#anonimowemirkowyznania
Rozwazam #bolecnaboku. Niestesty pozycie z moim #niebieskipasek sie nie uklada. Zupelnie roznimy sie temperamntami- ja moglabym uprawiac sexy codziennie, moj niebieski za to raz na tydzien. Czasami wpadnie jeszcze jakis ochlap w miedzyczasie, ale zazwyczaj bez jego zaangazowania, wrecz od niechcenia- bo nalegam. Nigdy z jego strony nie wychodzi inicjatywa, nigdy niczego nie zmienia, nie chce lizac pierozka (zawsze czystego i wygolonego). Rozmawialam z nim na te tematy milon razy, ale on sie tylko obraza i robi po swojemu. Jak mowie o swoich fantazjach, to zadnej nie realizuje, choc nie sa wydumane. Jak raz na tydzien mnie wybolcuje to jest z siebie niesamowicie dumny (choc nie wiem z czego).
Wlasciwie nie wiem, co mam robic- czy to, ze jestem permanetnie niezaspokojona daje mi zielone swiatlo do skoku w bok?
#gorzkiezale

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku
#anonimowemirkowyznania
Potrzebuję dobrego słowa, rady, może poklepania po pleckach, albo strzału w ryj na ogarnięcie się.
Od jakiegoś czasu myślę tylko o jednym. Mój #rozowypasek oznajmił mi, że wyjeżdża na pół roku na wymianę studencką. Tworzymy razem od kilku lat świetny związek, ufam jej całkowicie, więc spokojnie nie jest to melodramatyczny wpis o #bolecnaboku.
Chodzi o to, że mieszkam bardzo daleko od rodzinnego domu, tym samym przez te lata ona i jej rodzina stali się mi bardzo bliscy. Nie jestem introwertykiem, mam zgraną paczkę dobrych przyjaciół, służących zawsze pomocą, ale jak pewnie wiecie to nie to samo. Wiem jednak, że wraz z jej wyjazdem, moje życie zupełnie się zmieni. Ograniczy do schematu dom-praca-dom (samotny wieczór), ewentualnie w piątek wyjście na piwo ze znajomymi i tak przez pół roku. Wiem też, że potrzebuję bliskości, że potrzebuję jej. Z drugiej strony nie chcę jej w żaden sposób szufladkować, ograniczać decyzji, więc nie mogę jej zabronić wyjazdu.
Najgorsze jest dla mnie jednak to, że ona jest zupełnie świadoma tej sytuacji, jednak postanowiła jak postanowiła.
@mirabelka_M: Z doświadczenia życiowego mogę Ci tylko powiedzieć, że takie rozstania źle się kończą. Też kiedyś nie wierzyłem i myślałem, że mój różowy to nad różowy etc. Powiem tak - dobry test dla związku, jak przetrwacie to wzmocni wasz związek.
  • Odpowiedz
mireczki, bylem bolcem na boku, bez mojej zgody i bez mojej wiedzy.

zdradzany tez jest mireczkiem prawdopodobnie.

dac mu znac co sie #!$%@? czy niech sobie zyja w spokoju? nie jestem zadny zemsty, ale jestem ciekawy jego reakcji i w sumie to chcialbym go uchronic przed zawodem.

#zwiazki #bolecnaboku
#anonimowemirkowyznania
Po 10 latach związku i 4 latach małżeństwa mam od dzisiaj bolca na boku. Całkowity brak wyrzutów sumienia. Jest zajebiście. Jestem złym człowiekiem. Pijcie ze mno kompot za moje błędy.
#seks #zwiazki #logikaniebieskichpaskow #niebieskiepaski #rozowepaski #oswiadczenie #bolecnaboku

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany
#anonimowemirkowyznania
Nie wiem jak mam wam opowiedzieć tę historię. Zaczynam ją pisać już chyba 4. raz. Nie jest to żadna zarzutka. Raczej historia mojego dziwnego życia. Jest trochę strasznie, trochę smutno a puenta wpisu będzie banalna - wręcz prostacka. Bardzo się boję, żeby nikt mnie nie rozpoznał, więc gdzie się da będę upraszczał.

Mam problem z moim małżeństwem. Oboje jesteśmy przed 30-tką, po ślubie kilka lat. Uchodzimy w towarzystwie za ludzi sukcesu. Na pierwszy rzut oka wszystko było super, a jednak coś się wypaliło. Tak naprawdę oprócz wspólnych interesów nic nas już nie łączy. Nie sypiamy ze sobą już od około roku, ostatnio też coraz rzadziej ze sobą mieszkamy. Od pewnego czasu mam też 99% pewność, że jest jakiś bolec na boku - tylko kompletnie się tym nie przejmuję (o tym jeszcze wspomnę).

Ktoś bystry zaraz powie - rozwiedź się, to nie ma sensu. W tym jest właśnie cały problem - że nie mogę się rozwieść.
#anonimowemirkowyznania
Tło dla wydarzeń jest następujące: Jest sobie kolega, który jest jednym z tych samców urodzonych do ruchania lasek. Generalnie rucha wszystko co ma cycki, nie ucieka na drzewo i w skali Ruchensteina ma przynajmniej 7/10 (ale preferowane raczej 8 i 9). Podczas pobytu w innym mieście poznał jakąś laskę, którą tam przeleciał raz, a teraz ta ma przyjechać tutaj ze swojego miasta w celu dalszego bolcowania. Problem w tym, iż ten różowy pasek jest z kimś zaręczony i ponoć gdzieś tam powstaje wizja ślubu. Kolega o tym oczywiście wie i ma #!$%@?, a ja nie zamierzam robić dla niego za jakiegoś moralizatora. Gdzieś tam z tyłu mojej głowy jednak siedzi taka #!$%@?ąca myśl, iż gdzieś tam w świecie jest jakiś niebieski, który w tej chwili dałby pewnie sobie za nią rękę uciąć, a ta doprawia mu takie rogi, że przy wejściu do kościoła na ceremonię będzie musiał uważać żeby jakiegoś żyrandola czy innego lampionu nie strącić.

I teraz moje pytanie do was: odpuścić sobie i nie ingerować czy założyć jakieś lewe konto na FB, wystalkować narzeczonego tego #!$%@? i dać mu potajemnie znać, że jeżeli dalej chcę z nią być to niech kupi sobie jakieś środki do pielęgnowania poroża (proteza ręki też może się przydać)? Jakoś #!$%@? nie wiedzieć czemu nie wierzę, że po ślubie jej przejdzie. Całość załatwić tak, żeby jednocześnie wiedział, co się #!$%@?, ale nie podawać mu dokładnych namiarów na piwnicę kolegi, żeby przypadkiem nie doszło do jakieś poważnej maniany w przypływie emocji niebieskiego. Ona przyjeżdża specjalnie z innego miasta co zajmuje kilka godzin więc tak po prostu nie mogła ot tak zamaskować tego wyjazdu. Podobno ten różowy i niebieski już ze sobą mieszkają, więc albo skłamała mu z celem wyjazdu albo wcisnęła bajkę, że będzie u koleżanki itp. Jeżeli to drugie, to myślę, że ten niebieski będzie mógł dość łatwo to zweryfikować. #seks #bolecnaboku

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Eh #!$%@?... Nie ma gdzie się nawet pożalić to #!$%@?, napisze tu. Dzisiaj mój różowypasek zostawił telefon w domu, choć nie powinienem tego robić to zajrzałem do owego telefonu. #!$%@? ogarnęła człowieka. Ja do pracy, a ona z bolcem na spacery. Jak tylko wychodzę to słodziutkie wiadomości, no #!$%@? zakochani... wspólne mieszkanie, 6 lat związku, ufałem jak Jezusowi, rękę dałbym sobie uciąć, ufałem jak #!$%@?...Szkoda #!$%@? gadać. #bolecnaboku #zdrady
@PanZagadka: i nie próbuj tego przeciągać, bo jeszcze się po kościach rozejdzie. Ona będzie płakać, będzie przepraszać, umniejszać winę i może nawet chcieć Cię seksem przekonać. Bądź wtedy facetem i nie daj sobie wejść na głowę. Ma spier... uciekać i masz się z nią nie kontaktować.

