Co dwudziesty zgon w Kanadzie spowodowany eutanazją
15 300 Kanadyjczyków (5%) zostało pozbawionych życia poprzez dobrowolny zabieg. Mediana: 77 lat, niemal wszyscy byli chorzy (nie zawsze schorzenia śmiertelne). Najwięcej eutanazji w regionie Quebecu, aż 37%. Brak mieszkania lub zasiłku był też powodem wśród niepełnosprawnych. Brawo Kanada.
tak-nie-wiem z- #
- #
- #
- #
- 398
- Odpowiedz
Komentarze (398)
najlepsze
Byłem świadkiem przez ostatnie dwa miesiące jak umiera osoba na raka.
Pozna diagnoza, rak złośliwy nieuleczalny.
Dużo
ale tak nie można bo dziadek na chmurce co nas kocha sie obrazi że nie jesteśmy tacy jakimi chce żebyśmy byli. Jak to miłość - musisz spełnić warunki i oczekiwania xD
Po zbóju dobrowolne :P to jest to proste i przede wszystkim tanie rozwiązanie problemów. Starzy/chorzy ludzie mają słaby umysł i chętnie się "dobrowolnie" zgodzą dla odrobiny akceptacji z strony rodziny (zwłaszcza że to okazja do pojednania się np. z dziećmi).
Sytuacja mocno patogenna, trzeba się mocno starać żeby wierzyć że patologii tam niema :(
Bezsensowne gdybanie nie służące niczemu - tak naprawdę g---o kogo powinno obchodzić co dorosły, świadomy człowiek chce zrobić ze swoim życiem. Zabawny widok jak nagle wszyscy wolnościowcy na wykopie zaczęli fantazjować o państwie opiekuńczym zaspokajającym wszystkie potrzeby i porzucają hasełka jak to "chcącemu
@Bestia_z_Jellystone: O czym ty gadasz, przecież temat dotyczy eutanazji - seniorów, którzy sami zdecydowali się odejść w wybranym momencie. Dlaczego przeinaczasz meritum i próbujesz robić z tego mordowanie seniorów?
Jak wspominałem - tak właśnie wyglądają internetowi "wolnościowcy" i "prawica", w zależności od tematu nagle miłośnicy państwa opiekuńczego, które powinno roztoczyć nad nami opiekę na starość, nieważne
@kci83: a gdzie napisałem że tak lepiej?
dokładnie, męczyć sie kilka lat na skraju ubustwa, wybierać między lekami a jedzeniem i dogorywac bez ogrzewania.
Kto to słyszał żeby nie przyjąć na siebie troche cierpienia. To nie po katolicku.
Odrzucając wszystkie kontrowersyjne przypadki, typu eutanazja chorych na depresję, sytuacji w których nie ma żadnych wątpliwości (np. właśnie gdy ktoś jest chory na raka i już nie ma szans na wyleczenie) ciągle zostaje ogromnie dużo.
Umieranie nie jest ładne ani fajne, w tej kwestii jesteśmy dokładnie tu gdzie zwierzęta (które nota bene pomagają sobie w przejściu na inny świat) - wystarczy deklaracja w wieku 30 lat co w razie 'w' i tyle (można odnawiać co 5). Kto chce walczyć do końca (bo mu się zdaje że będzie wyglądał jak Braveheart w ostatnich chwilach i ludzkość go zapamięta) to
@swiadomy_anakolut: Ten argument zdaje się być prawdziwy w conajmniej 30% przypadków kiedy był używany.
bo ekstremum nie istnieje. Zawsze można iść krok dalej. Poza tym natura ma swoje sposoby na radzenie sobie z takimi problemami. Jak ludziom zaczyna zbyt mocno odbijać to wybucha rewolucja i ci najbardziej ekstremalni nawzajem się wyżynają, przy okazji część tych umiarkowanych i przez jakiś czas jest spokój.