Osobiście uznaję się za skrzyżowanie świnki skarbonki z klaczą pościgową, natomiast zamieszkuję w windzie pałacu kultury i nauki na wpół do trzeciego piętra,
St. sierżant grozi użyciem środków przymusu bezpośredniego.
Oficer dyżurny zmyśla przepisy, ogranicza wolność obywatelowi, grozi użyciem środków przymusu bezpośredniego, chce wzywać policję, łamie różne prawa. Kierownik ochrony "ratuje" młodego żołnierza. Na miejsce przyjeżdża Żandarmeria Wojskowa. Jeśli masz ochotę i możliwości, to możesz nas...
z- 279
- #
- #
- #
- #
Widzę tu wielkie poparcie dla takich działań, więc oprócz minusów, poprosił bym o jakieś merytoryczne wytłumaczenie, z jakiego powodu ta cała imba? Bo wojak nie znał przepisów i się napinał? Pewno takie zadanie dostał. Miał tam być, i ochraniać. Nie bardzo wiadomo czego, i nie bardzo wiadomo po co, ale ROZKAZ TO ROZKAZ. No to ochraniał.
Natomiast o jakież to dobro narodowe walczył nasz SuperNagrywający? O
@Muszczyna: "Wam", czyli komu? I w jaki sposób? Przecież to napinactwo, i walka o złote kalesony ( atencję, i "łapki" na Youtubue. ).