Raz na jakiś czas robimy sobie wieczorki filmowe, siadam z dziećmi i wnukami i oglądam. Chciałam puścić wnukom jakiś ładny i pouczający serial, coś na czym sama się wychowałam pełnego dobroci, pięknych widoków, marzeń...wybrałam Anię z Netflixa to był błąd. Rany boskie - to jakiś koszmar, wnuki odleciały od razu bo się znudziły, zresztą to w ogóle nie jest film dla dzieci. Dorośli (ja i moje dzieci) obejrzeliśmy kilka odcinków - to
- Cheater
- Dionizja
- NiewielkiKonikPolny
- malomaligno
- konto usunięte
- +21 innych
Strój rycerza mieliśmy, ale niestety już bez miecza, więc dostałem robotę... Myślę, że jak na ~2 godziny roboty i kompletną improwizację (karton po zakupach online, klej do drewna, cienkopis, nożyczki, brystol kolorowy, linijka) dałem radę ( ͡° ͜ʖ ͡°)ノ