Dobiegł końca czerwiec, znany ostatnimi czasy jako miesiąc gejowstwa. Czy taki miesiąc ma sens – to temat na inny wpis. W tym chodzi mi o to, jak zmienia się narracja dotycząca homoseksualizmu oraz to, że pewne zmiany są nieuchronne.

Jestem wystarczająco stary (30+), żeby pamiętać, jak powszechna była niechęć do gejów, gdy zaczęto o nich częściej mówić. Hasło „zakaz pedałowania” rozlegało się z wielu miejsc i było znormalizowane. Ludzie mówili o gejach w ten sposób bez żadnego skrępowania ani wstydu. Chamstwo i zdziczenie było raczej normą niż anomalią. O „pedałach” mówił obecny guru zwolenników PO Roman Giertych, niegdyś orędownik tzw. „tradycyjnych wartości” i ojciec chrzestny Młodzieży Wszechpolskiej, a obecnie jedna z twarzy uśmiechniętej Polski i poskramiacz PiS-u.

Tak było kiedyś. Ten przykład, jak i kilka innych, ilustrują, jak zmieniła się narracja dot. homoseksualistów. Teraz już nie „zakaz pedałowania”, bo na tym paliwie daleko się nie zajedzie. Kontrmanifestacje do marszów równości stały się rzadkością i to raczej ich obecność sprawia, że ludzie przewracają oczami, a nie główne wydarzenie. Teraz jest kolega-gej, co się „nie obnosi orientacją”, teraz jest retoryka „nie mam nic do gejów, ale nie popieram ideologii LGBT”. Zwolennicy tej narracji sami nie zdają sobie sprawy, jakie zmiany zaszły w społeczeństwie i w ich postrzeganiu rzeczywistości. Jeszcze coś tam przebąkują o tym, że „związki partnerskie tak, małżeństwa nie” i odwlekają to, co nieuniknione. Inni oszukują innych i siebie samych, że „kiedyś to oni nie mieli nic przeciwko gejom, ale od kiedy zrobili się roszczeniowi, to już ich nie tolerują”. Tak się jednak składa, że to rżnięcie głupa nie ma potwierdzenia w rzeczywistości, bo geje mają najmniej praw i są najmniej tolerowani akurat w krajach, gdzie „nie obnoszą się swoją orientacją” (Iran, Rosja, Bliski Wschód, Afryka), co oznacza, że strategia bycia cicho nie działa. Można jeszcze bajdurzyć i mieć mokre sny o tym, że nadchodzi konserwatywna zmiana, bo w Ameryce spadło poparcie dla małżeństw gejowskich z 75% do 74% czy iluś tam, ale umówmy się, nic takiego nie ma miejsca.

Świadome
AlexBrown - Dobiegł końca czerwiec, znany ostatnimi czasy jako miesiąc gejowstwa. Czy...

źródło: temp_file2323216586239689537

Pobierz
to znamienne jest, że nawet oni mają normalniejsze poglądy niż polska prawica taka jak PO czy PSL


@AlexBrown: A konkretnie to o którch poglądach PO mówisz?

Największymi hamulcowymi są konserwatyści - PSL, PiS i Konfederacja a nie liberałowie.
  • Odpowiedz
@AlexBrown Polska różni się od tych krajów tym, że wciąż silną pozycję ma Kościół Katolicki, politycy przynajmniej niektórych partii (PiS, Konfederacja, PSL) liczą się jeszcze ze zdaniem kleru, a Kościół głosi, że prawdziwą rodziną jest małżeństwo kobiety i mężczyzny, a czyny homoseksualne (sodomia) należą do kategorii najcięższych grzechów tzw. wołających o pomstę do nieba.
  • Odpowiedz
To dobrze, psychopatów trzeba zgłaszać za wczasu bo potem się czyta że nożem kogoś dźgnął przez swoje widzimisie.
  • Odpowiedz
Jeśli naturalne uczucie miłości do drugiej osoby jawi się "motylkami w brzuchu", to czy zakochanie się w drugim mężczyźnie przejawia się łaskotkami w dupie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

  • 11
@Grooveer: oj kacapku, trzeba wybrać albo Ukraina w zgniłej UE z dopływem eurasów, burgerami, shushi i apperolami, z wakajkami na Kanarach.
albo w konserwatywnej zahivionymj Roskim mirze bez wychodków i kartoszkami ze skwarkami i samogonem i zsyłką na Kołymę.

Wybór jest chyba prosty


Czemu twoi krajanie tak bardzo chcą do Niemiec wyjeżdżać zamiast u siebie siedzieć?
  • Odpowiedz
@Pan_Slon: zdecydowanie gorsze jest wszystko związane z religiami.
Każda religia to ściema dla naiwnych.
LGBT to ludzie z mniejszości, którym się obrywa mimo że są niewinni losu.
  • Odpowiedz