Poprowadzone z humorem, całkiem rzeczowe przedstawienie zasad dobrego zarządzania projektem. Niby całkiem normalne, ale za wzór postawiony jest znany i lubiany "pan Układanka" z serii Piła. O dziwo to ma sens:)

"Za 10 lat młodemu pokoleniu trzeba będzie z drobnymi szczegółami (inaczej nie uwierzą) opowiadać, jak na początku XXI wieku działało przedsiębiorstwo zorganizowane na modłę XIX-wieczną. (...) Faktycznie korespondencji nie rozwożą już konne dyliżanse, ale poza tym rzeczywiście niewiele się zmieniło."

"To, że do opinii publicznej docierają tego typu informacje, źle świadczy o służbach. My zrobilibyśmy wszystko, aby na światło dzienne nie wyszły nawet wiadomości o tym, że takie dane staraliśmy się pozyskać". Lepszy wywiad mamy w skarbówce niż MSZcie. Ale czy o powód do zadowolenia...?

Brak możliwości wrzucania danych wedle uznania, zamknięty OS i parę innych ficzerów nowego dziecka Apple zawiodło nadzieje wielu na wygodną alternatywę dla netbooków i eReaderów. Cóż nie sam Apple na rynku. Oto 9 alternatywnych produktów dla ludzi bez jabłuszka na czole

Prasa się zastanawia, czy pieniądze na szkolenia unijne są marnowane. Ponoć najwięcej ich idzie na aktywizowanie (jakie fajne słowo ;) ) bezrobotnych, lecz “wcale to nie poprawia ich sytuacji na rynku pracy”. No zobacz, a przecież Pan w Telewizorze mówił, że będzie fajnie i w ogóle.

...opracowany w latach 30tych XX wieku;)

Wnioski niech każdy wyciągnie sam. Kraj w jakiś sposób podobny do Polski:)

Wiem, wiem dobrzy naukowcy to ci, co mówią to co chcemy usłyszeć o global warmingu. Reszta to niewiarygodne pachołki korporacji. Albo ignoranci. Dajmy kasę zielonym i czerwonym a globalnie nas ochłodzą.

Z tego co wiem wyszła ostatnia księga Tytusa Romka i A'tomka. Pierwszą reakcją była obojętnośc i niechęć bo 'to takie infantylne' ;) Trafiłem jednak ten artykuł i przypomniał mi na tyle dużo, że zacząłem się rozglądać po strychu za pudłem z Tytusami.

Eh! ta polityka - psuje instytucje. Amerykańska rządowa agencja ds. środowiska (Environmental Protection Agency) ukryła przed opinią publiczną własny roboczy raport, podważający założenia dyskutowanej obecnie w USA polityki zmiany klimatu (globalnego ocieplenia).

Myślicie że Polska to Klechistan? Że biednych niekatolików bardziej prześladować się nie da? Zobaczcie co szykuje Irlandia i poczujcie się lepiej.

Wierzyć mi się nie chce że cokolwiek z tego może być ale fajnie, że wogóle ktoś "na górze" myśli jeszcze wbrew socjalistycznemu PR.

Śmierć Jacko powoduje niemałą histerię w mediach oraz między innymi na Wykopie. Dedykuje to tym którzy mają to gdzieś:) Nie dziwię się że na świecie jest tylu religijnych fanatyków skoro już śmierć piosenkarza powoduje takie wypowiedzi jak np na wykopie o tym wydarzeniu.

"Sejm przyjął senackie poprawki do ustawy medialnej. Oznacza to m.in., że media publiczne będą miały obowiązek wspierania wartości chrześcijańskich i umacniania rodziny." Państwo neutralne wyznaniowo? Udany żarcik. Wartości tak - ale czemu pod szyldem 'chrześcijańskie'?

Pamiętacie go ze "Snatcha", "Lock, stock and two smoking barrels" oraz "X-Men". Teraz pomoże niejednemu zrzucić sadło. Bez diety i lamerskich przyrządów ;)

"Większość polskich winnic, które kilka miesięcy temu zapowiadały sprzedaż własnych trunków, wycofuje się z planów. Winiarze nie mogą połapać się w przepisach, narzekają też na zbyt wysokie opłaty." Czyli dlaczego polski rynek winiarski nadal ma wyłącznie smak 'jabola' i wina Monsigniore.

Moja niechęć do UPR (z przyczyn obyczajowo-religijnych) nie maleje jednak takie teksty puszczać w 'eter' zawsze warto.

Rzecznik Praw Obywatelskich jest zaniepokojony decyzją prokuratury, zezwolającą na publikację zdjęć stadionowych oprychów.Janusz Kochanowski bada, czy naruszono prawo przez nielegalne upublicznienie wizerunków i czy podeptano "godność" podrostków przez nazwanie ich "bandytami". UWAGA!!! Czy w Polsce nie ma innych grup bardziej wymagających ochrony?

Komentarz byłego Pampersa do sprawy Kataryny, w stylu najlepszych gadzinówek ostatnich lat. Daje do myślenia jakimi ludźmi są dziennikarze 'mainstreamowi'.

Tłumnie i hucznie bronili swoich miejsc pracy. Pracownicy Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego z Łap (woj. podlaskie) nic nie wskórali - ruszyły zwolnienia i coraz więcej ludzi trafia na bezrobocie. W mieście pojawiła się jednak firma, gotowa zatrudnić nawet 300 osób. Zainteresowało to mało kogo. Na spotkanie ws. pracy przyszło... 10 ludzi.