Wpis z mikrobloga

z tymi zaoszczedzonymi 30 sekundami


@asdfghjkl: to jest 100% racji, kiedyś to potestowałem. Jeździłem pewną trasę +/- w te same dni i godziny. Pomyślałem sprawdzę czy jestem w stanie wyprzedzić szacunek trasy google maps. 3x jechałem szybko i zawsze jak można było to wyprzedzałem. 3x jechałem w tempie innych (czyli rzadko wyprzedzałem, ale jak kilku przede mną kogoś wyprzedziło to ja też). Wyszło mi że na trasie 120km (95% drogą
  • Odpowiedz
@Larsberg: nie rozumiem po co? 2 minut będzie szybciej? Spali tylko więcej benzyny i sie zdenerwuje. Nie ma co sie przejmować rzeczami na które nie sie wpływu. To tylko praca.
  • Odpowiedz
@radziuxd: w p9gromcach mitow bylo. Ogolnie hadac nega agresywnie i zminiajac pasy pojedziesz minimalnie szybciej. Matetaycznie wyglada to tak, ze jestes ograniczony przepusowaoscia drogi a nie swoimi skilami. Dodatkowo wyprzedz3nie kogos daje mniej niz myslisz bo sie zrownacie na swiatlach. Czy innych spowolnieniach. Dostaniesz moze te 30s. Moze nie
To co zrobi roznice to z3 jest przed nim w kolejce na swiatlach i masz jakis procent szans ze Ty przejedziesz
  • Odpowiedz
120km (95% drogą krajową, 1/3 w górach) jestem w stanie uciąć 5-8 minut z 2h, a spalanie było minimum +50% ¯\(ツ)/¯ bez kitu od tego czasu nigdzie się nie śpieszę i też mnie dziwią ludzie co zapieprzają - że nie policzyli. Na autostradzie inna sprawa, ale krajówki bez sensu.


@blessed_by_swiezonka: ja już se dałem spokój krajówką jeżdzę 100 na liczniku czyli 95 max wg gps. Nie dojezdzam do nikogo, nie
  • Odpowiedz
@CREATE_USER: tak jasne, typowy polak robak to nie potrafilby obliczyc ile może szacunkowo na danej trasie zyskać na takich manewrach ale już widzę jak to szalona chęć optymalizacji czasu nimi gna a nie jakies pierwotne instynkty. Z--------a taki, wyprzedza pod gorke, na zakręcie, przez co musisz myślec za niego ty i typ jadący z naprzeciwka, bo inaczej was pozabija a on bardzo by tego przecież nie chciał, a potem w
  • Odpowiedz
@Larsberg: Szanowny z-----------u.
Jakże smutne i żałosne życie musisz wieść mój kochany, pospieszny buraku. Przykro mi, ale nie miałem ani kapitału, ani zdolności intelektualnych zaszczepionych mi przed 18. rokiem życia nim zdołałem się wyrwać z objęć intelektualnej i finansowej patologii, która wciąż przez rodzinne i prawne zobowiązania spędza mi sen z powiek. Wszystkie te zdarzenia nie pozwoliły mi ustosunkować się w czasie relatywnie do bardziej sytuowanych możnych by z Ciebie
  • Odpowiedz
@Fattek: To są ci sami ludzie którzy nie obstawia nigdy lotka, ale podejmują niewspółmierne ryzyko wyprzedzając na łuku gdzie każdorazowo ryzykują czołową kolizję. Czemu niewspółmierne? Bo tak naprawdę nic nie zyskują prócz kilku sekund / minut ryzykując zdrowie, plus zdrowie ludzi w innym pojeździe. Owszem, prawdopodobieństwo jest małe, ale stawka jest zawsze niewspółmiernie olbrzymia.
  • Odpowiedz
@Heroina340 Ale Ty masz "błąd przeżywalności" i spotykasz na światłach tylko tych którym się nie udało przejechać.

A prawda jest taka, że zapominasz o tych którym się udało i zdążyli przejechać na zielonym, podczas gdy Ciebie złapało już czerwone. A to już realny zysk całego cyklu świateł - 2-3 minuty. Ale to nie koniec, bo zysk potrafi się nawarstwiać z każdym przejechanym skrzyżowaniem.

A znam to z autopsji, bo często spotykam
  • Odpowiedz
Ja wyprzedzam bo mnie w-----a jazda 35 na godzinę w niezabudowanym na serpentynach za ciężarówkami z dwoma przyczepami drzewa jadącymi w p--------e góry gdzie drzew jest jakieś 80% terenu

Mam pozwolenie na takie wyprzedzanie w drodze do kołchozu czy rada wykopu nie zezwala 🤔
  • Odpowiedz