Arek - zdecydowanie poniżej oczekiwań, mimo że chłop nie brzydki, nawet mimo zeza, nie grzeszy inteligencją, nie był szczery wobec dziewczyn, zwodził je, a poza tym jest nieokrzesany i bez kultury. Mimo tego dobrali się z Droniarą i niech sobie będą.
Basia - zgrywała dojrzałą i niezależna, ale wystarczyło trochę bajery i zlania ją przez domokrążcę, żeby na niego poleciała.
Karolina wydawała mu się wyborem ,,bezpieczniejszym'' ale na grillu okazało się, że wcale tak nie jest, bo jej styl bycia mniej odpowiada Skalmarowi niż styl bycia Weroniki. Do tego doszła kwestia urody. Argument ze ślubem miał znaczenie trzeciorzędne (zwłaszcza, że Karolina nie wykluczyła przecież chęci zawarcia ślubu kościelnego w jakiejś bliżej niesprecyzowanej przyszłości).
- Skalmarowi na początku bardziej podobała się Weronika (etap listów i pierwszych randek) - po randkach na gospodarstwie Skalmar mówił, że waha się kogo wybrać (faktycznie lekką faworytką była Karolina ale to bardziej coś w stylu 51%-49% a
#rolnikszukazony Tak jak już kilka razy pisałem, największym wygranym jest Skalmar który powoli, na spokojnie, bez napalania się obserwował kandydatki, trochę z dystansem ale jednak ten dystans koniec końców mu się przysłużył i wybrał najkorzystniej, najbardziej dopasowana do niego. Bez programu, nie miałby szansy na taką młodą i dość atrakcyjną fizycznie i pod względem charakteru, naturalną dziewczynę jak Weronika, która by chciała zamieszkać na zabitej dechami wsi, na której kiepsko
#slubodpierwszegowejrzenia #rolnikszukazony w związku ze dwa jedyne programy które oglądam w telewizji dobiegły końca poszukuję czegoś w podobnym klimacie, które wzbudzi równie wiele emocji! Sanatorium miłości odpada, te wszystkie hotel paradise też, netflixowe love is blind też nuda. Chcę czegoś autentycznego! Polećcie coś :))
#rolnikszukazony Z tego wszystkiego to najbardziej jestem zdziwiony, że Roland i Karolina jeszcze się zeszli i zerwali ze sobą na dwa tygodnie przed nagrywkami finałowego odcinka. Rolandowi będzie cięzko kogokolwiek znaleźć, nie wierzę, że wyciągnął wnioski. - Agniecha podle potraktowała Krzysia robiąc mu nadzieję "bo były kamery", dobrze, że sobie jakąś inną znalazł - Jak ostatnio myślałem, że Thermomix rzeczywiście coś planuje z Basią, tak po dzisiaj mam wątpliwości, nawet
Typ literalnie przyznał, że w zasadzie to całe "chodzenie" z Karoliną to był wynik błędnego i nieszczerego wyboru NA GOSPODARSTWIE (czyli 2-3 miechy przed nagraniem finału), a ona to znosi w sumie bez złości i wyrzutów
Powiem wam, że moim zdaniem, żeby trochę naprawić formułę programu powinni: -robić w trakcie sezonu mieszane eventy / grille wszystkich uczestników i uczestniczek - może by były jakieś rotacje? xD -brać zawsze 3 kandydatki/kandydatów na chate i trzymać ich do grilla + randki -więcej prac na gospodarstwie,
Nie wiadomo czy nie ma znajomych. Może po prostu jego znajomi nie chcieli pajacować przy ,,grillu''.
Swoją drogą nawet nie wyjaśniono dlaczego ten ,,grill'' odbył się w chałupie. W poprzedniej edycji też był taki przypadek ale tam rolnik powiedział, że to z powodu deszczu.
Przykład Patrycji i Oli pokazuje jak należy postepować w takich programach. Nawet jak widziały, że z relacji nic nie będzię to nie robiły żadnych dram, nie cisneły Arka (choć miały do tego pełne prawo bo zachował się wobec nich niefajnie) tylko spokojnie i z godnością poczekały do roztrzygnięcia. Dzieki temu zdobyły duży szacunek widzów, nie znalazłem w Internetach nawet jednego komentarza który by je krytykował. A gdy po emisji odcinka finałowego otworzą
W sumie przez większość pobytu mogły nie wiedzieć, że Zakolarek ma faworytkę. On w tych setkach często mówił o Droniarze ale podczas wspólnego dojenia krów wcale nie musiał okazywać tego swojego zauroczenia.
Myślę, że kapnęły się dopiero pod koniec, po tych pseudo randkach za stodołą.
Przypadek Londyniary to samo zycie. Jak sie dziewczynie podobasz to Ci ulatwi wszystko. I rozmowa latwiej idzie i dystans nie jest problemem i Twoje zainteresowania oraz znajomi sa ok. Niestety jak nie ma tej chemii to kazdy zart to robienie z siebie glupka (wez spowazniej), kazde pytanie co u niej to ograniczanie a kazda proba zorganizowania randki to osaczanie.
Rolnik wpadl jak sliwka w kompot i mysli ze panaceum
Pewnie dokładnie tak było. Po tych dwóch, trzech dniach stwierdziła, że nic z tego nie będzie i już miała plan ewakuacji ale Krzychu wywalił Milenę i Aga uznała, że trochę głupio go zostawić samego w połowie programu. No a potem poszło jak w tej paście o Sylwii. ( ͡º͜ʖ͡º)
Zawsze mnie to k#rwa zastanawia jak to jest, że do rolnika zgłaszają się kobiety z zamiarem ewentualnego zostania żoną rolnika, a p#erdolą później jak potłuczone, że one nie przeprowadzą się bo mają swoje życie, albo nie chcą mieszkać na wsi. Heloł, czy rolnik ma zrezygnować z bycia rolnikiem dla jaśnie pani? Albo czy to program "rolnik travel"? Chciecie sobie mieć swoje cudowne życie to sobie je miejcie i nie zawracajcie d--y tym
Ale do kogo właściwie nawiązujesz, bo nie bardzo łapię? Z tego co kojarzę to w tej edycji żadna kandydatka nie powiedziała, że wyklucza zamieszkanie na wsi. Droniara i Karolina sugerowały jedynie, że ze względu na studia nie wprowadzą się do rolnika z dnia na dzień.
Londyniara mówiła na grillu, że docelowo chce wrócić do Polski. A Krzychu po prostu się jej nie spodobał tylko nie miała za bardzo odwagi mu tego powiedzieć i na siłę ciągnęła znajomość. Gdyby im pykło to pewnie by na tej wsi zamieszkała.
Moim zdaniem Skalmar bardzo dobrze to rozegrał. Weronika od początku mu się podobała. I to nie tylko wyglądowo, bo jej styl bycia również mu pasował (spokojna, ułożona, mało atencyjna). On po prostu nie miał przekonania, że taka dziołcha byłaby w stanie faktycznie zostać z nim na wsi i dlatego początkowo skłaniał się ku Klaudii i Karolinie. Ale minął jeden dzień, drugi, trzeci i zauważył, że Werka na tej wsi
W odnajdywaniu się na wsi nie chodzi o to, że ktoś dobrze macha widłami (zwłaszcza, że Skalmar chce zaangażować żonę w sprawy papierkowe a nie robotę fizyczną). Chodzi o akceptację tego całego wiejskiego klimatu i specyfiki bycia żoną rolnika. Werka cały czas deklarowała, że dobrze się czuje na gospodarstwie u Skalmara i nigdy na nic się nie skarżyła. Można zatem powiedzieć, że jednak na tej wsi się
#slubodpierwszegowejrzenia Sparowały wiejskiego chłopaka z typowym mieszczuchem i teraz schowały głowę w piasek. Jedna czy drugą powinna się tam meldować codziennie, ale do Zgierza przecież daleko. A i w kurzą kupe można wdepnąć na podwórku. Mogę się założyć, że na decyzji będą filozofowaly, ale mam nadzieję że laweciarz je pocisnie tak że nie da się tego wyciąć. Co niby miało być fundamentem tego związku? Ona jest na etapie wcielania w
Może po prostu nie było za bardzo innych kandydatów?
Zapewne zgłosiło się tylko kilkanaście osób, z czego część to były jakieś kompletne pokemony rodem z ,,Chłopaków do wzięcia'' plus osoby niepasujące wiekowo do reszty uczestników (np. chłop 45+ i babka po menopauzie).
Po wstępnej selekcji zgłoszeń zostało może z pięć osób każdej z płci i ,,eksperci'' musieli dopasowywać trochę na siłę.
dziecko przed ślubem - ( ͡° ͜ʖ ͡°)
bycie katolikiem w polsce w pigułce
#rolnikszukazony
Nie wstyd wam łykać takie baity? ( ͡º ͜ʖ͡º)