Kiedyś jak czekałem przed przejazdem na zielone światło, to postawiłem sobie nogę na takiej metalowej barierce, żeby nie musieć zsiadać z roweru. Pech chciał, że było trochę mokro, noga mi się pośliznęła, straciłem równowagę i #!$%@?łem twarzą w barierkę. Od tego czasu nie jeżdżę rowerem.
@skipp: zaktualizuj swoje źródła.