@Nemayu: Odnośnie telepatii fajnie tutaj opowiada o tym: https://www.youtube.com/watch?v=KGJlFwBCJ3Y&ab_channel=JayS . Bardzo pokrywa mi się to z doświadczeniami, które kiedyś miałem. Ja to interpretuję tak, że jeśli ktoś jest dostatecznie wrażliwy na drugą osobę to jest w stanie "zrozumieć" drugiego człowieka do tego stopnia, że wie o czym ten człowiek pomyśli. Dosłownie jakby to było rozwinięcie empatii do granic ludzkiego umysłu.
  • Odpowiedz
@Nemayu: Nie zauważyłem wcześniejszej twojej odpowiedzi. Każde ego przekłamuje rzeczywistość, bo jest tylko jednym punktem widzenia, a nie całością. Głupotą jest to, że ludzie uważają swój punkt widzenia za jedyny słuszny i próbują go narzucić innym. Ogólnie najlepiej w ogóle się nie wypowiadać na temat innych i jeśli już się tak bardzo myśli o kimś to zawsze lepiej mówić mu w twarz o tych przemyśleniach, dopiero wtedy jest konfrontacja dwóch
  • Odpowiedz
@Nemayu: Krishnamurti zdecydowanie wiedział o co chodzi, jego nauczania bardzo mnie naprostowały w podejściu do medytacji i życia. Dla mnie to o czym on mówi jest prawdą, której możesz doświadczyć na własnej skórze.
  • Odpowiedz
@Nemayu: Jeśli nie doświadczysz czegoś na własnej skórze to nie powinno się w to wierzyć, ale to nie znaczy, że nie możesz spróbować zrozumieć tego. Jeśli coś usłyszysz to jest to tylko symbolem, ale jeśli zastanowisz się nad tym i znajdziesz w tym prawdę to już nie jest to wiara tylko wiedza :)
  • Odpowiedz
Pytanie Krishnamurtiego do "uczonego buddyzmu" (scholar) o to, czym jest buddyjska medytacja. 1:19:55

Przed oznaczonym momentem dyskusja toczy się o śmierci, życiu po śmierci, reinkarnacji i ogólnie o tym jak można postrzegać życie, siebie, świadomość, ludzi, co to w ogóle znaczy śmierć - tłumaczone jest to na przykładzie płynącej rzeki i w kilku próbują, przez ponad godzinę, zrozumieć o co chodzi Krishnamurtiemu.

#medytacja #krishnamurti
Nemayu - Pytanie Krishnamurtiego do "uczonego buddyzmu" (scholar) o to, czym jest bud...
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Mówi się o tym, że osoby z #adhd mają problem z koncentracją, ale czym właściwie jest koncentracja? Co to znaczy skoncentrować się?
Aby próbować skoncentrować się, musi powstać wewnętrzny podział na tego, który jest zajęty różnymi dla niego ciekawymi rzeczami (myślami, oglądaniem, słuchaniem, itd.) i tego, który go namawia, żeby przestał, aby skupił się na czymś innym - zmusza go do robienia czegoś wbrew jego woli, a skoro próbuje się działać wbrew swojej woli to powstaje wewnętrzny opór, napięcie. Coś jakby postawić sobie samemu, będąc głodnym, wspaniale pachnące ciasto i powiedzieć, że teraz musisz skupić się na czytaniu książki. Niby czytasz książkę, ale cały czas czujesz zapach ciasta i nachodzą cię myśli, aby je zjeść. Łatwiej czytałoby się, gdyby tego ciasta nie było, bo nie byłoby podziału na tego, który chce zjeść ciasto i tego, który zmusza go do czytania.

Tutaj rodzi się problem, a ludziom z ADHD mówi się, że muszą nauczyć się koncentrować, bo mają z tym problem. Może wcale nie tędy droga? Może wcale to nie problem z koncentracją, bo koncentracja sama w sobie jest problemem i nie warto do niej dążyć? Poprzez niewłaściwy dobór słów ludzie dodatkowo nakręcają takie osoby do pogłębiania ich problemu? Do dalszego myślenia w ten sposób? Utwierdzają ich, że wszyscy w ten sposób myślą o swoich podjętych czynnościach - pomimo, że wcale tak nie jest?

Rozważanie na temat różnicy pomiędzy:
Nemayu - Mówi się o tym, że osoby z #ADHD mają problem z koncentracją, ale czym właśc...
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Nemayu: Nie rozumiesz adhd. Ale zacznijmy od początku
Dla nas skupienie koncentracja i uwaga to to samo. Chyba tylko w skupieniu widze lekką różnice związaną z pracą. Języki wschodnie są pod tym względem znacznie bogatsze i precyzyjniejsze. Z tego powodu zawsze będziemy mieć problem z dokładnym zrozumieniem buddyjskich mnichów gdy mówią o różnych stanach czy emocjach.
Podobnie gdy mówimy o neuroatypowości to jest zupełnie inny świat którego nie rozumiesz.
Spróbuje ci to wytłumaczyć. Podam parę przekładów.

Po pierwsze problem z twoim przykładem o czytaniu książki. Tak, występują podobne problemy z rozpraszaczami zewnętrznymi ale większy problem jest wewnątrz. Czytając coś każda myśl, zdanie czy nawet słowo, może wywołać skojarzenie które cię porwie gdzieś indziej. Na serio porwie! Nawet nie zauważysz że przestałeś czytać już jesteś w 100% gdzie indziej. Często są to przeskoki skojarzeń. Wyobraź sobie że czytasz książkę a pojawia się słowo walka. walka!- wojna-IIwojna swiatowa-naziści-czystoś- i w tym momencie uświadamiasz sobie że wstawiasz pranie a
  • Odpowiedz
@Nemayu: Nie mogę wypowiedzieć się o ranieniu, ale ja obserwując tag ADHD nie chcę oglądać postów o sekciarzach.

