Jakby ktoś jeszcze nie widział to polecam :)

http://www.wykop.pl/link/2595499/motoambulans-i-ekspresowy-przejazd-przez-warszawe/

Fundacja Jednym Śladem (do której należy również mój #niebieskipasek i też śmiga MotoAmbulansem, tylko chłop niewykopkowy :P ) robi kawał dobrej roboty i łączy pasję do #motocykle z #pierwszapomoc i #ratownictwo i wspieraniem #medycyna w ratowaniu życia. #ratownikmedyczny świeżo przejazd z dzisiejszego poranka :)
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@emio: Nie mieszkam w Pl i jak na razie zakochany jestem w motocyklach do których żadne kufry nie pasują, także wiesz.... Ale może kiedyś :)
  • Odpowiedz
Pomożecie z jednym pytaniem? : ) Wybrać odpowiedź fałszywą o wkłuciu dożylnym:
a) najłatwiejszy dostępo podczas akcji ratowniczej jest w dole łokciowym
b) szybkość transportu zależy od grubości naczynia
c) najlepiej jest wykonać 2 wkłucia
d) dobrze jest przepchać lek solą fizjologiczną
e) czas transportu z kończyny górnej do serca wynosi około 1-2 minut.
#999 #ratownikmedyczny #pytanie
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#999 #ratownikmedyczny #ratownictwo

9 karetek i śmigłowiec HEMS w zakładzie karnym. Taki "zlot ratowniczy" mieliśmy z powodu zatrucia dopalaczami- pomocy wymagało 10 osadzonych. Całe szczęście, że w okolicy nie doszło w tym czasie do jakiegoś wypadku...
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 10
@Korba112: własnie sprawa z obstawą sw wszystko wydłużyła. Musieli na szybko ściągać ludzi z wolnego aby zdołać zabezpieczyć wszystkie transporty oraz sam zakład karny. Wyszło tak ze do każdej karetki i śmigłowca wsiadł strażnik. Dodatkowo samochodem pojechali dodatkowi do szpitali. Akcja trwała sporo bo same oczekiwanie na obstawę to około godziny wiec na prawdę dyspozytorzy mieli niezła kaszankę aby obstawić 4 powiaty zespołami z innych rejonów województwa (w końcu nadal
  • Odpowiedz
Wczorajszy dyżur 24:

Po za jakimiś pierdołowatymi wezwaniami i typowo "sobotnionocnymi" (bójki) zdarzyło się kilka ciekawszych:

Chyba pogoda nie ciekawa i dołująca bo ogólnie mieliśmy 3 próby samobójcze:
- 17 latek, zatrucie lekami. Trafił do szpitala na płukanie
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#999 #ratownikmedyczny #ratownictwo

Dzisiaj na koniec dyżuru mieliśmy wezwanie do młodej kobiety z powodu "myśli samobójczych". Na miejsce dotarliśmy po paru minutach, zaraz za nami dojechał radiowóz policji. Po wejściu do mieszkania okazało się iż wezwał nas chłopak dziewczyny ponieważ rano się pokłócili i kazał jej się wyprowadzić a po powrocie z pracy dziewczyna nie otwierała drzwi od pokoju. Dodatkowo w między czasie dostał od niej jak stwierdził "dziwne smsy". Weszliśmy siłą do pokoju i zastaliśmy 20-latkę powieszoną na kablu od laptopa. Niestety po odcięciu dziewczyny stwierdziliśmy plamy opadowe więc odstąpiliśmy od czynności resuscytacyjnych... chłopak po otworzeniu drzwi od pokoju zemdlał.

Wczorajsza nocka - o 22 dostaliśmy wezwanie do "stałego klienta". Po przybyciu na miejsce (mieszkanie w bloku) pacjent pod wpływem alkoholu nie chciał otworzyć nam drzwi tylko kazał "spie*dalać" ponieważ tylko sprawdzał naszą czujność. Nie tracąc czasu na nerwy i głupie rozmowy wróciliśmy do bazy. Niestety ok. godziny 2 kolejny raz nas wezwał, tym razem postanowiliśmy wezwać policję. Przyjechało 4 policjantów i stoimy przed tymi drzwiami zaczynamy dyskusję z "kilentem" i jak to bywa o 2 w nocy cisza w bloku a na klatce z racji naszych rozmów zrobiło się głośno. Po chwili słychać otwieranie drzwi piętro niżej, wychyla się kobieta w średnim wieku i rzuca hasło: "Ciszej tam na górze bo wezwę policję"...na co jeden policjant żartem do drugiego: "Widzisz, zamknij mordę bo będę musiał ci mandat wypisać":-). Nasz "klient" w końcu po kilku chwilach otworzył drzwi i został zabrany na izbę wytrzeźwień.

