Lata temu, na wykopie wyjaśniono dwóch kierowników. Bolka i Lolka. Obecnie mamy epopeję o debilach biznesu

Potężni ryżodawcy dowodzą jak monumentalne mają braki

Jak potężni ryżodawcy radzą sobie z nawracaniem Areczków na białą stronę mocy? No tak średnio bym powiedział :D Tu e/audiobook: https://dzonyoperator.pl/ Tu bez cenzury: https://patronite.pl/dzonyoperator Tu ryjbuk: https://www.facebook.com/profile.php?id=61567096675363 Tu cała seria: https://www.yo

Masz lęk wysokości i chcesz pracować na dźwigach? Brzmi jak dobry pomysł :D Cała historia na: dzonyoperator.pl

Po pół roku partactw wreszcie udowodniono błędy zarządu. Do jakich doszli wniosków? Wielka debata w biurze głównego kierownika budowy.

"Węgry nie broniłyby się przed rosyjską agresją, jak to zrobiła Ukraina, biorąc pod uwagę nasze doświadczenia z rewolucji w 1956 roku. O cie chuuj. Ciekawe czy nasze onuce z konfy mają podobny pogląd

Janusze biznesu uwielbiają wywierać presję na operatorach. Jak się to kończy? Ponoć u nich na dole nie wieje, oni wiatru nie widzą, ostatecznie można pracować między porywami. Bo przecież ostatecznie całą odpowiedzialność i tak ponosi siedzący na dźwigu Areczek... Prawdziwa Historia

Wymysły i totalna olewka Januszów biznesu. Do tego stopnia nie obchodzą ich pracownicy, że zostawiają ich na zimnej budowie i zamykają na cztery spusty. Druga część epickiej historii o kierownikach budowy Bolku i Lolku

Prawdziwa historia o kretynizmach z placu budowy

Siedzisz 50 metrów nad ziemią. Obok głowy butelki po wodzie z żółtym płynem. Nagle MUSISZ dwójkę. Co robisz?

Wpierw kierownik nabijał się z operatora który ponoć zbyt wolno pracował. Kiedy wyszło na jaw, że jego ekipa ruszała się jak ślimaki, dostał wylewu ze wściekłości. Od nadmiaru bólu dupy mało nie padł na zawał

Sam wsadził łapę pod ważący ponad dwie tony pojemnik z betonem robiąc na czarno

Drogi Mirku ... Jak co rano jedziesz tyrać w firmie kurierskiej. Wsiadasz do swojego busika, wtem kieras każe ci pokierować innym. Takim bez przeglądu technicznego, a twoim sprawnym z przeglądem pojedzie inny anon. O tym będzie tekst, ale w dzisiejszym odcinku trochę o przygodach fekalnych ...

Potain 4 Kolejny raz wjeżdżam na budowę. Z ortezą i na painkiller'sach dało się prowadzić auto w miarę sprawnie. Wychodzę z wozu, z bagażnika wyciągam kule i jak to miał w zwyczaju, Maliniak pojawił się znikąd. Widząc kule z miejsca zakazuje mi włazić na dźwig. Powiedział, że mu

Kierownik zwalnia robola, a potem chce go z powrotem? Konserwator naprawia dźwig drutami, a przed kabiną leżakują plastikowe butelki z whisky.