Ostatnio w oko wpadła mi strona, zarekomendowana przez Product Hunt. Posiada ona wdzięczną nazwę "Failory" i jest ona dziełem niejakiego Richa Clominsona, którego życiowe osiągnięcie to parę upadłych startupów. Niezrażając się, Rich poszedł za radą Piotra Blanforda i uwierzył, że jednak może być zwycięzcą i postanowił zrobić startup o... upadających startupach. Tutaj znajdziecie więcej detali o kulisach powstania tego serwisu --> https://www.starterstory.com/blog/failory

Najlepsza część, to gdy chciałem dzisiaj poczytać sobie parę historii.
Wszystkim młodym zdolnym (wybitnie zdolnym) ludziom z prowincji, spoza społecznych elit, radzę: 1) korzystajcie z dobrych nauczycieli, jakich napotkacie również na prowincji - kończąc podstawówkę, szkołę średnią, studiując, 2) jednocześnie szukajcie elitarnych inteligenckich networków: stowarzyszeń naukowych, programów stypendialnych, młodych redakcji i think tanków - ale też nieformalnych grup wokół np. powtarzalnych eventów, 3) uczcie się porządnie języków obcych, klasycznie: angielskiego i niemieckiego lub francuskiego - czytajcie w nich zagraniczne dzienniki i pisma
@Lechu1777: nie kumasz. Większość kierowców jednak sprawdza stan powietrza w kołach, na długo przez czujnikami. Te czujniki to koszt ok. 600-1000zł za 4 sztuki + kodowanie - a to w jakimś sensie zbyte, lepiej te pieniądze przeznaczyć na opony.

Same czujniki padną na pewno, bo siedzi tam zwykła bateria 3.3V xD, zalana, żeby nikt tego nie wymienił xD.