Robienie czegokolwiek nie ma sensu


Robienie czegokolwiek, co powie ci szaman nie ma
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Nemayu: O to ciekawe, na pewno obejrzę. Nie wiedziałem że Krishnamurti zajmował się tymi tematami. Pytanie które od razu się nasuwa to czy mówił z własnego doświadczenia czy opierał się na tradycji upaniszad i jogicznej a może both?
  • Odpowiedz
Chciałbym podzielić się z Wami paroma przemyśleniami, jakie wpadły mi ostatnio do głowy, zainspirowany przez amerykańskiego dziennikarza Roberta Wrighta i jego kanał MeaningofLife.tv. Nie jestem filozofem ani psychologiem i nie daję gwarancji jakości na moje wywody.

Nasze mózgi zostały ukształtowane w procesie ewolucji. Ewolucja opiera się na selekcji naturalnej, która jest zjawiskiem wysoce nieetycznym, dlatego trudno też spodziewać się, żeby jej wynalazki były miarodajnym wyznacznikiem dobra i prawdy. Nie czyste widzenie świata, ale zdolność do przetrwania biologicznego i skutecznego przekazania genów była kryterium, zgodnie z którym zostaliśmy „skonstruowani”. Uświadomienie sobie tego faktu może uwolnić nas od wielu iluzji, które wywołują cierpienie.

Należy zacząć od tego, że żyjemy jakby w Matrixie - świecie milionów różnych interpretacji. Rzeczywistości fizycznej nie postrzegamy bezpośrednio, a za pomocą naszych narządów zmysłów, które mogłyby być zbudowane zupełnie inaczej. W dodatku widzimy tylko niewielki jej wycinek – jak ma to miejsce np. w przypadku światła widzialnego i reszty spektrum promieniowania elektromagnetycznego, którego nie dostrzegamy. Przypuszczam, że nawet takie zjawiska fenomenalne, jak widzenie świata w trzech wymiarach lub odczuwanie upływu czasu jako liniowy i jednokierunkowy wynikają z faktu, że ewolucja „uznała”, że inne perspektywy nie są nam potrzebne. Poza tym, wszystko to jest przepuszczone przez różne filtry, jakie mamy w głowie – nasze poglądy, uprzedzenia, traumy, wspomnienia… Wygląda na to, że rację miał Jiddu Krishnamurti twierdząc, że najbliżej prawdziwego spojrzenia na świat możemy się zbliżyć wtedy, kiedy obserwujemy go, nie mając żadnych myśli w głowie.
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Pytanie: Niezrozumiałe mi są słowa mówcy: "myśliciel i myśl stanowią jedno", wywołują we mnie sprzeciw. Czy nie mógłby mi mówca wyjaśnić dlaczego mi jest tak bardzo trudno zrozumieć to pojęcie?

Krishnamurti: Prawdopodobnie dlatego że jednemu pojęciu przeciwstawiamy inne. Od dzieciństwa uczono nas iż są to dwa stany odrębne, - myśl i myśliciel, wyższe i niższe "ja", boskie i nie-boskie - a jedno z nich zawsze usiłujące rządzić, kierować i urabiać drugie. To pojęcie nam wpojono i stało się ono przyzwyczajeniem, przesądem, automatyczną skłonnością naszego myślenia. Sądzimy wciąż iż są to dwa różne stany. Stad nieustanne starcia i walka pomiędzy myślą a myślicielem.
Poobserwujmy własne myśli, przypatrzmy się im uważnie, a przekonamy się iż zwykłym codziennym faktem jest: myśliciel usiłujący rządzić, kierować, urabiać swe myśli, kształtujący je wedle pewnego wzoru, aby się stały bardziej szlachetne, zacne, szanowne i cnotliwe a odrzucający zakazane. Czyż nie robimy tego ciągle wszyscy?
A jeśli pytający jest żywy i czujny dlaczego zadaje pytanie czy myśliciel jest oddzielny? Czyż istnieje myśliciel jako jakaś odrębna istota, duchowa treść, nazwijmy to jak chcemy - wyższa jaźń, oddzielna od myśli? Czy istnieje myśliciel całkiem oddzielny od samej właściwości myślenia? Oczywistym jest że nie istnieje. Gdy nie myślę nie ma myśliciela, więc myśliciel jest wytworem myśli.
Nie chodzi bynajmniej aby moi słuchacze przyjmowali cokolwiek z tego co mówię, po prostu proszę obserwować własny sposób myślenia i jego drogi.
Jesteśmy w ciągłej rozterce, w starciach pomiędzy myślicielem a jego myślami. Ja chcę się skupić, a myśli się rozbiegają; ja komuś zazdroszczę, a nie powinienem być zazdrosny; z jednej strony jestem bardzo szlachetny, a z drugiej brzydki i mały. I wciąż jest to ścieranie się i walka. A jeśli chcę ją przekroczyć i wyjść poza nią, uwolnić się od tych ciągłych rozterek, muszę przekonać się czy rzeczywiście istnieje myśliciel oddzielnie i niezależnie od myśli. Myśli nasze są przemijające i wciąż się zmieniają, a widząc ten ich ciągle zmieniający się łańcuch, budzi się w nas chęć ustanowienia myśliciela, który byłby stały i niezniszczalny. Czyli myśl, "ja" - nadałem sobie sam cechę niezniszczalności. Więc myślą stworzyłem myśliciela - tego który poznaje, gromadzi, który może wybierać i przezwyciężać wszelkie trudności. Ale myśliciel jest częścią procesu myślenia. W istocie istnieje tylko myślenie.
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach