Rzecz o eutanazji

Pewni ludzie, zwłaszcza konfederaci, mają często problem z odróżnianiem aborcji od eutanazji i powiadają:

- Aborcja? Jak to aborcja? To może od razu eutanazja dla starców, bo po co na nich płacić? Nie lepiej od razu zabijać?

Nie rozumiem, z czego wynika ich brak zrozumienia. Być może po prostu nie znają definicji eutanazji, a może mają zaburzoną percepcję wolitywności, że dla nich akt woli jest wtedy, kiedy świat podejmuje
@rmweb: ludzie nie chcą zrozumieć, czym jest eutanazja, a nawet jeżeli wiedzą, co to jest, to wystarczy im argument "moja religia zakazuje eutanazji, więc inni (w tym ateiści) nie mogą jej robić" lub "cywilizacja śmierci i lewactwo", ewentualnie tak jak przytoczyłeś przykład równi pochyłej, czyli "zaraz będą emerytów mordować"

Nie wiem jak było w rzeczywistości, ale w obecnie w kulturze dobicie wroga z którym wygrało się pojedynek przedstawiane jest jako akt
  • Odpowiedz
@grand_khavatari: Umysł jest wrogiem ciała. Ciało zawsze chce żyć. Jeśli ktoś przez wzgląd na stan swojego umysłu zamierza uśmiercić ciało to winien wykrzesać z siebie dość siły, aby zrobić to samemu.
  • Odpowiedz
@zxc21: Tak sobie myślałem, że fajnie by było, gdyby taka opcja była możliwa. Moje życie jest #!$%@?, mam zniszczoną psychikę ale jestem fizycznie zdrowy. Mógłbym poddać się eutanazji, a organy przeznaczyć na przeszczep dla potrzebujących osób.
  • Odpowiedz