Mam 28 lat, od 9 lat lecą włosy, a od tygodnia biorę Finaster 5mg, 1/4 tabletki co drugi dzień. Dzień przed pierwszą porcją zrobiłem sobie pakiet badań, prywatnie, bo dermatolodzy nie widzieli sensu takich badań.
Zastanawiam się czy nie lepiej odstawić fina i ogarnąć najpierw hormony z endokrynologiem, a może łysienie nie musi być spowodowane DHT? Przy
Możliwe, że rzucając się na finy i minoxy na samym początku walki o włosy szukaliśmy nie tam gdzie trzeba.
Ilu z zakolaków na których nie działają powyższe specyfiki zbadało sobie poziom witaminy D? Mam wrażenie, że to może być ten brakujący element układanki, o którym prawie nikt nie mówi.
Jakiś czas temu zwróciłem uwagę, że odstawienie sexów i wszelkiego rodzaju NSFW może mieć pozytywny wpływ