No i pierwsza recenzja z dowozu za nami :) Oby następne były też w takich identycznych klimatach. Zarówno pod kątem smaczności jak i zaskoczenia pozytywnego. Nie trzymam Was dalej w niepewności i zapraszam do czytania ;-) Warto się zapoznać, jeśli chcecie wiedzieć, gdzie warto zamowić coś innego niż pizzę/kebab/burgera na dowóz :-)
W ciekawy sposob wyjaśnione paradoksy Zenona Z Elei które ukazują trudności w rozumieniu czasu i przestrzeni jako wielkości ciągłych. W powiązanych link do wiki.
@dregdreg: @adibor: @CoMaSieNieUdac: @IHaveThePower: Faktycznie częściowe wyjaśnienie tego paradoxu jest takie, że nieskończona suma elementów da skończony wynik (zarówno w przypadku odległości jak i czasu). Autor filmu jednak zwrócił uwagę na kolejny paradox: jak to jest możliwe, że proces w ogóle dobiega do końca skoro nie posiada końcowego elementu. Tzn robimy coś nieskończoną ilość razy (w tym przypadku przesuwamy ręką) i mimo, że wiemy
W pętlowej grawitacji kwantowej długość Plancka to najmniejsza długość mająca sens fizyczny. Długość Plancka jest 10^20 razy mniejsza niż rozmiar protonu ...
Długość Plancka została obliczona teoretycznie (a nie przyjęta arbitralnie jako pewna referencyjna wartość)
@IHaveThePower: zgadza się, matematycznych rozważań nie ogranicza fizyka. Jednak ten paradoks jest paradoksem fizycznym bo mówi o ruchu. Jakie to jest rozwiązanie?
Faktycznie częściowe wyjaśnienie tego paradoxu jest takie, że nieskończona suma elementów da skończony wynik (zarówno w przypadku odległości jak i czasu).
zaraz potem podaję jaki jest KOLEJNY paradox na który autor filmu zwrócił
@IHaveThePower: w teoretycznych, czysto matematycznych rozważaniach faktycznie jest to bez sensu bo nieskończony zbiór to nieskończony zbiór i kropka. Ale zauważ, że nawet w matematyce nieskończoność często występujące ze słowem "dąży". Czyli np suma wspomnianego szeregu (1/2)^n wynosi 1 gdy n dąży do nieskończoności. Czyli zwiększając nieprzerywanie n zbliżamy się do 1 ale jej nie osiągamy - po prostu im większe n tym bliżej 1 i teoretycznie jest wprowadzony symbol
Deutsche Bank poszedł na ugodę, w ramach której zrekompensuje inwestorom straty poniesione przez manipulacje, jakich dopuścił się na rynkach kontraktów terminowych na złoto o srebro
@malani: @shogu i @sceptyk- mają rację. Ale zaraz wytłumaczę na czym polega grzech banków. Załóżmy zerowe stopy procentowe dla uproszczenia. Bank ma 1000 zł. Osoba A pożycza 1000 zł. Bank otwiera rachunek dłużny na 1000 zł dla tej osoby i osoba A ma też 1000 zł na swoim rachunku. To samo robi osoba B, C ... etc. Ostatecznie bank ma cały czas te swoje 1000 zł (bo założyliśmy
@malani: W samym pożyczaniu na procent nie ma problemu. Natomiast problem jest gdy masz 0 zł a pożyczyłeś np 1000 zł na 10% poprzez wydrukowanie sobie tych 1000 złotych. Po zwrocie masz 1100 zł, niszczysz pieniądze które pożyczyłeś (1000 zł) i na czysto zostaje ci 100 zł. Czyli nie miałeś niczego ale i tak na tym zarobiłeś ( ale 'tylko' wartość procentu a nie 1000zł). Banki właśnie tak robią, czyli
@malani: sry lekki błąd mi się wkradł w tym akapicie
Po prostu kolejny bank udzieli kolejnych pożyczek na sumę wielokrotności wpłaconej kwoty i szybciej będzie drenował rynek z pieniędzy poprzez procent z tej pożyczki. Jeszcze raz powtarzam: ktoś wpłaci 1000 zł. Bank z tego udzieli pożyczek na 10 000zł (albo więcej w zależności od wartości stóp) na 10%. Jak pożyczki zostaną spłacone czyli 10 1000 zł to bank zniszczy 10
to nie piramida, bank zawsze dysponuje wierzytelnościami na kwotę większą niż ma w depozytach. Piramida byłaby gdyby z 1000zl wypłaconych do banku pozyczably ponad 1000zl
Z drugiej strony przyznajesz mi rację (dzięki!) a ja
@Pan_Maruda: Dokładnie tak, z dwoma małymi poprawkami:, 1. Bank może pożyczyć te 100 GBP z dziesięciu początkowych nawet w gdy pan "B" tych pieniędzy nie wpłaci. Bank dając pożyczkę 10 GBP pożycza te 10 GBP i zostaje mu 9 GBP (wykreował kolejne 10 i 1 GBP oddał banku centralnemu). Teraz bank ma 9 GBP i dalej może je pożyczyć komuś innemu i zostanie mu 8.i GBP (znowu wykreował dodatkowe 9
@zigg: Zgadzam się, że pieniądz jest niezbędny i jego ilość w obiegu musi być jakoś uzupełniana (gdy mamy wzrost gospodarczy). Nawet patrząc z pewnego punktu widzenia to, że nowy pieniądz tworzy się podczas pożyczki jest dobre bo pieniądz pojawia się niejako naturalnie gdy zaistnieje potrzeba na taki pieniądz (bo jeżeli ktoś pożycza pieniądze to znaczy, że ich właśnie potrzebuje). Problemem jest monopol banków na tworzenie pieniądza i pożyczania go na
@zigg: W takim końcowym teoretycznym skrajnym punkcie tego systemu będzie tak, że system bankowy będzie właścicielem wszystkiego na tej ziemi. I tak naprawdę świat może się dalej kręcić swoim w 'miarę' normalnym rytmem i nie będzie to nawet jakoś szczególnie odczuwane przez ludzi (tak jak korporacja czy firma funkcjonuje normalnie a ma zawsze jakiegoś właściciela). System bankowy będąc właścicielem wszystkiego będzie czerpał zyski i nawet jeśli procentowo będą one nieduże
#programowanie #csharp Szybkie pytanie. Czy w WPF z zastosowanym wzorcem MVVM : MainWindow.xaml <--- czy to jest View ? MainWindow.xaml.cs <--- czy to jest ViewModel ?
@KRSS: Jak otworzysz sobie ten plik xaml.cs to widać tam że klasa ma przedrostek partial. Pewnie kojarzysz że można zdefiniować klasę w więcej niż jednym pliku przy użyciu słówka partial właśnie. No więc to jest pozostała definicja klasy MainWindow.
#anonimowemirkowyznania Moi rodzice wynajmują kawalerkę jakiemuś wygrywowi w #warszawa 6 kilometrów od centrum za 900 złotych + opłaty. Czuję, że są frajerami. Wyobrażam sobie zawsze gościa co to mieszkanie wynajmuje - chyba musi płakać ze szczęścia, a w szafce ma chipsy i batony.
@Droper: M.in. Kontrola na bankami centralnymi a przez to sterowanie gospodarkami i cyklami ekonomicznymi. Jako właściciele fedu zarabiają na każdym pojedynczym dolarze wyposzczonym do obiegu. Maja monopol na dług. W czasach gdy pojawiali sie na pierwszych stronach gazet (18 i 19 wiek) finansowali całe państwa i wojny (wyprawy napoleona, wojna secesyjna, Hitler tez bym przez nich finansowany początkowo). To tak w skrócie, dobrze jest to opisane w książce "wojna o
@xda_: słabia bibliografia tzn mało czy niewiarygodna? @oddalenie: to jest elita ponadnarodowa i tak samo 'ciążą' oni na amerykańskim społeczeństwie (zadłużenie kraju rośnie, klasa średnia zanika, bardzo duża i ciągle rosnąca koncentracja majątku). Oczywiście amerykanie mają uprzywilejowaną pozycje ze względu na pozycję światowego hegemona i te elity w dużej części tam mają swe siedziby (wcześniej taką funkcję pełnił Londyn), więc można stwierdzić, że lepiej dla danego kraju jest
@Ignorantum: @upierz: Jestem zielonka w temacie a moje pytanie dotyczy przypadku wystawienia opcji kupna. Wszędzie piszą, że zysk jest ograniczony natomiast 'straty' nieograniczone. Np tu - akapit wystawienie opcji call, przypadek gdy indeks będzie > 2569,75. Jakie to są straty jeżeli ostatecznie i tak jestem do przodu? Rozumiem, że pisząc o stratach w domyśle jest tak naprawdę różnica pomiędzy potencjalnym zyskiem a zyskiem faktycznym - ale ciągle
@upierz: Nie inwestuje tylko pytam. Wydaje mi się, że rozumiem i chciałem się upewnić. Pozostawmy kwestie czy opcje są dobre czy złe. Czy mam rację mówiąc, że w przykładzie z powyższego artykułu wcale nie jestem stratny?
@upierz: Nie mylę wystawiania z kupowaniem. Nawet jak indeks bedzie milion to co z tego? Załóżmy przypadek (tylko w celach dydaktycznych), że kupiłem ten indeks po 2500 i wystawiam opcje kupna też na 2500. Indeks jednak skoczył na te 10k punktów i oczywiście nabywca w takim wypadku chce zrealizować swoją opcje. No to mu sprzedaje ten indeks za te 2500. Ogólnie i tak jestem do przodu bo w tym przypadku
@upierz: Zgadza się, chodziło mi tylko o wyjaśnienie idei. Czyli tak jak pisałem - to że akcje wzrosną dużo ponad cenę zadeklarowaną w opcji, to nie jest moja strata tylko po prostu marny zysk (ale zysk) - i to przede wszystkim chciałem wyjaśnić bo wszędzie piszą, że w im wartość na koniec będzie większa niż wartość z opcji to 'straty' są coraz większe (teoretycznie nieograniczone) - a to nie są
@AndrewSzusty: @kropek00: @frez: Uwaga, najlepszy burger w Warszawie to Szybkęs Burger! Moim zdaniem i wielu znajomych lepszy od osławionego barnburgera
@frez: tak, burger jest niedaleko parku, a czy nowy to nie wiem. Sam lokal bardzo mały (ale klimatyczny) a burgery są najlepsze (i to nie tylko moja opinia)
Nie trzymam Was dalej w niepewności i zapraszam do czytania ;-) Warto się zapoznać, jeśli chcecie wiedzieć, gdzie warto zamowić coś innego niż pizzę/kebab/burgera na dowóz :-)
http://bit.ly/chmielarnia
#warszawa #pizzaportal #foodporn #blog #jedzenie #recenzja #recenzujewarszawa
źródło: comment_Nyx4Q4oPwUuqq9elHVSXWZXLTrU4c5ix.jpg
Pobierz