via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
#pies #psiarze #kiciochpyta
Mirki wyjąłem dla psa całego kleszcza z czoła, nic nie zostało. Coś jeszcze powinien zrobić? Weterynarz czy obserwować? Pies miał aplikowane krople.
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@chicken216: no, giga-kleszcz :o nie zaszkodzi przejść się do weterynarza, może poleci Ci skuteczniejsze krople i profesjonalnie doradzi czy jest się czym martwić c: ja na pewno obserwowałabym wnikliwie miejsce ugryzienia + obszar w promieniu tak z 10cm wokół ugryzienia, jak zobaczysz rumień to wtedy lepiej nie zwlekaj z weterynarzem
  • Odpowiedz
@noitakto: aussie trochę poznałam i są różne, jako cała rasa mam wrażenie że się trochę poprawiła pod względem psychiki bo parę lat temu było ciężko o normalnego ozika któremu emocje nie wywalają w kosmos przy każdej okazji. Dobrze ukazuje życie z normalnym i nienormalnym aussie ten blog.
Po za tym nie mają dużych skłonności do lęku separacyjnego (oczywiście generalizuje, ale nie jest to typowy problem w tej rasie). Jest
  • Odpowiedz
#!$%@? Mircy, co się odpsowiło przed chwilą.

Byłem na spacerze z psem i na skwerku była tylko jakaś parka z jakimś yorkiem czy innym niezbyt okazałym produktem inżynierii genetycznej xD

Bez smyczy, więc ja też swojego spuściłem, żeby pokicał.
No i tak po 3 minutach mój Ziomek zainteresowany podbiegł do yorka się bawić, a parka yorka hyc na ręce i w krzyk, że proszę swojego psa zabrać natychmiast.
  • 241
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@zmasowanyatak: A co więcej może zrobić zwykły mieszkaniec który ma dość gówna, szczyn i wiecznego ujadania w blokach jak nie postulowanie o zwiększenie opłat skoro nic innego nie działa?
  • Odpowiedz
Dlaczego #psiarze są tacy nie normalni? Sama mam psa, ale psiarzy unikam jak mogę. Co ich charakteryzuje? :
-specjalnie stoją i czekają żeby móc coś do mnie powiedzieć i żeby psy koniecznie się minęły
- zawsze gadaja na temat smyczy obroży czy kij wie czego - #!$%@? xd
- dumają nad gownem swojego psa
- kurna zbierają gowna od psa do foliowego woreczka gdzie tu logika?
- puszczaja pimpka wielkości krowy i mówią że oj pimpek nie gryzie spokojnie ( ͡
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

"On się tylko bawi" – to jest chyba jakaś zaraźliwa choroba właścicieli niektórych psów.

Czy ktoś wie co można zrobić/gdzie zgłosić taką sytuację, że właściciel/właścicielka psów wypuszcza je wolno i wybiegają z bramy i skaczą do ludzi. Sytuacja ma miejsce na wsi i nie ma np. straży miejskiej. Jest to o tyle uciążliwe, że np. ostatnio osoba z mojej rodziny została przez takiego psa ubrudzona. Normalne i spokojne apele nie pomagają. Właściciele to nie patologia (i raczej będą się bać stracić dobrą opinię), ale nic sobie nie robią z próśb.
Nie wiem jakie są Wasze doświadczenia, ale jak za dzieciaka dzień w dzień chodziłem kilometry na nogach do szkoły to nie było takiego problemu z psami jak dzisiaj – przynajmniej w mojej okolicy. Nie wiem z czego to wynika… Ludzie spuścili te psy z łańcuchów i mają na to wywalone czy obchodzi ich tylko czubek własnego nosa.
Lubię zwierzęta i psy ale niekoniecznie chcę odganiać się za każdym razem od jakichś skiał i wracać prawie kilometr do domu żeby się przebrać.
Liczę na jakieś cywilizowane propozycje – nie wiem może zgłosić to najpierw do gminy. W ostateczności biorę pod uwagę interwencję służb.
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Wincyyyyj: To jest podejście typu "pies ma szczekać i pilnować posesji" (to nic że nie pilnuje przed wejściem na nią, ale wybiega i startuje do przechodnia). Nawet jeśli się nauczy nie startować do mnie, to będzie do innych.
  • Odpowiedz
skad sie bierze u niektórych ludzi taka ogromna obsesja na pukcie swoich zwierząt? równiez mam zwierzaki ale wiem gzie jest granica. Mam taka znajoma, która robi wzystko ze swoim psem mimo, że ma faceta nawet sie z nim kąpie! wszędzie sa zdjecia psa, ostatnio sie nawet chwaliła, że poszła zrobic 3 kalendarze na nowy rok takie co mają własne zdjęcia i zgadnijcie co, tak każdy miesiąc to jej pies... nie mówi o
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@xblackwidowx: żona mojego brata.
Mają ciułałę, jak przyjeżdżają na obiad do moich rodziców to całą wizytę siedzi u nich na kolanach. Włącznie z posiłkiem. Pies w zasadzie siedzi przy stole z nami, zawsze.
Oczywiście się wszystkiego boi więc ciągle jest tłumaczenie czemu się tak trzęsie i co tym razem go przestraszyło (stuknięcie filiżanką o talerzyk, pies za oknem, spadający liść, kaszlnięcie).
Żona brata mówi do niego jak do dziecka typu. Zresztą mówi na niego Synuś. Udaje też że odpowiada za niego piskliwym głosem. Czasem nawet prowadzi z innymi dialogi w jego imieniu.
Nazywa moją mamę jego babcią i mówi np. "psijechałeś do babci? Tak? Będzies się bawił? Będzie super? U babci jest suuuuuper prawda". A dodam że moja mama nienawidzi tego określenia, moją córkę uczy mówić do siebie po imieniu.
Mówią tylko o tym psie lub innych pieskach np. "dzisiaj byliśmy w sklepie i pani miała takiego pieska małego w wózeczku haha mówię wam taki uroczy był. Musimy tez taki wózeczek Bobikowi kupić". Jak raz padło pytanie czemu bratowa już drugi rok nie pracuje to zaczęła się śmiać i powiedziała że musi Bobika
  • Odpowiedz
#kolobrzeg plaża dla psów 400m od wejścia. Oznaczona, śmietniki z podajnikami na woreczki na odchody... Ale po uj? Trzeba rozłożyć się ze szczekającym non stop #!$%@? między ludźmi ¯_(ツ)_/¯
#psiarze
pawelJG - #kolobrzeg plaża dla psów 400m od wejścia. Oznaczona, śmietniki z podajnika...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach