Sam jestem rok po studiach, na "poważnie" pracuję od 2 roku studiów. Wcześniej pomagałem gdzieś w wakacje, ale o tyle dobrze, że nie musiałem ciągle latać do pracy - nie miałem większych potrzeb, a większość wolnego czasu po prostu spędzałem na podwórku.
I tak na licencjacie jeszcze bardzo dobrze się bawiłem, tzn. konferencje, aktywności i tak dalej, no ale jak zacząłem pracować to pracowałem, bo
@ptakov23: I też w ostatnim czasie dużo spotykałem się z młodszymi laskami - tyle z nich wylatywało, że np. rodzice im teraz mieszkanie w mieście wojewódzkim kupują, że to masakra xD
Ja się cieszę ich szczęściem, wiem, że to po prostu kwestia, że ich rodzice pracowali mądrzej / więcej i teraz mogą tak robić. Tylko po prostu wtedy zastanawiam się gdzie są moje lata kiedy mogłem robić coś innego, skoro i
@Mszanin: Poniewaz niektorzy maja swoje cele sportowe, jak np. budowa miesni, a miesni nie zbuduje idac na spacer. Oczywiscie da sie znalezc otwarta silownie, ale jak spojrzymy na wydarzenia z dzisiaj, to polska policja odnosi jeden z najwiekszych sukcesow ostatnich lat udanie zastraszajac otwierane silownie i to moze byc niedlugo mocno ograniczone. I to nie chodzi o zadne zycie jak w filmach, cokolwiek to znaczy, tylko ludzie maja rozne preferencje i
@rskate: takie fryzury są modne już od dawna i są też w Polsce. Tu wyglądają na technicznie gorsze, bo Anglicy chyba dość długo mieli zamkniętych fryzjerów i odkrywają sami czy mają powołanie fryzjerskie.
@przekret512 @fledgeling: juz nie przesadzajmy z tym olejem w glowie, dostac sie do najbardziej dzialow b4 (czyt. audyt czy doradztwo podatkowe) nie jest ciezko, nie musisz byc jakas super jednostką :P inna sprawa do MBB czy omawianej w artykule IB
@Petururururu: ci co tam pracują to czołówka, więc myślę, że zrobili risercz i wiedzieli, że idą do pracy w której będą musieli pracować po 80h tygodniowo.
@ElMatadore: no bo w Polsce chyba w przypadku warszawskich biur GS czy JP (patrząc po ofertach na pracuj jak pamiętam), to zajmują się bardziej funkcjami middle-office czy back-office. Te nigdy nie będą aż tak dobrze płatne jak front office, o których mowa jest w tym znalezisku.
Co najlepsze to to, że analitycy przygotowali raport nt swojej pracy w formie typowego raportu GS dla klientów xD
Niestety dużo takich sytuacji jest w high finance / consulting, ale też w kontekście topowych firm jest dość jasno określone na co się piszesz idąc tam pracować. Tym bardziej, że ludzie którzy przejdą rekrutację to naprawdę czołówka, więc raczej powinni byli swój risercz zrobić. Ludzi do tego ciągnie, bo przetrwanie x lat jest równoznaczne z delikatnie mówiąc dobrymi perspektywami po.
Tak czy siak, kibicuję im i może coś uda im się zmienić.
@Fallriv: się śmiejesz, ale zadawałem sobie to pytanie, bo w moim rodzinnym mieście dużo osób, które pamiętam ze szkoły i które tam zostały do takich ugrupowań należą. Jeżeli mam wskazywać czynnik ich łączący, to jest to fakt, że wszystkie osoby które kojarzę (5-10) należały wcześniej do harcerstwa.
@Kuroczka: Ja co prawda załapałem się na zdalne tylko na ostatnim semestrze, ale miałem podobne odczucia. Studia to dla mnie w dużej części to były też organizacje, znajomości, dyskusje na żywo i ogólnie kontakt z ludzki - ograniczenie wszystkiego do Teamsów czy wtedy na studiach czy teraz w pracy ma na mnie dość negatywny wpływ.
Oczywiście na plus kwestia dojazdów itd, ale z mojej perspektywy naprawdę ciężko tak na dłuższą metę.
@ArnoldZboczek: Zgadzam się mocno z @PrzewodniG, Sopot ma swój fajny klimat. Jak Trójmiasta nie lubię, tak część sopocka (w której mieszkałem jakieś 3 lata) to jeden z niewielu pozytywów. Kamienice bardzo fajne, jakby mnie było stać to bym chętnie zamieszkał w takiej ( ͡°͜ʖ͡°)
W sezonie jest trochę gorzej. Pomimo tego, jeżeli ktoś to lubi (a ja lubię), to jedno z fajniejszych miejsc w
Byłem w Indiach parę miesięcy. Pierwsze spostrzeżenie jakie miałem, to kompletny brak zabezpieczenia wszystkich linii i kabli - szedłeś ulicą, a z drzewa normalnej wielkości normalnie zwisały kable xD
Sam jestem rok po studiach, na "poważnie" pracuję od 2 roku studiów. Wcześniej pomagałem gdzieś w wakacje, ale o tyle dobrze, że nie musiałem ciągle latać do pracy - nie miałem większych potrzeb, a większość wolnego czasu po prostu spędzałem na podwórku.
I tak na licencjacie jeszcze bardzo dobrze się bawiłem, tzn. konferencje, aktywności i tak dalej, no ale jak zacząłem pracować to pracowałem, bo
Ja się cieszę ich szczęściem, wiem, że to po prostu kwestia, że ich rodzice pracowali mądrzej / więcej i teraz mogą tak robić. Tylko po prostu wtedy zastanawiam się gdzie są moje lata kiedy mogłem robić coś innego, skoro i