Aktywne Wpisy
Zoyav +84
pamiętacie te mroczne czasy, kiedy microsoft zapragnął podbić rynek smartfonów i powstało największe, niefunkcjonalne gówno o nazwie windows phone, które bardzo szybko zdechło śmiercią naturalną?
(tak, miałam tę nieprzyjemność używania pożyczonego telefonu z windowsem od ciotki przez tydzień jak mój htc był w naprawie i to był jakiś koszmar)
#heheszki #nostalgia #wspomnienia #telefony #smartfon #windows #microsoft
(tak, miałam tę nieprzyjemność używania pożyczonego telefonu z windowsem od ciotki przez tydzień jak mój htc był w naprawie i to był jakiś koszmar)
#heheszki #nostalgia #wspomnienia #telefony #smartfon #windows #microsoft
chud +1
Mam bombelka 0,5 lvl i trochę martwię się o jego głowę, tzn. kształt i potencjalną plagiocefalię. Pytałem lekarki, ale mówi, że jest dobrze, żeby jeździć obserwować. Czy jest może na wykopie jakiś pediatra lub inni rodzice by ocenili, czy jest tu wszystko w porządku?
#dziecko #dzieci #lekarz #medycyna #pediatria #ojcostwo #tatacontent
#dziecko #dzieci #lekarz #medycyna #pediatria #ojcostwo #tatacontent
Zniszczyłem życie mojemu dziecku. Zostałem ojcem w wieku 22 lat, moja była miała wtedy 17. Wpadka, obydwoje nie byliśmy przygotowani na założenie rodziny. Z perspektywy czasu, wiem że nie nadaję się do dzieci i nie chcę ich mieć. Na szczęście moja obecna żona podziela mój punkt widzenia.
Mój syn ma 16 lat, od początku zajmowali się nim głównie rodzice mojej byłej. Później ona znalazła drugiego faceta, pobrali się i urodziła mu dwoje dzieci. Ja w tym czasie pracowałem za granicą, sporadycznie odwiedzałem małego, czasem zabierałem go na wakacje, żeby wykazać jakieś pozory zainteresowania dzieckiem, nie chciałem żeby odebrali mi prawa do niego. Ostatnio przyjechałem do Polski, mam tu dom i planuję zostać na stałe. Mój syn jest w tragicznym stanie, nie zjada pełnych posiłków, tnie się, miał próbę samobójczą, leżał na psychiatryku, jest płaczliwy, izoluje się od rówieśników. Widząc jego stan przypomina mi się jak traktowałem go w przeszłości, porzuciłem, widywałem z przymusu od niechcenia. Wstyd się przyznać, ale zdarzyło mi się go uderzyć jak był dzieckiem. Z matki strony też miał nieciekawie, była gdy ponownie wyszła za mąż przestała skupiać na nim uwagę, a jak urodziła kolejne dzieci, młody całkowicie spadł na boczny tor. Był jak sierota, matka żyła swoim życiem, ja swoim.
Był pogodnym dzieckiem, zawsze pamiętał o życzeniach na dzień ojca, choć ja nie zawsze pamiętałem o jego urodzinach. Dostawałem od niego laurki, wyrzuciłem to do kosza. Raz znalazł i było mu przykro. Odtracalem go, gdy chciał się bawić, kazałem siedzieć w pokoju, byle tylko mi nie przeszkadzał. Biłem bez powodu, bo mnie irytował swoją obecnością. Nie zliczę, ile razy go zawiodłem, obiecałem coś i nie dotrzymałem słowa. Jak zaczął dorastać, mówiłem wiele bolesnych rzeczy w kłótniach, czego żałuję. Nazywalem go moim błędem życiowym, wpadką, śmieciem. Pomimo tego on nadal mnie kocha. Ostatnio powiedział, że żyje, bo wie, że byłoby nam smutno, gdyby coś sobie zrobił. Ma problem z apetytem, potrafi ukrywać jedzenie, które niby zjadł, żebym się nie martwił. Jest bardzo pomocny i uczynny. Był wolontariuszem w czasie pandemii, robił zakupy starszym i schorowanym osobom. Nie pali, nie pije, nie bierze narkotyków, dobrze się uczy. Nawalilem, ale chciałbym, żeby skończył studia, znalazł dobrą pracę, dziewczynę.
Jest bardzo niepewny siebie, chociaż ma powodzenie. Wysoki, przystojna twarz. Zachęcałem go do spotkań z rówieśnikami, randkowania. Dziewczyny do niego lgną, powinien korzystać z młodości, spotykać się z kimś. Twierdzi, że boi się odrzucenia i nie chce rozczarowań. Jest leczony, nie wiem jak mu jeszcze pomóc. Stał się bardzo skryty. Obawiam się, że znowu będzie próbował odebrać sobie życie i tym razem go nie uratujemy...
Nie wiem, dlaczego wam to piszę, chciałem się gdzieś wygadać...
#zalesie #rodzicielstwo #dzieci #przegryw #depresja #psychologia #niebieskiepaski #rozowepaski
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60e5a0b5ae4a3c000a405090
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
Zamiast trzymać siura na smyczy wolałeś kisić ogóra bez żadnego poczucia odpowiedzialności! To twoja wina że chłopak ma problemy, gratuluję
Chyba, że to b8, to wtedy przynajmniej coś dobrego tu ktoś napisał, bo same
@AnonimoweMirkoWyznania: stary, #!$%@? czym prędzej razem z nim na terapię. Czasu nie cofniesz, ale postaraj się choć odrobinę!
Chlop ma #!$%@? dzieciństwo i tego niw odkręci się, ale moze wyjsc na ludzi.
Mam nadzieję, że chociaz wysylasz mu pare stów kieszonkowego co miesiąc, a nie matka przekada alimenty.
Komentarz usunięty przez moderatora