#perfumy #recenzja
Jeśli szukaliście zapachu, którego flakon starczyłby wam do końca życia to już nie musicie. Kerosene Followed, to perfumy w których jedno małe psiknięcie jest wystarczające by zaaplikować overspraya. W moim pokoju od paru dni, stale unosi się z dekantu jego zapach, pomimo że jest zatkany i wsadzony do szuflady... Jak natomiast wygląda kompozycja? W otwarciu jest gorzka nuta zmielonej kawy. Przebija się w niej trochę czekolady,
Jeśli szukaliście zapachu, którego flakon starczyłby wam do końca życia to już nie musicie. Kerosene Followed, to perfumy w których jedno małe psiknięcie jest wystarczające by zaaplikować overspraya. W moim pokoju od paru dni, stale unosi się z dekantu jego zapach, pomimo że jest zatkany i wsadzony do szuflady... Jak natomiast wygląda kompozycja? W otwarciu jest gorzka nuta zmielonej kawy. Przebija się w niej trochę czekolady,































Pozwolę sobie wrzucić jeszcze jedną reckę dzisiaj. Powrót do niszy i tym razem Jovoy Psychedelique. Cytrusy w nutach głowy można według mnie całkowicie zignorować. W zapachu od początku pojawia się paczula, przywodząca na myśl klimaty piwnicy. Jest ziemista, ciemna i trochę zatęchła. Oprócz tego, czuć także ambrowy i drzewny akord, a w tle przebija się nieco, delikatnej róży i ciut balsamicznych akcentów. Dalej pojawia się również
źródło: 9530e7-psychedelique-jovoy_1200
Pobierzjak widac ile nosów tyle opinii