Wpis z mikrobloga

@TakiGupiZeSzok: Dokładnie tak to działa, zrzucam w sumie z tego samego pułapu i jestem na tym samym co Ty teraz. Choć trochę więcej czasu mi to zajęło, 2,5 miesiąca, głównie przez weekendy kiedy zdarzyło się coś wypić, albo najeść syfu na rodzinnej imprezie i później traciłem czas na zrzucanie tych nadwyżek.

Najlepsza opcja na schudnięcie: waga kuchenna, aplikacja do liczenia kalorii i umiejętność kojarzenia faktów, że lepiej zjeść 100g kiełbasy
  • Odpowiedz
Jeśli komuś wydaje się, że je mało i dużo się rusza, a mimo to waga stoi w miejscu, to znaczy tylko tyle, że rzeczywiście wydaje mu się ( ͡º ͜ʖ͡º) Dużo osób robi to wszystko na oko. Nałożą sobie o 100 g mniej ziemniaków, nie posłodzą kilku herbat, zjedzą kromkę chleba razowego zamiast pszennego i są przekonani, że zmienili nawyki żywieniowe, nie zdając sobie przy tym sprawy,
  • Odpowiedz
@mrmydlo:

Oczywiście się zgadzam tylko jestem ciekawy ilu z tych którzy teraz tak się śmieją byłoby w stanie zacząć od dzisiaj jeść mniej niż „potrzebują”. Wiesz do czego zmierzam? Nie bronie specjalnie grubasów tylko chciałbym zobaczyć ilu z nich zaczęło by zjadać 2/3 porcji która normalnie jedzą i byli by zadowoleni.

Powtórzę jeszcze raz, napewno każda gruba dziewczyna żre bo chce być gruba ( ͡° ͜ʖ ͡°
  • Odpowiedz
Powtórzę jeszcze raz, napewno każda gruba dziewczyna żre bo chce być gruba ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@mrmydlo: W sensie do czego ty zmierzasz? Strasznie mi to wszystko jedno czy dana "baba" chce być gruba czy nie, nie zmywa to z niej odpowiedzialności której wypadkową będzie podwyższone ryzyko uszczerbku na zdrowiu bądź utraty życia. Akcje typu "body positive" czy zwalanie tego na "choroby" nie jest dobrym kierunkiem
  • Odpowiedz
@jakuba94: ja pije do Twoje słowa dieta bo źle go rozumiesz, ogólnie większość ludzi ma złe skojarzenie ze słowem dieta.

Dieta != odchudzanie. Dieta to sposób odżywiania i nie ma nic związanego z kalorycznością.
  • Odpowiedz
@bnz44: ale nieprawdą jest stwierdzenie, że na diecie z deficytem kalorycznym nie można się napchać pod korek i trzeba ograniczać ilość jedzenia. Ilości samej nie trzeba, trzeba tylko wartość energetyczną. Po prostu trzeba jeść dużo warzyw oraz białka i ogólnie stosować duże objętościowo posiłki, czy różne zamienniki do potraw z niższą ilością kalorii, np. serek bieluch zamiast masła jest spoko, a ma on nawet wersję lekką z jeszcze mniejszą ilością
  • Odpowiedz
@Saprofit: W dalszej części mniej więcej coś podobnego napisałem. Można zjeść dwa razy więcej brokułów niż ziemniaków przy tej samej kaloryczności. Chodziło mi jednak o to, że ograniczenie ilości w przypadku osób które się przejadają nie sprawi, że będą głodne. Nie będą tylko sapać i jęczeć, że się nażarły i zaraz pękną.
  • Odpowiedz
@Cierniostwor: A bierzesz pod uwagę w ogóle istnienie ludzkiej psychiki? Czy to dla Ciebie zbyt lewackie? A poza tym, jak tak ci zależy na zdrowiu i szczęściu innych ludzi to odezwij sie na PW jak jesteś z Wawy, wielu niepełnosprawnych potrzebuje pomocy, ale nie słowem tylko czynem.
  • Odpowiedz
Według wykopków każda gruba osoba w pewnym momencie swojego życia powiedziała sobie, „chciałbym być gruby” będę więcej żreć.


@mrmydlo: raczej każda gruba osoba mówiła sobie, a jeszcze nie jest źle, jeszcze jest ok i żarła dalej.
  • Odpowiedz