✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mirosławy, znajomy potrącił kota. Na szczęście żyje, ale...
Trochę ciężko mi z tym faktem. Zwłaszcza, że biegł na drugi pas ale głupi zamiast wbiec pod drugi pas i drugie auto - tak się cofnął i... stanął na tym aucie. No i co on mógł zrobić jak znienacka to zrobi a on jedzie? Dosłownie miał 0,5 sekundy na reakcję.
Może nie tyle co potrącił, ponieważ po tym jak znalazł się pod samochodem gdzie miejsce między maską a drogą jest dość wysokie - tak jeszcze po całym zajściu bardzo szybko spojrzeliśmy w tylne lusterko gdzie z bardzo szybkim sprintem zdołał uciec w krzaki z których wybiegał. Potem jak się zatrzymaliśmy tak już go... nie widzieliśmy. No i teraz te myśli - czy przeżyje czy nie? To jest najgorsza rzecz. Nigdzie go nie znaleźliśmy w promieniu kilkuset metrów. Zapewne jak szybko uciekł tak uciekł ale obawiam się jednego - czy po takim można powiedzieć znalezieniu się pod maską gdzie zdążył szybko uciec - tak będzie z nim dobrze?. Prędkość była około 50km/h. Najważniejsze, że nie znalazł się pod oponą. To byłaby już chyba śmierć na miejscu.
Teraz jedynie zostały myśli, szanse, albo cokolwiek innego... czy będzie żył czy nie... jedyny mój jego widok to taki, że bardzo szybko uciekł pod tym jak się znalazł pod maską. Ale... nie daje mi to spokoju no i pewnie nie da w przeciągu najbliższego czasu...
Powiedzcie mi proszę jakie są szanse w takim przypadku gdy przeżyje? Bo absolutnie żadnych śladów krwi ani niczego na drodze nie było ani w najbliższym promieniu. Ale wiadomo, może zrobiło się coś w środku :((( czy może niepotrzebnie panikuję?
@mirko_anonim nie obwiniajcie siebie tylko "właścicieli" kota, którzy puszczają go samopas. Nie wy, to następny samochód go potrąci i będzie po kocie. Potem wielkie zdziwienie, że kot nie wraca od kilku dni, przecież zawsze wracał
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @lubiejescfrytki: nie ma tematu. Okazało się, że tam gdzie jest prześwit na 12cm - tam jest "wgięcie" które mogłem swobodnie odgiąć palcem nawet na 17cm, czyli tam gdzie jest prześwit. Wgięcie te znajduje się od strony kierowcy - czyli tam gdzie najczęściej jest eksploatowany samochód pod kątem jeżdżenia (jeżdżę w 95% sam, na tyle rzadko kiedy ktoś wsiada). Tak zwane "odsiedziny" ;) W dodatku te
  • Odpowiedz
Podwodna wojna płci. Przednie odnóża u samców niektórych chrząszczy wodnych, na przykład u pływaka żółtobrzeżka, są zaopatrzone w miniaturowe przyssawki, które pomagają im przytrzymywać szybko przemieszczającą się partnerkę podczas godów w wodzie. U różnych gatunków chrząszczy odnóża te wyglądają trochę inaczej - na fotografiach mikroskopowych widać je w powiększeniu.

Na pierwszym zdjęciu stopa i przyssawki samca topienia (Cybister lateralimarginalis), dość dużego chrząszcza z rodziny pływakowatych; na kolejnych - stopa samca z gatunku Cybister fimbriolatus (fot. Igor Siwanowicz). Na ostatnim zdjęciu z neutralnymi kolorami - przyssawki na stopie samca innego chrząszcza z rodziny pływakowatych (fot. Frank Reiser).

Przyssawki te są przydatne, jednak generują pewien poważny problem. Działając na rzecz przedłużenia gatunku, chrząszcze nie mogą pozostawać połączone zbyt długo - gody odbywają się pod wodą i samica, pozostająca przez cały ten czas na dole, musi być w stanie wypływać na powierzchnię, żeby uzupełnić zapas powietrza. Problem ten spowodował, że samice wielu chrząszczy wodnych wytworzyły w drodze doboru naturalnego żłobkowane pokrywy skrzydeł, żeby utrudnić samcom
Apaturia - Podwodna wojna płci. Przednie odnóża u samców niektórych chrząszczy wodnyc...