Z góry uprzedzam, że to drastyczne, ale JEDYNE rozwiaznie (urwanie kontaktu). Przez dłuższy czas będzie boleć, ale później wyjdziesz na prostą.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Co się właśnie odwaliło to nie wierzę xD
Wracam z kumplem do naszej wioski na weekend z Torunia. Jego panna została u nich na mieszkaniu bo podobno ciężko chora.
Pech chciał, że po 100km kumpel zorientował się, że zapomniał dokumentów, które miał zabrać ojcu, żeby mu coś w urzędzie załatwił.
Wracamy więc do niego. Różowa mu ozdrowiała, nie ma jej w mieszkaniu i widać, że się szykowała gdzieś, jeszcze pachnie perfumami etc.
Kumpel do niej dzwoni co robi a ta, że leży w łóżku i ma gorączkę xD
#anonimowemirkowyznania
Drogie mirki, potrzebuję pomocy ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Historia jakich wiele, długi zwiazek, wydawałoby się na całe życie, ale los nam pokrzyżował plany i wymusił na mnie zmianę stylu życia, przez co nasze drogi zaczęły się rozjeżdżac. Byłoby to zapewne do opanowania gdyby nie nasz "przyjaciel", który najpierw pomagał i pocieszał, potem hehe bolcował (strzelam że od roku). Od jakiegoś czasu wyczuwałem kłopoty, nie miałem dowodu więc rozmowa, zerwała mówiąc że "potrzebuje trochę czasu dla siebie". 2 miesiące pózniej mieszkają razem.

I tu jest problem. Nie chcę mieć z nimi nic wspólnego, nienawidzę ich za to co zrobili, ale za #!$%@? nie mogę przestać myśleć o nich i o tym że się #!$%@? za moimi plecami i robią to nadal. Mam w mózgu dziurę, której nie zapełnia nic- praca, siłka, alko, ziomki, randki (tu mam blokadę, żeby pchnąć sprawy dalej). Nic. Wiem, że czas leczy rany, ale obawiam się, że mogę popaść w jakąś obsesję i stać się jednym z tych gości, którzy nigdy nie otrząsnęli się po zdradzie i nie ułożyli życia na nowo. Zerwałem kontakt, zapełniam czas, ale nie wychodzi
@AnonimoweMirkoWyznania: Już to, że dostrzegles problem i szukasz pomocy jest wielkim postępem i krokiem w dobrym kierunku. Możesz a nawet powinieneś iść do psychologa. Jeśli cię stać idź prywatnie, jeśli nie musisz najpierw iść do psychiatry po skierowanie. Przygotuj się na długą i intensywna drogę ku nazwijmy to ładnie - normalności :) będzie dobrze!
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
#zdrada #zwiazki
Wyczuwam #bolecnaboku u mojego różowego. Mam jej hasło do Facebooka i chcę zaryzykować sprawdzeniem wiadomości. Ukrywa przede mną telefon, znika gdzieś w dzień, gdy jestem w pracy. Pytanie: Kiedy wejść na jej facebooka tak, żeby nie zorientowała się, że tam byłem? W nocy? Jak zapobiec wykrycie przez jej przyjaciół? A może wtedy, kiedy ona będzie?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym
@somebody: I liczyć na to, że zdrajca się przyzna? Kisnę.
Nie wiem czemu ktoś miałby wykryć, że się logowałeś. O ile nie zaczniesz czytać nowych wiadomości to raczej ciężko to określić.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Jak zemścić się na byłej już dziewczynie? 5 lat razem, ślub w kwietniu, wszystko pozapłacane, głównie z mojej kieszeni, wdrażany kredyt na mieszkanie i #!$%@? przychodzi wielki pocieszyciel z pracy, któremu ona się zwierza i wykorzystuje tą sytuację i robi się bolec na boku. On wczoraj dostał po mordzie, a co z nią? Cała noc nie przespana, tyle nerwów w głowie...

#zwiazki #rozowepaski #zdrada #bolecnaboku #slub

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
@AnonimoweMirkoWyznania: Myślę, że każda próba mszczenia się z Twojej strony, zostanie przez nią odebrana jako "oho, nie może się pogodzić z tym, że ja, księżniczka, odeszłam". Zostaw ją po prostu z niczym. Jeśli mieszkacie razem, to wypowiedz umowę. Jeśli jest Ci winna jakieś pieniądze, żądaj zwrotu. Wszystkie rzeczy, które kupiłeś, mają być oddane.

Zdradzę Ci sekret. Dla kobiety tego rodzaju największą karą wcale nie będzie jak w złości i w
  • Odpowiedz