Wpis z mikrobloga

@OCIEBATON: debil to debil, za moich czasów w gimbazie przed egzaminem gimnazjalnym nauczyciele do porzygu, jak do debili mówili: NIE PODPISUJEMY SIĘ NA KARCIE EGZAMINACYJNEJ, ple ple ple. Już od tygodni wcześniej powtarzali, i kilkukrotnie przed samym egzaminem też.

Aż mnie to wkurzało, bo ileż można. W końcu czas egzaminu, potem po egzaminie zbierają karty i oczywiście ze 3 osoby na 30 musiało się podpisać w polu "EGZAMINATOR" xD

Tu podobnie
@OCIEBATON: Bardziej mnie przeraża to, że musiał podnosić 3 do potęgi 3 na telefonie ( ͡° ʖ̯ ͡°)


@AvantaR Na maturze nawet 2+2 wolałem sprawdzić dla pewności na kalkulatorze ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dziwię się, że nie ma (?) kalkulatorów na egzaminie ósmoklasisty. Egzaminy z matematyki polegają generalnie na poprawnym rozwiązywaniu zadań, a nie umiejętności obliczania w pamięci.
Egzaminy z matematyki polegają generalnie na poprawnym rozwiązywaniu zadań, a nie umiejętności obliczania w pamięci.


@grayjedi: możesz obliczać w słupku. To jest tak zwana biegłość rachunkowa. I tak, jest to też potrzebna umiejętność - to jest to tak zwane i gloryfikowane "doświadczenie". Potem się to przekłada na trudniejszą matematykę i codzienne szacowanie np. w sklepie, bo te proste rzeczy po prostu przeliczyłeś ileśtam razy i masz wyczucie.
Jak na studiach udzielałem
@OCIEBATON: Bardziej mnie przeraża to, że musiał podnosić 3 do potęgi 3 na telefonie ( ͡° ʖ̯ ͡°)


@AvantaR: Pewnie gamoń nie rozumie nawet co to jest potęgowanie. To można na tyle sposobów przystępnie policzyć... Geniuszem w podstawówce nie byłem, no ale #!$%@?, to są podstawy i to mi mówi, że on nie rozumie co to za działanie. Jakby sobie napisał:
3*3*3 to moze by zrobił,
Egzaminy z matematyki polegają generalnie na poprawnym rozwiązywaniu zadań, a nie umiejętności obliczania w pamięci.


@grayjedi: Generalnie tak. Ale takie egzaminy sprawdzają też gotowość i umiejętności - nie tylko twarde - potrzebne do otrzymania dalszej edukacji. Dlatego nie można go uwalić brakiem wiedzy (próg zdawalności 0%), a jedynie właśnie takim kretyńskim zachowaniem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@OCIEBATON: Sam jest żart. Po pierwsze to niech się nauczy tabliczki mnożenia, a po drugie to nawet na studiach telefon nie ma prawa zastąpić kalkulatora. Czarnka to można hejtować, bo ogólnie to to jakiś żart, że taka osoba jest ministrem edukacji, ale za każdego ministra się za takie coś wylatywało z egzaminu.
Oho, OP i wykopki się zesrały, bo ktoś na ważnym egzaminie woli 1000 razy sprawdzić, czy 2+2 to aby na pewno jest 4, niż głupio #!$%@?ć się na jakiejś oczywistości xD niby poważni, dorośli ludzie z zarobkami 15k miesięcznie, a mentalnie głupsi niż przeciętny ósmoklasista.
@OCIEBATON u mnie kiedyś many na pierwszym czy drugim semestrze pierwszego roku został przyłapany z telefonem na kolokwium i tłumaczył się, że nie wiedział, że nie można xD