źródło: Stopa_samca_topienia

Pobierz
@OrgStJones: pani edzia to jest meczennik. wiekszym w uniwersum byl tylko pies nero, bo on se wlasciciela nie wybieral. Kobita i tak zadowola, ze sum wasaty te maliny wozi bo ma wiecej spokoju w chalupie, jak go nie ma. Nie wyobrazam se zyc pod jednym dachem z takim dzbanem i sluchac jego bezsensownego #!$%@? cale dnie. Trzeba miec zajebiscie silna psychike zeby to przetrwac przez tyle lat
  • Odpowiedz
Mirki, otóż postanowiłem sobie na nowy rok tj. 2024, że w końcu wezmę się za siebie i zrzucę wagę. Początkowo chciałem spróbować diety keto, ale w końcu uznałem, że trzeba mieć naprawdę specyficzną psychikę by na niej wytrwać. Później próbowałem zwyczajnie zmniejszać węglowodany, aż odkryłem tzw. Post przerywany. Od początku rok zszedłem ze 121.6kg do 107.2kg. Trzymałem się systemu 18/6 czyli 18 godzin postu i 6 godzin jedzenia. Ze względu na specyfikę
@Prdel: znaczenie ma ile kalorii przyjmiesz w dłuższym okresie, np tydzień czy miesiąc no i makrosy

reszta to radzenie sobie z głodem na różne sposoby, tak jak sam teraz próbujesz, chociaż jedzenie raz dziennie to już trochę ekstremum - 6h okno jest moim zdaniem zdrowsze, zwłaszcza że przy takiej dużej masie jeszcze nie musisz kombinować nie wiadomo jak żeby palić
  • Odpowiedz
  • 1
@atol: No właśnie jeśli chodzi o same kalorie jedząc ten jeden posiłek przychodzi mi to znacznie łatwiej. Jem średnio 1200-1600 kcal dziennie od dłuższego czasu. Raz jedynie pozwoliłem sobie na 2000. Z głodem nie mam większych problemów, w dużej mierze staram się bazować na jajkach które długo utrzymują mnie w sytości. Dziś jadłem o godzinie 12:00 i do tej pory nie czuję głodu, a dochodzi 21, dopiero gdzieś w okolicach
  • Odpowiedz
Nie mogę się doczekać kiedy ktoś się na poważnie weźmie za tych sadystów i skończą się śmieszne kary.

Co trzeba mieć w głowie żeby odwalić coś takiego? Przecież to powinno się kwalifikować, oprócz oczywistego więzienia, do obowiązkowych badań psychologicznych bo zdrowy na umyśle człowiek czegoś takiego nie odwali.

A wystarczyło psa wywieźć 4 miasta dalej i wypuścić samopas na ulicy.

#patologia #polska #zwierzeta #zwierzaczki
ATAT-2 - Nie mogę się doczekać kiedy ktoś się na poważnie weźmie za tych sadystów i s...

źródło: image

Pobierz
Wodny drapieżnik - pływak żółtobrzeżek (Dytiscus marginalis) to charakterystyczny, duży chrząszcz, którego często można spotkać w wodach stojących, szczególnie w strefie przybrzeżnej, gdzie rośnie dużo roślin. Zarówno larwy pływaka żółtobrzeżka, jak i osobniki dorosłe są w stanie ugryźć człowieka, jednak ich ugryzienie, mimo że dość bolesne, nie jest na szczęście niebezpieczne.

Chrząszcze te są żarłocznymi drapieżnikami i polują głównie na niewielkie wodne skorupiaki, mięczaki i owady, choć zdarza im się także pożywiać
Apaturia - Wodny drapieżnik - pływak żółtobrzeżek (Dytiscus marginalis) to charaktery...

źródło: Pływak_żółtobrzeżek_z_ofiarą

Pobierz