czasami jedziemy we mgle. Kawałek przed Tleniem spotykam uczestnika Piotrka, który oznajmia mi, że za 10 km jest knajpa. Zatrzymujemy się tam na coś ciepłego, w sumie jest to pierwszy większy postój po 250 km. W międzyczasie zerkam na radar pogodowy i wygląda na to, że będziemy jechać ze strefami opadu jeszcze przez
Chłop się wystroił dzisiaj jak Peter Sagan na Giro Italia i od razu każdy kolarz się witał, ekstra sprawa. Poza tym pierwszy raz szosa pomiędzy nogami i żyćko momentalnie nabrało jakości. Jeszcze tylko SPDki kupić i robota pójdzie (。◕‿
Wielu ludzi mówi, że nie można zrobić setki z rana. Otóż można, ale po setce trzeba ogarnąć i zawieźć dzieci do szkoły. To się nazywa odpowiedzialność.
Dobry wieczór Mireczki, W te wakajki w końcu miałem okazję wgramolić się na 3-tysięcznik i padło na Tofana Di Rozes. W planach jest co roku iść o kilometr wyżej i jako, że jest tutaj sporo osób, które fajnie ogarniają góry pragnę was zapytać jaki 4-tysięcznik sprawił wam frajdę? Rok temu myślałem, że w 2023 ogarnę Matterhorn, ale co jakiś czas studiuję trasę, czytam relacje ludzi z różnych stron świata i obawiam się,
autor: janek koza