Wpis z mikrobloga

W sumie kiedyś zrobiłem challenge, aby podejść do 100 randomów osób na ulicy - powiem wam tak po tym doświadczeniu, przestałem być w ogóle ciekawy świata ani też ludzi, oczekiwania nie przeżyły spotkania z rzeczywistością i w przeciwieństwie do redpillaków zaakceptowałem wnioski.
z tej 100 osób to 70 osób chciało zamienić kilka słów, a 30% powiedziała z miejsca, że nie. Prowadziłem rozmowę, ludzie są bierni. Poza tym ich życie jest rutynowe zarówno ich historię, jak i zachowania. Kalka kalki ( ͡° ͜ʖ ͡°)-

Nie ma nic ciekawego w ludzkich historiach ani w nich samych. Szkoda tracić czasu.

#blackpill #redpill
  • 65
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nie ma nic ciekawego w ludzkich historiach ani w nich samych. Szkoda tracić czasu.


@Quashtan: Albo w samym pytającym, tudzież w sposobie prowadzenia rozmowy. Ludzie generalnie są introwertyczni i nie każdemu chce się gadać z jakimś randomem w losowym miejscu.
  • Odpowiedz
@Quashtan: w polsce.
Jestem w Azji i często zdarza mi sie z randomami miec ciekawe rozmowy.

Jeden ziomek nawet tak sie cieszył, ze mówił ze to jego najlepsza randomowa rozmowa jaka miał i sie mega cieszy ze na mnie trafił, bo sie bardzo dużo dowiedział.
  • Odpowiedz
  • 1
@antek-solok: Stary tu nie chodzi o to, że w ogóle byłem olewany i szybko kończąca się interakcja (bo tak nie było) ale o to jak ludzie mają powtarzalne i nudne życie. Ludzie to NPC, większość ma ten jeden sam rodzaj z nieznacznymi modyfikacjami i fluktuacjami ( ͡° ͜ʖ ͡°)-

To trochę jak sklep w PRL, masz hajs ale nie możesz nic kupić bo półki są puste
  • Odpowiedz
@Quashtan: ja ostatnio w kolejce spotkałem staruszka, w przeciwieństwie do ciebie - do niczego go nie zmuszałem (to nie byl challange). Od słowa do słowa, o autach, o dzieciach, okazało się że znał mojego dziadka, opowiadał jak się poznali, co porabiali, jakie biznesy razem kręcili, rzucił kilka smaczków o których dziadek się nigdy nie chwalił. Gdyby nie dzieci to byśmy tak mogli ze dwie godziny ale i tak przegadaliśmy dobre
  • Odpowiedz
@Quashtan: Nie ma potrzeby kontaktować się z randomami na ulicy by dowiedzieć się, że ludzie żyją powtarzalną rutyną. Wystarczy spojrzeć dookoła siebie, ludzie z pracy, sąsiedzi, przyjaciele, rodzina. W gruncie rzeczy w chuju to mam, każdy patrzy przez własny pryzmat i ocenia ludzi swoją miarą. Ja również tkwię gdzieś w swojej strefie komfortu i staram się żyć tak by móc skorzystać z życia na tyle na ile mogę, a czy
  • Odpowiedz
@Quashtan: ja doszedłem do podobnych wniosków, kiedy byłem akwizytorem - 95% ludzi to jakieś mentalnie sklonowane zwierzęta, gadasz z nimi, po jakimś czasie, jak z maszynami, widzisz te same reakcje, powtarzasz te same "dobre" dowcipy. Głupia sztuczka sprzedażowa, która zadziała na jednego człowieka, zadziała na większość.
  • Odpowiedz
z tej 100 osób to 70 osób chciało zamienić kilka słów, a 30% powiedziała z miejsca, że nie. Prowadziłem rozmowę, ludzie są bierni.


@Quashtan: trochę się dziwię, że tylko 30% cię od razu spuściło na drzewo, skoro takie zagadywanie przez obcą osobę na ulicy to w Polsce właściwie zawsze oznacza, że albo Jechowita albo akwizytor-naciągacz, ewentualnie po prostu psychol.
  • Odpowiedz
  • 1
@swinkapl: Tu chodzi o to jak działasz (działałeś w przeszłości co skutkuje w obecnym myśleniu - historia działania), czy widzisz czy ci się chciało sprawdzić, co jest pod spodem - czy miałeś motywacje do sprawdzenia i zapytania się wcześniej dlaczego, po co i jak to działa LOL

Jeśli zadałeś sobie trud podniesienia włazu to zdryfowałeś w inną stronę. Historia właśnie pokazuje nasze przeszłe działania więc wskazują czy tylko deklaratywnie coś
  • Odpowiedz
  • 1
@swinkapl: Odpowiedź dostałeś wyżej, tylko jej nie przetworzyłeś, bo nie pasuje do Twojego schematu "ciekawości".

Moja historia wyróżnia się tym, że jest wynikiem świadomej analizy mechanizmów, a nie bezrefleksyjnego płynięcia z prądem instynktów i norm społecznych. To jest ta różnica.
Pytasz o kolor karoserii, a ja Ci tłumaczę, że różnimy się silnikiem. To, że oczekujesz opowieści o "przygodach", idealnie potwierdza, że nie rozumiesz, czym jest wyjście poza schemat NPC (
  • Odpowiedz
Moja historia wyróżnia się tym, że jest wynikiem świadomej analizy mechanizmów, a nie bezrefleksyjnego płynięcia z prądem instynktów i norm społecznych. To jest ta różnica.

Pytasz o kolor karoserii, a ja Ci tłumaczę, że różnimy się silnikiem.


@Quashtan: chryste ziomek, przecież ty bredzisz jak te sieroty z mlmów
  • Odpowiedz
@Quashtan: a jakie przykładowe pytania zadawałeś nadając (jak twierdzisz) ton rozmowie? o sprawy życiowe? i na podstawie czegoś w stylu 'gdzie pracujesz, jak ci minął weekend, jakie lubisz filmy' uznałeś, że jesteś wyjątkowy? czy inne pytania? za dużo krytyki, za mało informacji jak przebiegały rozmowy, o czym były, na jakiej bazie Twoje wnioski.
  • Odpowiedz
@Quashtan brzmisz jak osoba która wykupiła mentoring na tiktoku i zyjesz oswiecony odkąd przeczytales 17 stronicowy pdf dla samców alfa.
Nie to, ze to źle, nawet ci gratuluję ze potrafisz w tak wykwintny sposób opisywać jak wybujale ego masz i jak bardzo czujesz sie lepszy od innych. Pomijam juz wstawki o karoserii, silniku, npc, podnoszeniu wlazu. Dryfujesz to na razie ty na morzu braku odpowiedzi a twoj cosplay filozofa tylko sprawia
  • Odpowiedz
Poza tym ich życie jest rutynowe zarówno ich historię, jak i zachowania.


@Quashtan: a po c--j ktoś ma się dzielić ciekawymi historiami z jakimś randmowym petem z ulicy? większośc z tych ludzi pewnie odpowiedziała z uprzejmości bo wyczuła, że rozmówca uszkodzony społecznie i trzeba dać mu trochę atencji
  • Odpowiedz