Dodam
  • 122
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wszystko_pozajmowane: jezeli chodzi o nasze działanie; jeden trzyma ciało, drugi odcina. Następnie szybka ocena poszkodowanej i ewntualna resuscytacja lub odstąpienie jak w tym przypadku. Wypełnienie papierologii i zwijamy sie do bazy. Jezeli chodzi o jakieś uczucia na miejscu zdarzenia to tylko i wyłącznie adrenalina. Dopiero w bazie jest jakaś luźna rozmowa na temat akcji do następnego wyjazdu. Potem w domu jedni rozmawiają ze swoimi żonami/dziewczynami o tym co dzisiaj było
  • Odpowiedz
#999 #ratownictwo #ratownikmedyczny

Przed wczoraj na dyżurze cały czas zapierdziel - śniadanie zjadłem o godzinie 15. Z ciekawszych rzeczy:
-wypadek komunikacyjny: czołowe zderzenie "tira" z osobówką, 2 poszkodowanych zakleszczonych - my zajmowaliśmy się pasażerem 27 lat (przytomny, uraz klatki piersiowej), inny zespół zajmował się kierowcą osobówki 23 lata (nieprzytomny - uraz wielonarządowy) chłopaki mieli trudności z zaintubowaniem pacjenta ponieważ miał zmiażdżoną żuchwę. Zmarł w szpitalu kilka chwil po przewiezieniu.
-upadek ze schodów, dziewczynka lat 7, uraz glowy, otwarte złamanie przedramienia.

Wczorajszy
  • 29
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#999 #ratownictwo #ratownikmedyczny

Wczorajszy dyżur na karetce S(dawno nie jeździłem na S) przyniósł 9 wyjazdów...niestety wszystkie z nich były do osób pod wpływem alkoholu które nie potrzebowały w żadnym wypadku pomocy ZRM...Przytocze dwa najgłupsze: przyjeżdżamy na miejsce, mieszkanie w bloku-całkiem ładnie urządzone. Na łożku leży Pani lat. ok. 65 oczywiście nawalona jak autobus a karetkę wezwał syn lat 30 też podpity. Powodem wezwania było to iż "matka go wyzywa".
Drugie wezwanie do Pani lat. 40 która po przybyciu na miejsce nie potrafiła określić dokładnie po co wezwała karetkę. Mieszkanie to nie żadna melina, normalnie urządzone. Pani miesiąc temu zrobiła sobie wyniki krwii i właśnie jej te wyniki się nie spodobały wiec wezwała karetkę żeby zawiozła ją do szpitala. Pani wyraźnie "wypita" i dumnie chwaliła sie tym iż wypila jedna "małpkę". Oczywiście problem z alkoholem neguje.

Ogólnie wczorajszego dnia każda 3 karetek wyjechała łącznie 34 razy i wiecie ile było stanów zagrożenia życia? Ile w ogóle było wezwań uzasadnionych? CAŁE 3! Ból w klatce piersiowej, potrącenie, zatrucie CO)
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Drugie wezwanie do Pani lat. 40 która po przybyciu na miejsce nie potrafiła określić dokładnie po co wezwała karetkę. Mieszkanie to nie żadna melina, normalnie urządzone. Pani miesiąc temu zrobiła sobie wyniki krwii i właśnie jej te wyniki się nie spodobały wiec wezwała karetkę żeby zawiozła ją do szpitala. Pani wyraźnie "wypita" i dumnie chwaliła sie tym iż wypila jedna "małpkę". Oczywiście problem z alkoholem neguje.


@polancky: ja p------e. I
  • Odpowiedz
  • 19
@polancky: No widzisz - a moja żona z 15 min dopraszała się dyspozytora aby wysłał karetke do 13 miesięcznego dziecka bo wyskoczyła mu gula na czole i był strasznie senny i marudny co mu się nie zdarza.
Zespół w koncu przyjechał, zabrali go do szpitala i od razu przyjęcie na chirurgię dziecięca.
Pytanie zatem jak dyspozytor robi wywiad, że do pijaków karetka jedzie bez problemu a do takiego przypaku trzeba
  • Odpowiedz
W końcu mam do dyspozycji kompa więc mogę coś naskrobać z ostatniego tygodnia.

#999 #ratownictwo #ratownikmedyczny

1. Wezwanie "napad/pobicie", dziewczynka lat 12. Po przybyciu na miejsce (dom) zastajemy płaczące dziecko z widocznym urazem głowy oraz patrol policji. Z pierwszej rozmowy z policjantem na osobności dowiadujemy się iż doszło do próby gwałtu. Dziecko zostało zaatakowane w biały dzień na klatce schodowej. Zostało uderzone w głowę po czym gość zdjął swoje i jej spodnie...całe szczęście jakaś sąsiadka usłyszała krzyki i spłoszyła napastnika. Mimo tego, że byliśmy bardzo w środku "zagotowani" i zszokowani po tym co usłyszeliśmy od policjantów to nie mogliśmy tego okazywać. Ogólnie była to ciężka przeprawa (rozmowa, badanie) i po powrocie do bazy musieliśmy dać upust swoim emocjom (worek bokserski). Podziwiam ojca dziewczynki, że był mega spokojny... pewnie jego tak samo rozsadzało w środku jak nas a mimo to nie okazywał tego przy dziecku.

2.
  • 44
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach