Tydzień temu w Lizbonie, jadąc taksówką na lotnisko wdałem się w dyskusję jak się mieszka, jak biznes ile dokłada do tego biznesu i takie tam.
Zaczęliśmy pogawędkę i jak usłyszał, że jestem z Polski to zaczal wychwalać nasz kraj i Polaków, jak to fantastycznie nie pomagamy Ukrainie.
Podziękowałem a on opowiedział mi historię pary, która wiózł miesiąc wcześniej.
Para była z Ukrainy, chyba Charkowa. Ostatnie 3lata tyrali aby spalić pożyczkę na dom
Opowiem wam historię o pewnym taksówkarzu, którego w naszych kręgach nazywamy Nawiedzonym.

Sam początek nie jest specjalnie skomplikowany - za czasów PRL'u przygarnął sobie kilkanaście interesujących działek budowlanych na których po transformacji zgarnął niemały majątek. Nie mam informacji co robił w przeszłości ale można przyjąć któryś z dwóch zawodów: wysokiej rangi milicjant lub urzędnik.

Ma dwójkę dzieciaków z czego jeden z nich jest niepełnosprawny. Nigdy nie zaoferował mu pomocy w leczeniu, mało
Zazwyczaj reakcje klientów na cenę za kurs poza miastem są raczej do przewidzenia.

-Uuu, co tak dużo?

-A dałoby radę taniej?

-A, to podziękuję.

-To może za [cena biletu na PKS]


A wczorajszy delikwent (bo klientem nazwać go nie zamierzam) przewyższył pozostałych swoją głupotą. Powód? Nie przyjechał ostatni autobus w kierunku jego wsi (i wszystko jasne) Oczywiście już idąc na postój zaczął zachowywać się jak furiat ("Je*ane PKS'y" itp) po czym otwiera
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 18
Dzień 7/7 w #petersburg #rosja

Ale jednak polskie cierpy mogą się uczyć od rosyjskich Złotów (rublów?) ( ͡º ͜ʖ͡º)

Jadę z hotelu na dworzec, krótki dystans do zrobienia metrem ale mam walizkę i nie chce mi się niej nosić. Więc wpisuje w Yandex "такси Петербург" I dzwonię na pierwszy lepszy numer.

Yandex - rosyjskie Google

Babeczka na linii od razu mi podaje orientacyjną cenę za kurs, mówi
g.....i - Dzień 7/7 w #petersburg #rosja 

Ale jednak polskie cierpy mogą się uczyć o...

źródło: comment_7hIPVsys59aRpmDWsuVH4iEKt3lAvveF.jpg

Pobierz
@gumpa_bobi bardzo miło, dużo jeździłem ale z powitaniem jak w samolocie się nigdy nie spotkałem ( ͡º ͜ʖ͡º) za to jak cierp widział że mam walizkę to też bez problemu wychodził i sam wrzucał do bagażnika, o szyby też się czasem pytają, za to o radio nigdy. Podpity czasem sam zwracałem uwagę że Sławomir to nie mój klimat i żeby dał dalej xD
Jakiś czas temu wiozłem klientów z Bałut na ulicę Abramowskiego. Mieszkańcy #lodz już pewnie wiedzą jakiego kalibru mogli być to osobnicy ;) ogólnie niegroźni, ale autentycznie smutno mi się zrobiło. Typ trochę po 30, mieszkający z rodzicami, informatyk, przynajmniej tak się przedstawiał, ale wyglądał jak 200% stereotypowy informatyk, otyły, zaniedbany, duże okulary, ponadto trochę wcięty, ona koło 40, zmęczona życiem jakby miała z 70, jechali na abramke po pirackiego Windowsa do jego
Takie pytanie do Mirków jeżdżących na #taxi Czy w korporacjach są jakieś określone godziny (dyżury) w których trzeba pracować, czy jest to na zasadzie biorę kursy kiedy chcę i gdzie chcę? Ogólnie czy ktoś mógł by naświetlić zasady na jakich jeździ się dla korporacji w opcji własna działalność i własny samochód?? Dzięki.
#taxi #taxistory #taksowka
@Brunner:
W Warszawie:
Glob 1,5 dnia (rano, popołudniu i znów rano) co 10 dni.
Mytaxi brak dyżurów, ale warto codziennie zrobić 3-4 kursy w godzinach szczytu, dostaje się wtedy więcej zleceń w kolejnym dniu.
Itaxi brak dyżurów.

Co do zasad, to jest to moim zdaniem najbardziej opłacalna forma, ale można też jeździć bez własnej działalności.
#patologiazmiasta #bekazpodludzi #taxi #taxistory #truestory
Mireczki co za perelkę usłyszałem od mojego #rozowypasek . Mój rożowy ma koleżankę której ojciec jest złotówą każda historia o złotówach jaką tu czytałem idalnie go opisuje. Ostatnio gość wybudował dom, i został wybrany jakimś tam szefem oddziału złotów w swoim mieście czy coś takiego. Jako dobry przełożony zaprosił swoich kolegów z korpo do nowo wybudowanego domu i czaicie XD TYCH JEGO KOLEGÓW TAK ZEŻARŁA ZAZDROŚĆ ŻE
Ostatnio trochę jeżdżę służbowo, żeby wyrobić się na czas jestem zmuszony korzystać z taksówek.
Sytuacja z wczoraj.

Zamawiam taksówkę, przyjeżdża oliwkowy VW Passat 1.9 tdi w kombi, wsiadam i jedziemy na dworzec. Po skończonym kursie pytam, ile płacę:
[Kierowca]: 12 złotych razem wyszło
[Ja]: Proszę bardzo, 15 i bez reszty.
[Kierowca]: O, dziękuję
[Ja]: A, i jeszcze paragon, bo potrzebuję się rozliczyć z firmą
[Kierowca]: O kurde, Panie, ale to na początku
blunch - Ostatnio trochę jeżdżę służbowo, żeby wyrobić się na czas jestem zmuszony ko...

źródło: comment_X2qg3BLL1ueAJmaFUhq1utH8mwfd3TTV.jpg

Pobierz
  • 771
Właśnie dwa angielskie gnojki chciały mnie obrabować xD Odwoziłem klientkę na koniec ślepej uliczki na jakims zadupiu, gdy zawrócilem w połowie trasy na środku drogi leżały dwa koła samochodowe, po jednej stronie zaparkowane samochody na ulicy, a po drugiej wzgórze 30-40 stopni nachylenia, a za samochodami na poboczu czai się dwóch typów. Czekały gnoje aż wysiądę by oczyścić przejazd, takiego wała, oglądałem Robin Hooda i wiem jak to działa. Przejechałem po tej
Nie wiem co się stało, ale #warszawa była wczoraj zakorkowana jak cholera. Trasę, którą normalnie przejadę w 30 minut, przejechałem w półtorej godziny... Pomijam już fakt, że większość kierowców na drodze to po prostu idioci, którzy nie do końca rozumieją po co jest klakson.
"A wcisnę klakson, jak potrąbię na ludzi przez 5 minut to może zrozumieją, że nie chce stać w korku i mnie przepuszczą." - mniej więcej tak to widzę.
@Muraku: też wczoraj jechałem trasę 10 minutową w ponad 40 i finalnie nie dojechałem do celu tylko zostawiłem samochód kawał dalej - reszta na piechotę.
to przez obchody 36 rocznicy wprowadzenia stanu wojennego cała okolica sejmu była zablokowana i momentalnie rozprzestrzeniło się na resztę miasta...