Mirki, mój ojciec szuka piosenki. Była po francusku, śpiewana przez duet kobiety i mężczyzny. Utwór dość stary, wykonywany z orkiestrą. Jedyny fragment tekstu, który zapamiętał to "TITOMBA". Tak, wiem, to mało wskazówek, ale może jednak ktoś, coś? ( ͡º ͜ʖ͡º) #francja #muzyka #piosenka #jakatomelodia
Robert Janowski wraca do popularnego od lat programu rozrywkowego „Jaka to melodia” w TVP. To nic że obciążony tym skandalem z jego babą kradnącą w sklepie w USA z żona POwskiego ministra sportu Drzewieckiego który wysmętniał się o Polsce mówiąc „to jest dziki kraj” po aferze gdy załatwiał córce biznesmena Sobiesiaka pracę na wyższym szczeblu w Totolotku. Dla dziennikarza popularnego programu rozrywkowego w stacji publicznej to rzeczywiście bez znaczenia. Brzozowski? Nie
#jakatomelodia #muzyka
Szukam piosenki takiej house gdzie nie pada ani jedno słowo. Po 2010 raczej wyszła. Najbardziej charakterystyczny jest teledysk - zapetlona podróż przez jakąś drogę coś jak Road 66 kamera jakby umieszczona na czole samochodu. Nie ma żadnego słowa w tym kawałku. Ktoś kojarzy?
  • Odpowiedz
Jest taka polska piosenka w stylu country, coś jakby pod Cotton Eye Joe, do której jest taki specyficzny taniec, taki układ śmieszny z machaniem nogami. Kiedyś widziałem na jednym festynie jak dzieciaki cała grupa tańczyły to razem, na prawdę fajnie to wyglądało i chciałem moim dzieciakom to puścić ale nie mogę znaleźć co to była za nuta. Taka trochę kowbojska, trochę góralska folkowa melodia. Może ktoś z Was kojarzy ( ͡º
Bądź mną. Taka Janina, lvl 40+ kręcąca hula hop i oglądająca teleturnieje na TVP1 po "Teleexpressie".
Coś mnie podkusiło i z głupia frant wysłałam zgłoszenie do teleturnieju "Jaka to melodia". W końcu nieraz po jednej zgadywałam o co biega. Eliminacje za mną, było nawet łatwo, zatem czekam na termin "mojego" odcinka. Jest! 8. lutego będę w telewizji polskiej! Podekscytowana jak 150! W końcu!
Wśród uczestników na korytarzu widzę... #!$%@?, no nie... Tomasz. Taki Artur Baranowski "Jakiej to Melodii". Dla niekumatych - człowiek - cyborg, który w czasach prowadzenia przez Roberta Janowskiego zrobił finał najpierw w 4, a potem w 3 sekundy. 3 pieprzone sekundy na 7 piosenek! Pech po całości, bo oczywiście wchodzi na odcinek ze mną - to już jego 3. odcinek z kolei, zatem pocieszam się w myślach, że nikogo więcej poza nami nie zniszczy. Trochę się od czasów tego rekordu postarzał, bo w poprzednich odcinkach pierwszy finał zrobił w 6 sekund, a drugi w 7 sekund. Trzeci gracz to taki przychlaścik, który sam o sobie mówi "przebojowy, nieskromny, arogancki" i w dodatku w wieku naszego prowadzącego, który jest największym fanem samego siebie. #!$%@?, #!$%@? - co ja tu robię? Nie mogłam dostać jakiegoś Eugeniusza i Grażyny lvl 70 co uwielbiają przeboje Gąsowskiego i Rodowicz? No nic - szoł mast goł on! Superband zaśpiewał - jedziemy!
Tomek wybiera kategorię i od razu - jeb! Pierwsza stówa na koncie. Potem "Los szczęścia" - #!$%@?, jakaś szansa - a jednak to Tomasz znów - jeb! Druga stówa. Jeb! Trzecia! Tomasz wybiera Dawida Kwiatkowskiego. Znam gościa! No coś trzeba zrobić! Wciskam w ciemno - jeb! Wybrzmiewa 1/7 sekundy - za mało! Nic nawet nie dzwoni. Ryzykuję - walę pierwszy lepszy znany tytuł. Bęc! I #!$%@? - po programie, bo to nie to! Tomasz znów wyczekał chwilę i się zgłosił zgarniając kolejne 160 PLN. #!$%@?! Zostaje się odkuć w rundzie drugiej, bo w następnej piosence i tak pauzuję. "Ambitny, podstarzały" konkurent na ostatku też zrobił falstart i podał zły tytuł. Tomasz nie mając żadnej konkurencji oczywiście poczekał i wyczyścił tablicę w pierwszej rundzie zgarniając dodatkowe dwie stówki.
Może chociaż w drugiej rundzie zacznę, skoro jestem jedyną kobietą? No nie - prowadzący w stroju dresiarza, któremu matka kazała się ładnie ubrać na ślub kuzynki, orzeka, że zaczyna przychlaścik, ale Tomasz znów - jeb! jeb! jeb! i kolejne 600 PLN na jego koncie. #!$%@?, do półfinału wszedł już w pierwszej rundzie, a mu jeszcze mało... No nic - pozostaje mi dogrywka. Tomasz losuje, ale szczęśliwie nie zgaduje. Raz kozie śmierć! Walę w przycisk dla kategorii Czerwone Gitary - "Nie zadzieraj nosa!" - uff - udało się!

Teraz
  • Odpowiedz