#anonimowemirkowyznania
Zaczalem niedawno nowa prace i w zespole deweloperów (do którego należę) bardzo spodobobala mi się jedna dziewczyna. Bardzo dobrze nam się gadało i od razu złapaliśmy dobry kontakt, ale niestety przy okazji jakiejś historii powiedziała że ma chłopaka.
Mówi mi dużo miłych rzeczy i mam z nią lepszy kontakt niż nie jeden w firmie.

Zastanawiam się czy podbijać do niej tzn. Zagadywać, kokietować, rozmawiać czy raczej się oddalić bo prawdopodobnie #friendzone

Mógłbym
@AnonimoweMirkoWyznania: nie ma takiego pociągu, którego nie można odczepić.. :) żartuje.. moj kolega kiedyś w podobnej sytuacji w pracy zaadal do laski ktora mu sie podobała ale powidziała że ma chłopaka, ale tak sie złożyło ze za jakiś czas pokłócili się i wtedy ona sama zagadała do tego mojego kolegi i teraz są małżeństwem i maja 2 dzieci :)
  • Odpowiedz
Wykopki co sie #!$%@?... #logikarozowychpaskow #bolecnaboku
Wszedlem ostatnio na pewien portal a tam ogloszenie ze dziewczyna szuka zajetego bolca na boku.. no to sie odezwalem (darujcie sobie ocene) , pogadalismy caly dzien w sumie, wymienilismy fotkami i umowilismy zza 2 dni. Na nastepny dzien wbijam a tam konto usuniete.. no ale ze dziewczyna 8/10 to mi zostala w glowie.. nawet juz trojkaty obiecywala bo jak stwierdzila lepiej sie
@michal-piro:

dziewczyna szuka zajetego bolca na boku.. no to sie odezwalem (darujcie sobie ocene)

Co byscie zrobili na moim miejsc odpuscili temat czy w zamian za milczenie do grobowej deski to raz by mnie miedzy nogi mogla wpuscic?;)


Na Twoim miejscu #!$%@?ąłbym się w łeb
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Droga przez #!$%@? osoby, która postanowiła wyjść z przegrywu i udało się jej poczynić jakieś większe kroki wcale się nie kończy na sukcesie. Wiecie co jest problemem typowego przegrywa? Brak pewności siebie i niska samoocena pomimo sukcesów w relacjach z dziewczynami. Długi okres trwania w tym #!$%@? momencie swojego życia bardzo często powoduje (mam nadzieję, że nie permanentne) odczucie, że nie wpływamy na życie innych będąc obok nich.
Jeśli przez taki okres czasu czuliśmy się jak śmiecie, nie budując relacji z innymi jak normalni ludzie to potem to będzie ciągle w nas tkwiło i przeszkadzało.

Ogarniemy się, pojawią się pierwsze kontakty z ludźmi ale jakże łatwo ta bańka pęka. Do tego dodajmy cechę 'szybko i mocno przywiązuje się do ludzi' oraz niewłaściwego różowego z którym sielanka nagle się kończy a ona nie potrafi Ci napisać wprost o co chodzi i mamy ból większy niż odczucia towarzyszące nam przy początkowym #przegryw. Jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo, że to #bolecnaboku i mimo tego, że staraliśmy się jak można to wyszło bagno, z którego ciężko psychice wyjść.
@AnonimoweMirkoWyznania najgorsze co może się stać to utrata empatii. Czujesz się nikim przez lata to i tracisz te zdolność i masz #!$%@? czy komuś będzie przykro czy nie.

Trochę czasu mija zanim rzeczy wrócą do normy. Po 2 latach mam już empatie w stosunku do najbliższych osób ale nadal jestem zimny jak lód w stosunku do innych, mniej ważnych dla mnie ludzi. I jeszcze długo tak będzie.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Mam problem. Moja dziewczyna lubi męskie towarzystwo, ma więcej kolegów niż koleżanek, taki typ kobiety. Kiedyś pisała z jednym gościem, jeszcze w czasach GG, nie znała go w realu. Kiedyś byłem u niej i jakoś to wyszło że zauważyłem że pisze z nim różne głupie rzeczy. Poruszyłem temat lekko, ucichł na paręnaście miesięcy, po jakimś czasie znów zauważyłem że pisze z jakimś gościem ze studiów, sprośne teksty itp, wiedział że ma chłopaka, niby takie żarty ale trochę nie na miejscu. Przyznała że może przesadza, przeprosiła, było ok. Ostatnio coś mnie podkusiło, nie powinienem był ale wszedłem na jej FB. Kiedyś znałem jej hasło bo często prosiła mnie o jakąś pomoc, żebym pobrał notatki jakieś, komuś coś przesłał itp. Zauważyłem że zmieniła hasło i że pisze znów z jakimś kolegą ze swojej miejscowości i usuwa potem konwersacje. Nie jest to żaden #bolecnaboku ale znów mnie oszukuje w tym. Jak mogę podjąć ten temat? "Skarbie wbiłem Ci na fejsa bo miałem durne przeczucie że znów coś odwalasz?". Mówiłem że nie mam problemu z jej kolegami ale fajnie jakbym jednak wiedział...

#zwiazki #rozowepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
@AnonimoweMirkoWyznania: Jesteś z typową atencjuszką. Tu się nie ma co zastanawiać, takie się rzuca, bo to kompletne #!$%@?.

Nie jest to żaden #bolecnaboku

Żebyś się nie zdziwił xD
A nawet jeśli nie jest, to niedługo może nim zostać. Wystarczy, że #!$%@? jakąś akcję i co zrobi twoja atencjuszka? Wyżali się internetowemu kumplowi, ten ją pocieszy, zaproponuje spotkanie, bo "a wiesz, będę jutro w twoim mieście", ona się zgodzi i koleś zamoczy, choćby mieszkał i 200 km od niej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A w twoim przypadku jest to gość z tej samej miejscowości,
  • Odpowiedz
@Lookbehindya: niektóre macice są głodne, a niektóre się odzwyczajają. ten drugi przypadek "#!$%@?" nosi cechy staropanieństwa, koty, wino, etc. Gdyby Hipokrates żył, to razem badalibyśmy te wszystkie przypadki ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Cześć Mirki i Węgierki, strasznie mnie dzisiaj coś dusi, więc postanowiłem, że dam temu upust tutaj

Półtora roku temu rozstałem się ze swoją długoletnią dziewczyną. Dojeżdżałem do pracy w innym mieście, dojazdy zajmowały mi z pracą po ~14h, byłem zniszczony psychicznie i fizycznie, więc i nie miałem dla niej czasu, i jakoś byłem emocjonalnie wyprany, kiedy zdecydowałem się rzucić dla niej tą robotę, okazało się że miała w tym czasie bolca na boku i tak zostałem bez pracy i bez dziewczyny. Strasznie mnie to podłamałem, nie byłem przez wiele miesięcy w stanie wyjść z łóżka, zacząłem lekko ćpać, miałem bardzo intensywne myśli samobójcze (z dzisiejszej perspektywy wiem, że już będąc z nią byłem chory na depresje), poszedłem na terapie, zacząłem brać leki, wyprostowali mnie. Życie zaczęło mi się układać, poznałem nową dziewczynę, z którą spotykam się już jakiś czas, myślałem że wszystko jest w miarę normalnie, ale dziś zacząłem robić porządki na komputerze i znalazłem nasze wspólne zdjęcia (na którym jestem ja i była) i zupełnie się rozpadłem, nie wiem co mam ze sobą zrobić. Z obecną partnerką jest niby ok, niemniej nie ma tych motyli w brzuchu i dzisiaj uświadomiłem sobie, że w zasadzie dalej nie uwolniłem się od byłej, nie jestem w stanie o niej myśleć bez jakichkolwiek emocji, stąd czuje, jakbym oszukiwał tą obecną, to naprawdę fajna dziewczyna i zasługuje na faceta, który będzie ją kochał. Ja chyba ze względu na dalej nie do końca rozliczoną przyszłość chyba nigdy nie będę potrafił. I tak siedze sam w pokoju i czuje że mam związane ręcę, że minęło tyle czasu, a ja dalej nie potrafie do końca pozbierać się do kupy, choć wiem jak to żenująco musi wyglądać z boku

#rozowepaski #niebieskiepaski #zwiazki #bolecnaboku
naleśnik: Dwie rzeczy :
1. Jeśli masz 18-25 lat nie dręcz się. Przyjdzie z czasem i miłość i dojrzałość. Cierpliwości .
Jeśli masz 26-30 lat , postaraj się odnaleźć logikę w swoim zachowaniu (lub jej brak) i tym samym wyciągnąć wnioski (idę dalej, zmieniam coś , rozstajemy się ) aby nie marnować czasu swojego i jej.
Jeśli masz 30 -35 lat , zacznij pracować nad sobą , bo czas ucieka a ludziom dzieci rosną . Może warto raz -dwa razy odwiedzić psychologa - oni czasem wskazują drogę lub uświadomią Tobie coś czego nie wiesz o sobie samym i wtedy się pozbierasz.
2. Postaraj się cieszyć życiem , tym że nie jeździsz na wózku , tym że nie nnosisz protez , że masz co jeść i kobietę . Miłość filmowa nie zawsze przychodzi i różni ludzie sobie różnie związki układają . Jednym potrzebna obrączka na palcu - innym nie.
Masz przyjaciela zaufanego jakiegoś ? Pogadaj przy kawie , może coś usłyszysz co pomoże Ci odnaleźć się w tej sytuacji. Problem się robi lżejszy jak go czasem komuś
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Powiem Wam Mirki, że chyba straciłem już całkowicie wiarę w znalezienie normalnego #rozowegopaska. Mam 27 lat i nie wiem czy takiego #!$%@? pecha do kobiet, czy po prostu trzymam jakieś standardy.

Pierwszą dziewczynę na poważnie miałem w wieku 20 lat. Myślałem, że wygrałem na loterii, bo była śliczna, fajna i bardzo podobna do mnie. W sumie zaczęło się od wielkiej przyjaźni, która potem samoistnie przeistoczyła się w związek. Kilka pierwszych miesięcy było jak z bajki i do dzisiaj wspominam to jako najpiękniejszy okres w moim życiu. Tylko potem coś zaczęło się psuć, trochę było w tym mojej winy, bo pewnie powiedziałem kilka słów za dużo, ale nigdy nic nie #!$%@?łem. A na pewno nie na tyle, żeby w pewnym momencie zaczęła mnie walić po rogach. Oczywiście wielki płacz i wielkie łzy, no i rozstanie. Potem chciała do mnie wrócić, ale stanowczo wybiłem jej ten pomysł z głowy.

Półtora roku nie mogłem się z tym pogodzić i półtora roku miałem wyjęte z życia. Pewnie to, że wtedy ruchałem co popadnie, chlałem, szlajałem się po barach i po dziwnych imprezach nie pomogło mi odbudować wiary w kobiety. No a wręcz przeciwnie, bo miałem doświadczenie z największymi #!$%@? w okolicy. Robiłem z nimi dziwne rzeczy i do tej pory ciężko mi uwierzyć, że obce osoby mogą się wobec siebie tak zachowywać. Nienawidziłem wtedy kobiet z całego serca i starałem się je jak najmocniej upokorzyć, a to że one się na to godziły to jest dla mnie w sumie najbardziej obrzydliwe. Łącznie z tym, że bywałem #bolecnaboku
CzarodziejskiŻul: ""Poznałam kogoś, przepraszam że tak wyszło, sama nie wiem co się stało"."

Nie poznałam kogoś tylko "zdradziłam cie bo mnie pipa swędzi i pojawił się lepszy na horyzoncie".

Baby to wyrachowane #!$%@?.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: ciekawe czy ty powiedziałeś tej paulinie ze przez 1,5 roku sie #!$%@?łeś i niewiadomo co wyprawiales, ze miales zal ze ci nie powiedziała ze była 4 lata z kimś. Ty jestes kolesiem z przeszłością i raczej szanse na znalezienie kogos na stałe nie bedzie łatwe, a do tego kogos kto bedzie naprawdę porządny pod każdym względem. Takze wydaje mi sie, ze ty sie nie angażujesz w te zwiazki, albo
  • Odpowiedz
Dobra, czas na dalszą część tego postu: https://www.wykop.pl/wpis/24328061/mireczki-pisze-do-mnie-loszka-na-tinder-insta-niep/87187797/#comment-87187797

Napisałem do jej chłopaka z fejkowego konta dla niepoznaki. Reakcja kolegi dosyć gwałtowna, z resztą załącze treść rozmowy to sobie zobaczycie.

Wiem, że oczekiwaliście spektakularnej konfrontacji, no ale jak widać życie samo pisze scenariusze. Propnowałem mu konfrontację, ale poniekąd rozumiem gościa, pamiętam, że sam byłem strasznie zdenerwowany jak się dowiedziałem, że moja różowa przyprawiała mi rogi i zareagowałem dosyć gwałtownie (potem mi groziła policją xD). Ja tylko jestem z siebie dumny, że zdemaskowałem szlaufa, który szuka #bolecnaboku. Mogłem poruchać, a wybrałem drogę sprawiedliwości, mam nadzieję, że docenicie. ( ͡° ͜
z.....k - Dobra, czas na dalszą część tego postu: https://www.wykop.pl/wpis/24328061/...

źródło: comment_O8JfM5Kzxe187Jfm8IR5x9ymIPT6kLg9.jpg

Pobierz
Mirki. Jutro zaczynam trzydniową integrację pracowniczą. Ponad 100 osób z całej Polski w jednym ośrodku wypoczynkowym przez cały weekend. Picie, balanga, picie, balanga.

Ciekawe czy będzie co... ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#chwalesie #integracja i może sprokuruję jakiś #bolecnaboku co wy na to?
via Android
  • 1
@dodgers Miałem wycieraczki od nich i co?

@DrMru No, a tak poważnie to w zeszłym roku miałem okazję zrobić kogoś rogaczem, ale sumienie mnie gryzło i się powstrzymałem w ostatniej chwili. Dumny jednak z siebie byłem, że w sumie mógłbym, ale nie chciałem.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Cześć,

W tym tym wpisie pisałem niegdyś o swoim życiu. W skrócie: podwójne życie, ja + kobieta starsza, z mężem (niepotrzebne skreślić) i dzieckiem. Może kogoś to zainteresuje, więc ciągnę dalej.
Mąż zczaił się po jakimś czasie o co kaman. Ba, raz miałem z nim wspólny bieg. Niestety, zgubiłem go w lesie betonowej dżungli. Wizyty pod domem rano zamieniliśmy na spotkania pod pewnym dyskontem. Codziennie rano była płacz, wieczorem zaś co innego #bolecnaboku Nie raz słyszałem, że nie chce wracać do domu, że cofnęła by czas o te 20 lat.
Minęły tygodnie i dowiedziałem się, że się wyprowadził. Moja radość była nieograniczona, ale to niestety było wierzchołem góry lodowej.
OP: @bartuck: Najlepsze jest to, że w dzień, gdy jej powiedziałem że nie idę do pracy wina była po mojej stronie. Ja jestem nieodpowiedzialny, uciekam przed problemami i nie chce mnie znać.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Zkropkao_Na
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
#!$%@? akcja Mirki i Mirabelki drogie:
I ja i mój #rozowypasek lvl 23. #logikarozowychpaskow lvl over 9000

Tl;Dr

ktora opcja lepsza?

  • 1. tez bzykac jakas rozowa i zobaczyc co dalej 18.2% (599)
  • 2. powiedziec rozowemu, zeby sie wyprowadzila 68.4% (2256)
  • 3. i tak zostac jej wiernym i sie ogarnac xD 4.6% (152)
  • 4. Miec wyjebane na nia i dalej mieszkac razem 2.6% (87)
  • 5. udawac, ze wszystko ok, planujac slodka zemste 6.2% (206)

Oddanych głosów: 3300