Polecam metody bezpośrednie. Moje doświadczenia są takie:
- 1 rok: bardzo intensywny Callan (zaczynając od levelu 4, kończąc na ostatnim, bodajże 12) + intensywna praca własna nad słownictwem do poziomu B2 włącznie,
- 2 rok: 1 (czasem 2) godzina na tydzień tylko i wyłącznie intensywnej rozmowy z amerykańskim native speakerem + średniontensywna praca własna nad słownictwem poziomu C1 + nieintensywna praca własna nad słownictwem mojej branży zawodowej - konstrukcje budowlane.
@CichyBob: U mnie na UTP (ATR) była podobna żenada. Niestety większość osób nic z tym nie robi, nie dokształca się samemu, a potem jadą za granicę pozwiedzać albo do pracy na wakacje lub do stałej i doznają szoku kiedy słyszą angielski szwedzkich nastolatkó lub holenderskiej babci.
Badacz z Uniwersytetu Queen’s ma nadzieję zrewolucjonizować wideokonferencje dzięki użyciu trójwymiarowych kapsuł wielkości człowieka, które pozwalają ludziom przebywającym w różnych miejscach na komunikowanie się ze sobą tak, jakby stali twarzą w twarz.
Opisywany jakby pochodził ze świata Star Trek, TeleHuman, opracowany w ciągu dekady przez Roela Vertegalla, profesora interakcji na linii człowiek-komputer, i jego kolegów z Laboratorium Queen’s Human Media, pozwala dwóm osobom stać przed cylindrycznymi kapsułami rozmiarów człowieka
Tylko zauważ, że "gwiazdy" popierające mainstreamowych polityków popierają w gruncie rzeczy system, z którego żyją. U nas w Polsce jednymi z elementów tego systemu są np. państwowa telewizja, ministerstwo kultury, państwowe teatry i muzea, różnego rodzaju instytuty. A przecież te "gwiazdy" żyją często w bardzo duzej mierze z działalności tych struktur państwowych. W przypadku poparcia kandydatów pozamainstreamowych kontestują obecny system, więc działają przeciw swoim korzyściom (przynajmniej krótkoterminowo), a na dodatek
Tak, ale pisałem #!$%@?ąc od tego kim jest dana postać. Pisałem ogólnie o ludziach znanych z showbiznesu. Celowo napisałem "gwiazdy". Nie chodziło mi o to kto kogo lubi, ale o to, że nie ma znaku równości między dwiema sytuacjami, o których wspominałem. Natomiast to czy to cokolwiek dla kogokolwiek znaczy to jest jego prywatna sprawa i ma pełne prawo mieć to wszystko gdzieś, jeśli dana postać jest mu co najwyżej
Z tego co wyczytałem w tym artykule, to większość z tych uczniów to narzekający studenci/absolwenci kierunków humanistycznych* nieprzydatni do niczego lub potrzebni na rynku, ale z wiedzą niewystarczającą (wybrali złą szkołę).
Najwyraźniej myśleli, że skoro mają prywatny, najlepszy system edukacji na świecie, to każdy absolwent jest na rynku pracy rozchwytywany. Ewentualnie byli za słabi, by pokonać społeczną presję na wyższe
Marzy mi się, aby co najmniej kilkanaście znanych postaci tej klasy co Pan Roman Kluska - niekoniecznie biznesmenów - poparło otwarcie konserwatywno-liberalną stronę sceny politycznej w Polsce. Gdyby dali się namówić na "danie twarzy", członkostwo, może nawet start w najbliższych wyborach parlamentarnych, to być może choć kilka, kilkanaście procent wyborców poważnie rozważyłoby opcję zagłosowania na wiadomy ruch polityczny, a wtedy byłaby już realna szansa na przekroczenie pięcioprocentowego progu. Czy wie ktoś czy
18+
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Niegdyś bodajże sentymentaliści postulowali, aby dla dobra człowieka ograniczyć w pewnych dziedzinach rozwój cywilizacji. Oglądając ten film, który wydaje się przerażający, nasuwa się myśl, iż ta wydawałoby się absurdalna idea miałaby swoje zalety. Tylko czy dziedziną tą miałoby być zdrowie, czy zachowując np. jedynie mózg (sądzę, że pozostałe organy możliwe będą do wytworzenia jako sztuczne już niedługo) nie stracilibyśmy cząstki siebie, cząstki człowieczeństwa?!
Osobiście uważam, iż tożsamość człowieka to przede wszystkim myśl,
To jest scena ze znakomitego filmu "Network" z 1976 roku w reżyserii Sidneya Lumeta Mowę wygłasza Peter Finch - pierwszy aktor w historii pośmiertnie nagrodzony Oscarem. Polecam cały film, a przynajmniej jeszcze kilka równie dobrych scen jak ta.
W filmie dokumentalnym "Generacja CKOD" jeden z członków zespołu Cool Kids of Death powiedział, iż nie wini McDonaldów za otyłość ludzi. Zgadzam się z nim w zupełności. Podstawowa zasada ekonomii mówi, iż to popyt kreuje podaż.
Dodałem do powiązanych trailer filmu dokumentalnego produkcji niemieckiej pt. "Śmierć człowieka pracy". Czynność wykonałem ze szczerym zamiarem rozpalenia ewentualnej dyskusji, a nie celem wywołania pewnej w niej tendencji. :-)
Moim zdaniem świetnie wypadliśmy. Jest kultura (w pełni europejska), jest historia, turystyka, akcent sportowy, jest i nowoczesność (w przypadku Ukrainy tego zabrakło, wypadła trochę jak skansen). Świetny, "żywy", aczkolwiek nienachalny podkład dźwiękowy. Oby więcej takich prezentacji naszego kraju. Wie ktoś kto odpowiada za przygotowanie tego materiału?
- 1 rok: bardzo intensywny Callan (zaczynając od levelu 4, kończąc na ostatnim, bodajże 12) + intensywna praca własna nad słownictwem do poziomu B2 włącznie,
- 2 rok: 1 (czasem 2) godzina na tydzień tylko i wyłącznie intensywnej rozmowy z amerykańskim native speakerem + średniontensywna praca własna nad słownictwem poziomu C1 + nieintensywna praca własna nad słownictwem mojej branży zawodowej - konstrukcje budowlane.
Po tych