Pracuje w korpo i denerwują mnie laski z roboty, które zarabiają g ó w n o, na jakimś klepaniu w excelu, ale mają bogatych facetów i wożą się po firmie jak królowe i wielkie panie, elegancja Francja, ciuszki, kawa i pogaduchy o "ważnych sprawach firmowych", zachowują się jak dyrektorki, a robią za 4 tysie, tylko co z tego, wszystkie wypasione fury, domy, drogie rzeczy, bo mąż tyra za 20 k za granicą,
- sqlserver
- Nowystaryziel
- IronBB
- mk321
- krystian9330
- +146 innych
Co za ludzie..
Moi starzy zawsze mieli wielką potrzebę podkreślania, że wszystko jest ich. Byli bardzo terytorialni.
Zwłaszcza matka.
Do tego stopnia, że nie chciała dać mi kilka metrów działki na ogródek lub sadzenie warzyw. Byłam wtedy dzieciakiem i prosiłam ją o to kilka lat, aż odpuściłam.
(działkę mieliśmy ponad hektar, bo to gospodarstwo).
@Hortennsia: A czego się spodziewałaś? Mieszkanie = spółdzielnia albo wspólnota (nawet jeśli nie powołana to prawnie istnieje). Chcesz poczuć się u siebie to kupujesz ziemię z domem i to jest rozwiązanie Twoich problemów.