Kiedyś dorabiałem przy zbiorze borówek. Były 3 powody dla których to robiłem, niezła kasa, blisko i ładna dziewczyna z którą chodziłem na zbiory. Często obok nas zbierał Maciek, godny przedstawiciel #podbaza. Maciek był straszną gadułą i plotkarzem, po tygodniu zbierania wiedziałem, że jego siostra ma nowego chłopaka, który jest w sumie spoko, ale były był lepszy, a ojciec uważa, że sąsiad to alkoholik i złodziej. No i pewnego dnia Maciek zaczął
W #podbaza była taka jedna sztuka 7,64/10, która zawsze uber grzeczna stała sobie pod ścianą przez całe przerwy.

Ja, że lubię spokojne charaktery zawsze lubiłem do niej zagadać a ona zawsze tylko coś odburknęła.

Zawsze na dyskotece, gdy pytałem czy zatańczy, ona wolała służyć jako kaloryfer/czy podpieracz ściany (jak kto woli).

No gurwa. I nie żeby tylko do mnie tak, ona tak do wszystkich. Z nikim nie gadała.

Gdy poszła do innej
Mirki #!$%@? co te #sny to ja nie...

Na dole tl;dr.

Wszystko zaczyna się podczas gdy jesteśmy z moim #rozowypasek na obiedzie u dziadków na wsi. Wszystko spoko ładnie pięknie, ale nagle zaczyna się schodzić coraz więcej gości, w tym także mój kolega z dawnych lat jeszcze z #podbaza z którym zresztą od czasów podbazy nawet nie gadałem. Z kolegą nie zamieniłem żadnego słowa a obiad przeciągnął się do późnej godziny. Wychodzimy
@michalo94: Widzę. Plącze się głównie dzielenie: podzielność (muszę sobie przypomnieć podzielność przez 9, to bodajże suma cyfr była), NWD, NWW itd.

Mama mówiła, że młody ma zaległości, na wszelki wypadek więc wydrukuję program nauczania z klasy 4.